Ostatnimi laty twórcy w zasadzie prześcigają się w tym, kto dostarczy nam dłuższą produkcję, często przedkładając czas rozgrywki nad interesujące rozwiązania, różnorodność, czy po prostu czystą frajdę. Mimo to mamy na rynku wciągające, najlepsze gry o grindowaniu, gdzie choćby takie powtarzalne czynności są w stanie wciągnąć jak bagno. Ubijanie po raz kolejny potężnego potwora w Monster Hunterze, czy zdobywanie nowych, coraz lepszych przedmiotów w trakcie raidów potrafi dostarczyć sporo endorfin do naszych mózgów. Takie mechaniki trzeba jednak po prostu lubić. o ile jednak coś już „zaskoczy”, to nie ma odwrotu – przepadniecie na setki, albo i tysiące, godzin. |