Apple od mniej więcej roku usilnie stara się udowodnić, iż sprzęt tej marki nadaje się coraz lepiej do grania. I trudno temu zaprzeczyć. Abstrahując od rosnącej i już teraz naprawdę wysokiej mocy obliczeniowej autorskich układów Apple pojawiają się optymalizacje i funkcje poprawiające doznania w grach. Jedną z nich był Tryb Gry dodany do komputerów z macOS. Teraz wiemy już na pewno, iż funkcja ta pojawi się w tym roku na tabletach iPad i telefonach iPhone. Apple rzuci w ten sposób rękawicę producentom handheldów i ma mocne argumenty za tym, aby wygrać to starcie.
Tryb gry – nowa funkcja zmierza na telefony iPhone i tablety iPad
Już mniej więcej rok temu mogłem osobiście przekonać się, jak działają całkiem wymagające gry na telefonach Apple. Pamiętam, iż pokazywano wtedy dziennikarzom niezbyt wymagającą grę Stray i nieco bardziej wymagający Resident Evil VII. Rozgrywka prezentowała się obiecująco, a Apple zapowiadało, iż telefony iPhone 15 Pro i iPhone 15 Pro Max są wprost stworzone do gamingu. W iOS 18 pojawi się nowa funkcja o nazwie Tryb Gry, znana z macOS, która zabawę na urządzeniach iPhone i iPad wynieść ma na zupełnie nowy poziom.
Gracze pragnący czerpać frajdę z wirtualnej rozrywki w podróży mają w dzisiejszych czasach pokaźny wybór ciekawych urządzeń. Jest Nintendo Switch, są konsole MSI Claw, Steam Deck i ASUS ROG Ally. Nie wspominam choćby o licznych handheldach z Chin. Oczywiście nie można zapominać o… telefonach, które są w tej chwili najpopularniejszą platformą do gier. I właśnie to chce wykorzystać Apple.
Tryb gry na iOS i iPadOS ma w praktyce zmieniać telefony iPhone i tablety iPad w konsole do gier. Włączenie nowej funkcji, która ma zadebiutować w iOS 18, maksymalizuje wydajność urządzenia, zwiększając liczbę klatek na sekundę generowanych w grach. Opcja pojawiła się wcześniej w macOS 14 Sonoma i realnie poprawiała wrażenia z zabawy. Oprócz optymalizacji systemowych poprawiała sampling Bluetooth, co czyniło korzystanie z zewnętrznych kontrolerów jeszcze przyjemniejszym.
- Polecamy: Microsoft irytuje użytkowników Windows 11 – znowu to zrobili
Niedawno testowaliśmy rewelacyjny kontroler SCUF Nomad dla urządzeń Apple. Podobnych produktów, pozwalających w trymiga zamienić telefon Apple w konsolę do gier, przybywa. Producenci sprzętu dostrzegają potencjał drzemiący w sprzęcie giganta z Cupertino i muszą go dostrzec jeszcze twórcy gier.
Sprzęt Apple już teraz oferuje to, co najważniejsze w grach
Smartfony i tablety Apple od dłuższego już czasu zmiatają konkurencję z planszy od strony wydajności. Właśnie to w połączeniu z nowym trybem gry może pomóc telefonom i tabletom Apple stać się świetnymi urządzeniami do gier. Wysoka wydajność, ładne ekrany i łatwość nawiązywania współpracy z największymi producentami gier mogą sprawić, iż użytkownicy iPadów i iPhone’ów nie będą potrzebowali dodatkowych konsol do gier. Wymóg jest jeden: odpowiednio bogata biblioteka gier, a z tym na razie może być różnie.
Ułatwieniem dla deweloperów ma być Game Porting Toolkit, dostępny w swojej drugiej już wersji. Wykorzystuje on apple’owski emulator Windows, Wine i D3DMetal dla wsparcia DirectX 11 i 12. Zestaw narzędzi ma umożliwić twórcom gier tworzenie wersji ich produktów gotowych do działania na urządzeniach Apple, kładąc nacisk na kompatybilność między platformami w ramach ujednoliconej platformy do gier. jeżeli deweloper stworzy wersję swojej gry kompatybilną z macOS, stworzy ją przy okazji również dla iOS lub iPadOS.
Na ogół dość zamożni klienci Apple powinni stanowić łakomy kąsek dla twórców gier. Czy faktycznie tak będzie? Przekonamy się niebawem.
Źródło: mat. własny