Nie ma to jak jesień. Ciemno, zimno i ma się wymówkę, aby siedzieć w domku i grać w ulubione giereczki. Poleciłbym też lekturę jakiegoś dobrego pisma o retro-graniu, ale w Polsce nie ma takiego.
Tak jest! Obchód znowu w poniedziałek, bo lenistwo i te sprawy. No sami wiecie. A tak przy okazji czy zegarki już przesunięte na czas zimowy? Z soboty na niedzielę pospało się dłużej, oj pospało. A co oprócz spanka? Bo wiecie spanko jest dobre, ale granie jest lepsze. U mnie wielka pauza i oczekiwanie. Na co? Oczywiście na 7 listopada i premierę PlayStation 5 PROsiaczka. W związku z tym trochę zawiesiłem moje granie na konsoli Sony. Po prostu chcę powrócić np. Do Horizon Forbidden West (dodatek) już na Prosiaku. Tak samo Stellar Blade o którym MOŻE w końcu coś po wielu miesiącach napiszę na naszym małym blogu ;)
Więc w co gram? Oczywiście Baldur’s Gate III na PC no i chyba wrócę do Star Wars Outlaws bo już jakieś patche są i trochę ponaprawiali ten tytuł.
Co jeszcze? Kilka dni temu skusiłem się na zakup najnowszego magazynu CD-ACTION RETRO. Czytałem poprzednie numery i nigdy nie miałem dobrego zdania o warstwie merytorycznej tego nieregularnie wyrzygiwanego na rynek prasowy pisemka, ale tym razem przegięli po całości. I nie, nie chodzi o to, iż kolejny raz międolą pierdolety (bo międolą) temat Baldur’s Gate, albo po łebkach piszą o „historii erpegów”. O nie! Tym razem czytelnik może dowiedzieć się, iż druga odsłona gry Half-Life zadebiutowała w roku pańskim 1999. Niech spadnie kurtyna milczenia.
Co poza grami? W serwisie Netflix oglądam drugi sezon koreańskiego serialu Hellbound.