Odznaki Biegłości – Najlepszy wyznacznik umiejętności?

rykoszet.info 2 miesięcy temu

Wskaźniki umiejętności są z graczami od początku istnienia World of Tanks – zresztą z uwagi na kompetetywny charakter gry, nie jest to niczym nadzwyczajnym. Domyślny WTR, stworzone przez graczy WN7 czy w tej chwili chyba najpopularniejsze WN8 to akronimy, których raczej nikomu nie trzeba przedstawiać – natomiast 17 czerwca 2014 roku wraz z aktualizacją 0.9.1. Wargaming zaimplementował do swojej gry również system, który poza kilkoma niedociągnięciami, w moim odczuciu najlepiej radzi sobie z przedstawianiem faktycznych umiejętności graczy.


Spis treści

MoE = Marks of Excellence = Odznaki Biegłości

  1. MoE” – wady i zalety
  2. Biegłość” – powody dla których MoE mogą być uznawane za najlepszy wskaźnik „biegłości”
  3. Czego brakuje?” – moje przemyślenia na temat tego, co mogłoby być zmienione w aktualnym systemie
  4. Podsumowanie

Przeczytanie tego artykułu zajmie ci około 11 minut

Możesz kliknąć tytuł, aby przenieść się do odpowiedniego akapitu


MoE

Mowa oczywiście o tytułowych „Odznakach Biegłości”. Porozmawiajmy więc o zaletach i wadach tego rozwiązania.

MoE są wyraźnie skorelowane z konkretnym pojazdem zamiast z kontem ogólnie, dzięki czemu umożliwiają wyróżnienie się na czołgu bądź czołgach na których czujemy się najpewniej. W przypadku innych rozwiązań oczywiście również możemy sprawdzić wydajność na konkretnych pojazdach, natomiast tam uwzględniane są też takie elementy jak chociażby „współczynnik przetrwania” – a prawdę mówiąc czasem poświęcenie się/zagranie ryzykowanie w stosownej sytuacji potrafi zrobić różnicę i może pomóc wygrać Twojej drużynie bitwę co w takim wypadku nie będzie samo w sobie dodatkowo „punktowane”. Dodatkowo MoE uwzględnia tylko 100 ostatnich bitew, więc każdy gracz ma szansę osiągnąć pożądaną ilość „pasków” (lub innych oznaczeń na lufie) w dowolnym dla siebie czasie, podczas kiedy pozostałe systemy punktacji uwzględniają wszystkie bitwy rozegrane na koncie*. Raz zdobyta biegłość już nie przepada niezależnie od tego jak będą nam szły kolejne bitwy po jej osiągnięciu.

*wiem, iż można sprawdzać statystyki z „okresu” co nie zmienia faktu, iż one też często nie będą oddawały faktycznych umiejętności

Z drugiej strony, do odznaki biegłości liczone są tylko obrażenia własne i po asyście – to oznacza, iż nie ma żadnego znaczenia to czy bitwę wygramy, przetrwamy, ile zrobimy w niej fragów, ile pojazdów zaświecimy jako pierwsi, czy ile zdobędziemy punktów zdobycia/obrony bazy. W pewnym sensie może być to korzystne – ponieważ skupiamy się tylko na jednym zadaniu – natomiast w dalszej konsekwencji gracze skupiający się wyłącznie na MoE często decydują się przykładowo zrobić więcej obrażeń na mniej istotnym czołgu zamiast „skończyć lufę” – lub pilnują „czerwonej linii” z nadzieją na darmowe obrażenia. Wszystko jest dla ludzi i sam jestem zwolennikiem twierdzenia, iż „każdy może grać jak chce” – natomiast nie zmienia to faktu, iż nie każde zagrania będą w duchu drużyny a inne mogą być uznawane za wręcz „toksyczne”. Odznaki biegłości nie są również dostępne na niskich tierach (I-IV) chociaż ja osobiście uważam to za zaletę – sam znam wielu graczy, którzy podbijają sobie sztucznie WN8 właśnie na „lolkach” gdzie jest to najłatwiejsze. Warto również wspomnieć o tym, iż do osiągnięcia odpowiednich MoE wymagane jest rozegranie na jednym pojeździe większej ilości bitew – do czego nie każdy będzie chętny.


„Biegłość”

Odznaki biegłości razem z systemem elitarnym są zaimpementowane do podstawowej wersji gry. Oznacza to, iż (o ile ktoś tego nie wyłączył w opcjach) każdy może je zobaczyć bez zewnętrznych modyfikacji. System elitarny jest niczym innym jak wyznacznikiem tego jak dużo graliśmy na danym pojeździe (w końcu rośnie wraz ze zdobytym doświadczeniem) – MoE z kolei pokazuje to, czy niezależnie od ilości zagranych bitew, byliśmy w stanie dany czołg opanować a więc „biegle się nim posługiwać„. Wspomniałem chwilę wcześniej o tym, iż mam mieszane odczucia co do uwzględniania tylko rzeczonych dwóch statystyk – natomiast najczęściej osiągnięcie wysokiego poziomu procentowego MoE jest wręcz jednoznaczne z utrzymywaniem pozostałych statystyk na równie wysokim poziomie – bo przecież jeżeli będziemy w stanie dłużej przetrwać, zrobimy więcej. jeżeli będziemy robić dużo uszkodzeń i asysty, prawdopodobnie również znacząco zwiększymy szansę Naszej drużyny na zwycięstwo a duża ilość uszkodzeń przecież wcale nie musi oznaczać, iż będziemy mieli mało „fragów”. MoE tylko na papierze liczy dwie statystyki – podczas kiedy w rzeczywistości uwzględnia również prawie każdą pozostałą.

