Obchód tygodnia #710 – Druga Furioza i ASUS ROG Xbox Ally X!

2 tygodni temu

Witajcie w kolejnej odsłonie Obchodu tygodnia. Jak co tydzień podsumowujemy ostatnie siedem dni. A działo się naprawdę sporo. Jesień to jednak gorący okres. No i pamiętajcie, że: Furia, Furia, Furioza!

Ależ to był intensywny tydzień! Przede wszystkim podjąłem prawdziwie męską decyzję. Zmieniam operatora Internetu&Telewizji. Żegnaj PLAY, witaj ORANGE. Już we wtorek przyjdą monterzy i wymienią kable, wszystko podłączą, skonfigurują i tak dalej. Mam nadzieję, iż obędzie się bez żadnych problemów. Dlaczego zmieniłem operatora? Odkąd „P” przejął UPC były wieczne problemy. Dość powiedzieć, iż co chwilę byłem delikatnie mówiąc… rozsierdzony!

Zobaczymy jak to będzie u „pomarańczowych”. Gorzej raczej nie będzie (odpukać). Okay, co jeszcze? Wszyscy w naszym Szalonym. Gierkowym Szpitalu wiedzą, iż jestem niepoprawnym zakupoholikiem. Moi znajomi mają choćby śmieszną(?) anegdotkę, iż „Carnaś wychodzi rano do sklepu po bułki, a wraca z telewizorem”. No, w sumie tak było, ale nie do końca. To nie było rano do diaska! ;)

Tak więc kupiłem, zamówiłem przedpremierowo. Co? Konsolę przenośną Asus ROG Xbox Ally X. Mam już Nintendo Switch 2 (swoją drogą może w końcu zrobię na bloga jakiś test S2?) a teraz dołączył do stadka ROGatek. Cena? 3799 cebulionów. Dużo to czy mało? Nie mnie oceniać. Jak tylko znajdę chwilę wolnego czasu to napiszę jakieś krótkie pierwsze wrażenia z użytkowania tego urządzenia.

No dobrze, a co z grami? U mnie przez cały czas króluje Ghost of Yotei, a na wspomnianym wyżej ROGatym gram w Gears of War: Reloaded z Game Passa. Od razu dodam, iż działa płynnie.

Co oprócz gier? W serwisie Netflix obejrzałem sobie drugą część Furiozy. Pierwsza cześć była niezła, a dwójka jest… po prostu świetna. Damięcki w roli Goldena „rozwalił system”. Gorąco polecam. Zacząłem też oglądać serial Potwór: Historia Eda Geina i mam dość mieszane odczucia związane z tym obrazem. Jest, delikatnie mówiąc niesmaczny, miejscami groteskowy i dziwaczny. Po dwóch odcinkach musiałem sobie zrobić przerwę, bo byłem mentalnie wykończony.

Oczywiście nie tylko gramy i oglądamy. Co z lekturą? Moim wyborem na weekend jest Dilvish Przeklęty Rogera Zelaznego.

Idź do oryginalnego materiału