Moza TSW Wheel – recenzja. Realizm, za który warto zapłacić.

1 miesiąc temu

Kierownice do komputerów przeszły długą drogę od swoich początków – od Atari Driving Controller z 1977 roku do dzisiejszych potworów do simracingu minęło prawie 50 lat. Przez ten czas technologia zmieniła się diametralnie. Mieliśmy pierwszą kierownicę do PC, pojawił się force feedback, nowe metody napędzania sprzężenia zwrotnego, oddzielenie bazy od kierownicy i wymienne wieńce. Każdy z tych momentów był przełomem, który pozwalał wirtualnym kierowcom zbliżyć się do coraz wyższego poziomu realizmu.

Spis Treści

  • Realizm
  • Pierwsze wrażenia
  • Multi-Function Stalks
  • Konfiguracja i oprogramowanie
  • Testy w grach
  • Podsumowanie

  • Kup Kierownicę Moza TSW Wheel

W pogoni za realizmem


Właśnie – realizm. To coś, do czego wszyscy w simracingu dążymy. Jak najwierniej oddać odczucia z prowadzenia samochodu po torze. Odpowiednia kierownica, baza z dużą siłą FFB, pedały z wibracjami, a ostatnio choćby aktywne systemy – wszystko to sprawia, iż coraz bardziej zbliżamy się do idealnego symulatora. I to nie tylko w wyścigach czy rajdach. Popularność z pozoru niszowych tytułów sprawiła, iż producenci zauważyli potencjał również poza torami – jak choćby Logitech Heavy Equipment Panel, który powstał na fali sukcesu serii Farming Simulator.

Był jednak jeden rodzaj gier, które długo pozostawały na uboczu – symulatory ciężarówek i autobusów. Euro Truck Simulator 2, jego amerykański brat, Bus Simulator, Fernbus – te gry mają gigantyczne społeczności. Gracze przez lata musieli sami kombinować: DIY button boxy, autorskie panele, własnoręcznie przerabiane kierownice. Aż w końcu… coś ruszyło. Najpierw Moza Racing zaprezentowała TSW Truck Wheel, chwilę później Hori wyskoczył ze swoim Truck Control System.

Moza TSW Truck Wheel – pierwsze wrażenie


To właśnie na kierownicy od Mozy się dziś skupię. Dostałem do testów zestaw z przełącznikami Multi-Function Stalks i od razu robi to robotę. Zacznijmy od samej kierownicy. Klasyczna, czteroramienna konstrukcja – taka, jaką znasz z samochodów i ciężarówek na co dzień. Średnica? 40 cm – największa dostępna na rynku (jeśli nie liczyć DIY). Po zamontowaniu na bazie wygląda… ogromnie. I to w pozytywnym sensie. Wieniec obszyty jest bardzo przyjemną w dotyku syntetyczną skórą wysokiej jakości, świetnie imitującą naturalną. Rama z aluminium, na zewnątrz porządny plastik.

Do dyspozycji mamy 14 konfigurowalnych przycisków, dwie rolki i dwa grzybki dobrze znane z padów. Rozmieszczenie przycisków? Intuicyjne. Sześć z nich znajduje się po bokach pod kciukami, jak w aucie. Ba, choćby piktogramy są jak z samochodu. Po lewej stronie sterowanie tempomatem, po prawej głośność muzyki. Centralnie znajdziemy przyciski bardziej „gamingowe” – kierunkowskazy, światła, wycieraczki, „powrót do domu”. Na pierwszy rzut oka może dziwić ich obecność na kierownicy, ale skoro to ma być samodzielny produkt – ma to sens.

Tył kierownicy jest czysty – wykonany z tego samego materiału co przód. Bez łopatek czy dodatkowych przycisków. Mamy tylko duży, solidny pierścień mocujący – według mnie jedno z najlepszych mocowań na rynku. Trzyma pewnie, bez luzów, nie da się jej przypadkiem odpiąć. Do tego port RJ45 (interfejs sygnałowy używany przez Moza Racing), za pomocą którego można używać kierownicy również z bazami innych producentów. Potrzebny jest tylko odpowiedni adapter i HUB od Mozy.