W moim rozumieniu, osiągnięcie pierwszej odznaki biegłości (65%) oznacza, iż dany gracz zna już w większości wady i zalety pojazdu którym gra, oraz jest w stanie je wykorzystać w bitwach z różną skutecznością. Druga biegłość (85%) mówi Nam już o graczu, który jest w stanie w pełni wykorzystywać potencjał danej maszyny – a osiągnięcie 95% znaczy, iż był w stanie w ciągu 100 bitew konsekwentnie wykorzystywać zalety danego czołgu na wyższym poziomie niż zdecydowana większość innych osób prowadzących ten pojazd w ostatnich 14 dniach.

Oczywiście piszę o sytuacji w której ktoś rozegrał więcej bitew na jednej maszynie. Warto też zaznaczyć, iż nie trzeba zagrać 100 bitew, aby osiągnąć wszystkie odznaki

MoE są w teorii do osiągnięcia dla wszystkich, natomiast nie każdy jest w stanie je gwałtownie zdobyć. Znam wielu graczy, którzy decydują się „wbijać biegłość” na pojazdach tylko po to, aby w ten sposób opanować pewne mechaniki gry. Ilość znaków na lufie jest wtedy dla nich wyznacznikiem „biegłości” – a więc to jak się nazywa, idealnie oddaje to do czego służy. Możecie rozegrać na danym pojeździe 10 tysięcy bitew i nie osiągnąć choćby jednej odznaki – ale równie dobrze w kolejnych 100 potyczkach możecie poprawić swoje umiejętności na tyle, aby osiągnąć choćby i 3 MoE. Statystyki pojazdów się przedawniają – w końcu na ogół rozwijamy naszą grę na konkretnych maszynach wraz z poznawaniem ich walorów w boju. Wraz ze zwiększającą się ilością rozegranych bitew na jednej maszynie, zwiększymy również poziom wytrenowania jej załogi oraz odblokujemy modyfikacje polowe, czy choćby po prostu nowe moduły w wypadku czołgów drzewkowych – co również znacząco wpłynie na zachowanie Naszego pojazdu na polu walki. Korzystanie ze średnich statystyk z pełnego okresu prawie nigdy nie odda tego w jakim stopniu ten pojazd został opanowany przez wskazaną osobę.


Czego brakuje?

W moim odczuciu pierwszym elementem, który powinien być dodany do MoE jest data zdobycia – wymagania na każdym pojeździe zmieniają się w czasie i niech tutaj za przykład posłuży Carro 45T. Przed 17 czerwca tego roku do zdobycia na nim 3 odznak biegłości należało uzyskać średnio ~5650 obrażeń łączonych – aktualnie kiedy ilość tych pojazdów w związku z „Okresem służby” zwiększyła się o 6000 (z ok. 15000), wymagania na 3 MoE spadły do ~5000 (stan na 11.07.2024r, dane z tomato.gg). Podobna sytuacja miała miejsce z M60, u którego to po dodaniu do sklepu za obligacje wymagania na biegłości również spadły drastycznie. Zdobycie upragnionych 3 MoE na tych pojazdach wcześniej wiązało się z koniecznością włożenia ogromnej ilości wysiłku – aktualnie wciąż jest to trudne, natomiast znacznie łatwiejsze niż ówcześnie. W związku z powyższym uważam, iż przy odznakach biegłości powinny być dodawane ich daty zdobycia.


Drugą rzeczą mogłoby być pójście śladem odznak mistrzowskich gdzie poza trzema klasami mamy również „asa pancernego” przyznawanego za osiągnięcie lepszego wyniku doświadczenia niż 99% graczy na wskazanym pojeździe w ciągu ostatniego tygodnia. Wielu graczy lubi „przesuwać do granic możliowości” wymagania i po osiągnięciu trzeciej odznaki biegłości robią wyzwanie które polega na zdobyciu wskaźnika 100% co w aktualnej wersji nie jest w żaden sposób dodatkowo nagradzane. Uważam, iż wprowadzenie „Czwartej MoE”, czy też „Mistrzowskiej Odznaki Biegłości” (jakkolwiek by tego nie nazwać) za osiągnięcie 99,9% mogłoby być ciekawym rozwiązaniem dającym przy okazji nowe możliwości dla twórców treści. W moim odczuciu zresztą taka opcja powinna była być przewidziana już od samego momentu wprowadzenia tej funkcji. jeżeli chodzi o sam aspekt graficzny, uważam iż nie musiałoby się to choćby wiązać ani z „dodatkową” odznaką na lufie ani jej wizualną modyfikacją – a wystarczyłoby chociażby albo zmienić kolor specjalnego „znaczka” na złoty, albo traktować go właśnie jako informację o maksymalnym poziomie biegłości.


