Podczas czwartkowej nocy ceremonii wręczenia nagród Game Awards założyciel i gospodarz Geoff Keighley zaskoczył wszystkich, wyglądając, jakby miał się rozpłakać, gdy ujawnił, iż Capcom pracuje nad kontynuacją swojego klasyka na PlayStation 2 Okami z oryginalnym reżyserem Hidekim Kamiyą.
To jedna z najbardziej ludzkich i wiarygodnych rzeczy, jakie kiedykolwiek widziałem u Keighleya, a ja byłem tam z nim. Kiedy oglądałem prosty zwiastun – na który składa się kilka więcej niż poruszająca muzyka, materiał filmowy przedstawiający biegnącego wilka, logo Capcom i imię Kamiyi – też trochę się rozpłakałem.
Pozwól mi wyjaśnić. Okamiktóra ukazała się w 2006 roku, jest dobrą grą. To przygodowa gra akcji w stylu Zeldy, opowiadająca o niebiańskim bogu-wilku, który biega wokół, walcząc z duchami dzięki płonącego dysku i naprawiając rzeczy zdezorientowanych mieszkańców wioski. Ma piękną grafikę inspirowaną tradycyjną japońską ilustracją; postacie są zarysowane grubymi, atramentowoczarnymi pociągnięciami pędzla i wypełnione delikatnymi plamami akwareli.
zrecenzowałem Okami dla magazynu Edge i przyznał mu 9 na 10 punktów, co podtrzymuję. Nie nazwałbym tego jednym z moich ulubiony jednak gry; jest za długa i może być nieporęczna, i nie wybrałbym jej spośród co najmniej pół tuzina najlepszych gier Zelda.
Ale o to chodzi – Okami to bardzo szczególny czas w branży gier, kiedy to w szczególności największe japońskie studia stawiały sobie wyzwania polegające na poszerzaniu artystycznego języka gier wideo. Oznacza to także częściową porażkę tego marzenia, ponieważ nie sprzedawało się ono zbyt dobrze i zatopiło wyjątkowe studio Capcom, które je stworzyło, Clover. Upadek Clover spowodował odejście Kamiyi, Shinjiego Mikami i innych osób z Capcom, aby założyć PlatinumGames.
Aby Capcom szukał odkupienia poprzez ponowne połączenie się z Kamiyą (który nazwał swoje nowe studio Clovers) i finansowanie Okami ciąg dalszy mi to mówi duch tamtych czasów nie został całkowicie stłumiony. Mówi mi to również – bo w końcu Capcom to firma – iż różne reedycje Okami sprzedawały się przez lata na tyle dobrze, iż uzasadniały to posunięcie i udowadniały firmie Capcom, jak krótkowzroczne było to posunięcie.
Oglądając ogłoszenie o Okami sequel, poruszyła mnie wspaniała muzyka, wykonywana przez orkiestrę na żywo. Byłem pod wrażeniem nowego, uderzającego kierunku wizualnego, w którym porzucono kontury atramentu na rzecz ciepłych plam malarskiego koloru. Byłem zachwycony animacją wilczego boga Amaterasu przemykającego po krajobrazie. Ale podobnie jak Geoff naprawdę wzruszyłem się z powodu tego ogłoszenia oznacza.
Transmisja na żywo z rozdania nagród Game Awards przedstawia rozżarzonego Keighleya i Kamiyę na widowni, patrzącą beznamiętnie zza czerwonych okularów. Bez wątpienia niesławny troll na Twitterze blokował mentalnie Geoffa z powodu jego sentymentalnej słabości. Chyba będzie musiał teraz mnie też zablokować.