Multi-Function Stalks – magia manetek


A teraz crème de la crème – Multi-Function Stalks. Trzy przełączniki – klasyczne manetki znane z samochodów – Kierunkowskazy, światła, wycieraczki, tempomat. Pełna immersja! Moza zadbała choćby o mechanizm, za pomocą którego kierunkowskazy odbijają przy prostowaniu kierownicy – dokładnie jak w prawdziwym aucie. Wrażenia z użytkowania? Rewelacja. To kolejny krok w stronę pełnego realizmu.

Konfiguracja i oprogramowanie


Moza ma świetne oprogramowanie do zarządzania całym ekosystemem. W jednej aplikacji obsłużysz kierownicę, bazy, pedały i dodatki. Aplikacja odczytuje też telemetrię z gry – na kierownicy można mieć LED-y pokazujące obroty silnika i moment zmiany biegu. Są też inne wieńce, stylizowane na F1, z ekranami.

Jak się jeździ? Testy w grach

Moza współpracowała z SCS Software – twórcami ETS2 i ATS – żeby wszystko działało, jak należy. W oprogramowaniu mamy dwa tryby: standardowy (działa jak zwykłe przyciski) i specjalny pod ETS/ATS. Dzięki temu drugiemu nie trzeba nic konfigurować – gra sama wykrywa manetki. No dobra, prawie nic. Tempomat trzeba przypisać manualnie, ale poza tym kierunkowskazy działają z funkcją trzykrotnego mignięcia przy lekkim naciśnięciu, wszystko śmiga od razu

Zestaw od Mozy zmienia sposób, w jaki gra się w ciężarówkowe symulatory. Duża kierownica i przełączniki sprawiają, iż jazda jest po prostu przyjemna. Idealna na wieczorny chill, ale nie tylko w ETS2 czy ATS ten zestaw się sprawdza. The Bus czy Fernbus Simulator również zyskują. Ggromna liczba przycisków pozwala obsłużyć prawie cały autobus bez klawiatury. Jasne, button box czy DIY panel dodałyby realizmu, ale bez nich też da się grać komfortowo.

W Farming Simulatorze również jest dobrze. Może nie każda funkcja przełączników jest obsługiwana, ale można im przypisać rozkładanie narzędzi czy opuszczanie ramion. Grzybki? Świetne do sterowania postacią z pierwszej osoby.

Construction Simulator? Kolejna dobra wiadomość. Grzybki można przypisać do obsługi ramienia koparki, dźwigu, lemiesza spychacza itd. Przełączniki przypiszemy do kierunkowskazów czy innych funkcji, a przemieszczanie się „ludzikiem” również obsługuje się dzięki grzybków. Super sprawa.
Co z BeamNG? Kiedyś tech-demo, dziś pełnoprawna piaskownica. Zestaw Mozy sprawdza się świetnie. Przełączniki działają, jak trzeba, a sama kierownica, choć przez swój rozmiar nie nadaje się do wyścigów czy rajdów, to pasuje idealnie do scenariuszy z ciężarówkami.

Czy warto?

Podsumowując, jeżeli lubisz tego typu gry, to sprzęt wręcz obowiązkowy. Realizm wjeżdża na taki poziom, iż wyżej są już tylko manualnie składane repliki prawdziwych kabin. Ale, wiadomo, ma to swoją cenę. Sama kierownica kosztuje około 1000 zł, przełączniki jakieś 900 zł. Do tego trzeba mieć bazę, pedały i HUB. Taki urok segmentu premium – tu wszystko kompletujesz sam.

Jeśli masz już bazę i pedały, to docenisz możliwość wymiany kierownic pod konkretny styl gry. Rajdy? Wyścigi F1/GT? A może relaks za kółkiem ciężarówki? Z odpowiednim wieńcem każda z tych opcji staje się jeszcze bardziej immersyjna. Moza Truck Wheel i Multi-Function Stalks to zestaw, który z powodzeniem wypełnia lukę, jaką producenci sprzętu długo ignorowali. jeżeli chcesz poczuć się jak zawodowy kierowca tira lub operator ciężkich maszyn, to sprzęt, który przeniesie Cię na zupełnie nowy poziom immersji.

Autorem tekstu jest Dawid „Dejw” Rynkowski.

Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), Bluesky, naszym Discordzie, Redditcie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!


Za dostarczenie sprzętu do recenzji dziękujemy firmie Moza Racing Team.
Udostępnienie egzemplarza w żaden sposób nie wpłynęło na wydźwięk powyższej recenzji.
Kup Moza TSW Wheel

Idź do oryginalnego materiału