Ostatnią zmianą którą chciałbym zaproponować, jest poprawienie systemu naliczania obrażeń po asyście (nie tylko w kontekście MoE). W aktualnej wersji gry możemy wyróżnić 3 rodzaje obrażeń zadawanych z Naszą pomocą – asysta po wyspotowaniu, zniszczeniu gąsienicy, bądź ogłuszeniu. Nie jest możliwym uzyskanie w jednym momencie więcej niż jednego rodzaju tych obrażeń w ramach jednego pojazdu – jeżeli dany czołg został przez Nas wykryty i zniszczyliśmy mu gąsienicę, system będzie zaliczał asystę tylko do „gąsienic” aż do momentu jej naprawienia. jeżeli pojazd został przez Nas ogłuszony i zniczyliśmy mu gąsienicę, system również zaliczy nam tylko asystę po zniszczeniu gąsienic. Oczywiście zgodziłbym się ze stwierdzeniem, iż gdyby wliczany był każdy rodzaj asysty jednocześnie, łączna jej ilość mogłaby przekroczyć pierwotną ilość punktów wytrzymałości przeciwników – natomiast już w tym momencie teoretycznie taka sytuacja może mieć miejsce, ponieważ tak jak nam system nie zaliczy podwójnej asysty, tak jeżeli my przeciwnika zaświeciliśmy a inny sojusznik zniszczy mu gąsienice, obaj możemy otrzymać pełną ilość obrażeń po asyście. Nie uważam również, aby zaliczanie tylko jednego źródła asysty było zasadne z powodu chęci „nie nagradzania dwa razy za to samo” – przecież czymś zupełnie innym jest każdy z tych rodzajów a łączenie ich ze sobą jest wyznacznikiem tylko i wyłącznie wyższych umiejętności. Grając czołgiem lekkim pod odznaki biegłości gracze często nie decydują się „gąskować” przeciwników, ponieważ wolą gromadzić jeden rodzaj asysty – a przecież tak zaświecenie, objechanie jak i unieruchomienie pojazdu mają oddzielne znaczenie w kontekście ułatwienia sojusznikom poradzenia sobie z wrogiem.


Osobiście uważam za absurdalne to, iż w ramach jednej bitwy, do MoE zostanie zaliczony tylko ten wskaźnik asysty, który był najwyższy. Miałoby to jeszcze jakikolwiek sens, gdyby dla wszystkich rodzaju pojazdu (czołg lekki, średni, ciężki itd) liczony był jeden konkretny wskaźnik, natomiast aktualnie równie dobrze może wystąpić sytuacja w której w 2 kolejnych bitwach tym samym pojazdem najpierw otrzymamy do MoE asystę za spotowanie – a następnie za „gąskowanie” choćby jeżeli układ tych uszkodzeń wyglądałby następująco:

  1. Obrażenia własne: 2000, obrażenia po spotowaniu: 1500, obrażenia po unieruchomieniu: 1499
  2. Obrażenia własne: 2000, obrażenia po spotowaniu: 1499, obrażenia po unieruchomieniu: 1500

Nawet jeżeli Wargaming nigdy nie zdecyduje się na zmianę systemu naliczania asysty per se, uważam iż w kontekście odznak biegłości, powinno to zostać zmienione.


Podsumowanie

Odpowiadając na pytanie z tytułu tego artykułu – uważam, iż nie ma aktualnie lepszego wyznacznika umiejętności niż rzeczone Odznaki Biegłości – szczególnie, jeżeli połączymy je z „systemem elitarnym” który też wskazuje szacunkowo ile bitew ktoś na danym pojeździe rozegrał. Oczywiście nie chcę przez to napisać, iż MoE są idealne – mają swoje niedociągnięcia i je też starałem się wypunktować. Największą niedogodnością względem pozostałych systemów jest konieczność rozegrania większej ilości bitew na jednym pojeździe, natomiast pozostaje zawsze pytanie, czy jeżeli przykładowo ktoś ma na jednym pojeździe po 5 bitwach 6200 WTR lub 10 000 WN8 oznacza to, iż ten gracz go w pełni opanował, czy raczej możemy to przypisać do jego ogólnych umiejętności i częściowo szczęścia? Sam mam tego typu sytuację na Badgerze, którym rozegrałem ledwie dwie bitwy – a iż obie trafiły się na mapach miejskich mam na nim średnio 5800 obrażeń choć sam wiem, iż ten czołg nie jest dla mnie stworzony. jeżeli szukacie wyznacznika, który pozwoli Wam określić potencjalny wpływ sojusznika/przeciwnika na wynik bitwy, ilość odznaczeń na lufie może być do tego najlepszy.

To koniec tego wpisu. Pamiętajcie, aby zostawić w komentarzach swoją opinię na jego temat. Dziękuję każdemu czytelnikowi, który to czyta

Pozdrawiam

Idź do oryginalnego materiału