Lenistwo ogarnęło nasz mały, gierkowy szpital. Nic nam się nie chce. Słowo dnia to prokrastynacja.
Nic mi się nie chce. Lenistwo majowe powoli wyciągnęło swoje szpony w moją stronę i zawyło: Prokrastynacja! No, bo przecież jestem mistrzem w odkładaniu „wszystkiego na później”. A potem budzę się z przysłowiową „ręką w nocniku”. Pal to licho jeżeli chodzi na przykład o gry. Moja kupka wstydu jest ogromna, ale powodem tego stanu jest też fakt, iż giereczek kupuję mnóstwo i zanim ogram jedno to pojawia się drugie. Gorzej jeżeli chodzi o sprawy ważniejsze. Tu też mamy ten sam schemat – czekam na ostatnią chwilę, a potem uwijam się jak w ukropie, aby zdążyć.
Nieważne! Grunt, iż jeszcze mamy weekend, a więc możemy się oddać błogiemu lenistwu. Choć muszę przyznać, iż w giereczkowie wcale nie jest „leniwie”. Ot zapowiedziano drugą odsłonę Stellar Blade. Fajnie! To oznacza dla mnie motywację, abym w końcu ukończył pierwszą część. Przygody Eve bardzo mi się podobają i grę mam oczywiście rozgrzebaną. Posunąłem trochę rozgrywkę do przodu kiedy kupiłem PlayStation 5 PRO z którego kupnem miałem nieliche problemy o czym pisałem TU, bo tryb w 80 klatkach na sekundę jest po prostu boski… tak, zaraz odpalę Stellar Blade i będę grał! Swoją drogą już niedługo także posiadacze PC będą mogli ekhem… pobawić się z EVE. Moderzy już zacierają swoje lepkie łapki ;).
Czekam też z niecierpliwością na czerwcową premierę Nintendo Switch 2. Tak, kupię na premierę. Przecież potrzebuję więcej gier na kupce wstydu!
Chociaż może jednak nie? Przecież trzeba grać dalej w Doom: The Dark Ages. No i czeka na mnie jeszcze Clair Obscur: Expedition 33.
Hmm… może jednak się wstrzymam, o na platformie MAX wskoczył film Mickey 17 więc chyba siądę i obejrzę. Ach te wybory ;)