Już niedługo na rynek wjedzie kolejna część WRC. Gra regularnie wydawana jest od wielu lat, natomiast wiele wskazuje na to, iż akurat ta część może być najlepszą w historii. Są ku temu przesłanki. One pozwalają wierzyć, iż dostaniemy w końcu taki produkt, na jaki wszyscy zasługujemy. Wielu fanów rajdów samochodowych i simracingu powie, iż nie zbliży się pewnie do Richard Burns Rally. I bardzo dobrze, bo żadna nowa gra nie może być taka, jak RBR.
Nowa gra WRC. Warto na nią czekać?
Tak naprawdę po raz pierwszy gra traktująca o WRC pojawiła się na rynku w 2001 roku, chociaż… wielu fanów poda tutaj 2010 rok jako datę otwierającą serię. Wtedy to pojawiło się WRC FIA World Rally Championship. Pierwsza część, która przeznaczona była zarówno na PC jak i na konsole. Wtedy zaczęła się era gier rajdowych opartych o licencję Rajdowych Mistrzostw Świata. Pierwsze cztery części – te wyprodukowane przez Milestone – mi się podobały. Kolejne – za które odpowiedzialne było Kylotonn, już niekoniecznie. A co będzie teraz?
Teraz za grę EA Sports WRC odpowiedzialni będą ludzie z Codemasters. Mowa więc o studiu odpowiedzialnym w przeszłości za legendarnego Colin McRae Rally a także za serię Dirt. W tym Dirt Rally oraz Dirt Rally 2.0. Przyznam się bez bicia – Dirt Rally 2.0 ma już 4 lata, a ja przez cały czas kocham w niego grać. Absolutnie uwielbiam tę grę i nie wyobrażam sobie, aby mogła mi się kiedyś znudzić. Według mnie jest to od czterech lat najlepsza gra rajdowa dostępna na rynku. Jest kapitalna…
Miałem kiedyś takie małe marzenie. Pragnąłem, aby powstał kolejny, nowy „Dirt Rally”, ale na licencji WRC. Z wszystkimi rajdami mistrzostw świata, z wszystkimi samochodami ze swoimi oryginalnymi oklejeniami. Nie potrafiłem sobie wyobrazić nic lepszego jeżeli chodzi o grę rajdową. I to się wydarzyło. EA Sports WRC zadebiutuje jesienią tego roku i ja osobiście nie mogę się doczekać tego momentu. Tak samo, jak nie mogłem się doczekać premiery Dirt Rally 2.0 po tysiącach godzin spędzonych przed Dirtem Rally.
Nie będzie jak RBR. To dobrze, czy źle?
Już pojawiły się te – według mnie – śmieszne komentarze, iż nie ma szans zbliżyć się do Richard Burns Rally, więc jest to tytuł niewarty uwagi. Są to komentarze wygłaszane przez petrolheadów, którzy jak nic innego cenią sobie RBR dlatego, iż ma fenomenalny model jazdy i fizykę. Nic nigdy nie było i… nie będzie tak bardzo realistyczne, jak Richard Burns Rally. To jest oczywiste. Natomiast twierdzenie, iż przez to nowe WRC nie będzie grą godną uwagi, to kompletna bzdura i jest to oczywiste dla wszystkich, kto potrafi sobie dodać 2+2.
Nie zrozumcie mnie źle – sam uwielbiam RBR-a. Sam w niego grałem, uczestniczyłem w rajdach, a choćby sam je organizowałem i sam tworzyłem mistrzostwa. Uwielbiałem spędzać czas w tej społeczności RBR-a. Ale nie ma to większego znaczenia dla ogółu sprawy. RBR miał swoją premierę w drugiej połowie 2004 roku. W 2006 roku studio, które wydało grę, przestało istnieć. Gra nie odniosła sukcesu, ponieważ nie mogła go odnieść. Dla Kowalskiego, który chce sobie po prostu zagrać w grę, była za trudna.
Oczywiście – do dzisiaj są ludzie, którzy w tę grę grają. Bo jest niesamowicie „zmodzona” i realizowane są na niej zawody online. Ale przez cały czas – to tytuł dla petrolheadów. Zapaleńców, wielkich fanów rajdów samochodowych. Takich, którzy kupują specjalnie dla tej gry kierownicę, a często budują całe symulatory. Tak – pod względem fizyki i modelu jazdy nigdy nie powstało i nigdy nie powstanie nic lepszego. I tak – jest to oczywiste. Nie chodzi o to, iż ktoś nie umie zrobić takiej gry. Podejrzewam, iż po prostu nie chce tego zrobić, bo chce, aby jego gra dobrze się sprzedawała.
To już nie te czasy…
Gra WRC musi być czymś podobnym do gry F1. Czymś, przy czym można będzie sobie siąść wieczorem. Wziąć do ręki pada, zrelaksować się, otworzyć paczkę chipsów i napić się mrożonej herbaty po ciężkim dniu w pracy. To ma być relaks. Fajna „wyścigówka”, w którą zagra sobie z przyjemnością i fan rajdów samochodowych i osoba, która nie ma pojęcia o tej dyscyplinie sportu. Pracownik fabryki, mechanik, kierowca ciężarówki, murarz i tak dalej. Przede wszystkim to ma być miła forma spędzenia wolnego czasu. F1 – zresztą też produkowane przez EA Sports i Codemasters – spełnia te warunki.
RBR czymś takim nie jest. Jest grą skierowaną tylko do fanów – tylko do zapaleńców. Tylko dla tych, którym chce się rozłożyć kierownicę, wszystko poustawiać i w dodatku przy tym graniu się zmęczyć i spocić. Cała ta zabawa w mody. To nie jest gra dla mas. Dlatego żadna nowa gra po prostu nie może taka być. Nie ma mowy. To w ogóle nie jest brane pod uwagę. Od 2004 roku na rynku nie było gry z tak realistycznym modelem jazdy, bo nikt nie chciał takiej zrobić. Po prostu – tylko tyle… To jest za trudna gra dla ogółu.
Na EA Sports WRC czekam i cieszę się z tego, iż ta gra powstała. Cieszę się, bo wierzę w to, iż to będzie to, na co czekałem – czyli Dirt Rally z licencją. jeżeli tak się rzeczywiście stanie, to Dirt Rally 2.0 zajmie miejsce obok Dirta Rally – na półce. I to nowe WRC będzie dawało mi rozrywkę przez kolejne miesiące, albo lata. Oczywiście… nie mów hop. Dopóki nie zagram w tę grę, niczego nie mogę o niej napisać. Na razie jest po prostu czymś, co dobrze się zapowiada. Ale czy rzeczywiście to będzie ten Dirt z licencją? Czy po drodze nic się nie zepsuło? Tego na ten moment nie wiemy.