Anubis dużym wyzwaniem dla G2 Esports
Startujące pod polską flagą z powodu trzech naszych rodaków w składzie G2 Esports źle rozpoczęło turniej w Kazachstanie. Przegrali oni na inaugurację z brazylijskim MIBR 1:2 i tym samym postawili się w nieco trudniejszej sytuacji w kwestii awansu do fazy play-off. Drugim rywalem "polskiego" G2 była znów formacja z Brazylii - ODDIK. G2 było faworytem, ale warto jednak pamiętać grając bez jednego z podstawowych zawodników - Huntera, za którego do piątki wskoczył TaZ, na pewno każdy mecz dla nich jest dużym wyzwaniem.
Podobnie, jak w pierwszym meczu, także i to spotkanie rozgrywane było w systemie BO3, więc do wygranej w meczu potrzeba dwóch wygranych map. Potyczka rozpoczęła się na Anubis, które zostało wybrane przez zawodników "Kraju Kawy". Od początku jednak scenariusz nie przebiegał po myśli graczy z G2.Reklama
Już runda pistoletowa należała do Brazylijczyków po stronie antyterrorystów, a przewaga ekonomiczna sprawiła, iż gwałtownie na tablicy pojawił się wynik 3:0. G2 w dalszej części próbowało odrabiać straty, przeciwstawiać się rywalowi i skutecznie atakować BS’y, ale gracze z Ameryki Południowej byli zbyt dobrze przygotowani, by miało to przynieść oczekiwane rezultaty. Pierwsza część spotkania zakończyła się prowadzeniem ODDIK 8:4.
Po zmianie stron znów widzieliśmy świetnie otwarcie w wykonaniu Brazylijczyków i powiększenie przewagi o kolejne trzy punkty (11:4). Wydawało się, iż już nic nie może im zabrać wygranej mapy. Wtedy jednak G2 się obudziło i odrobiło część strat. To było jednak zbyt mało i Anubis trafił na konto rywali Polaków.
Dominacja G2 Esports na Dust2 i emocje na Nuke
Podrażnione G2 błyskawicznie zdobyło przewagę na wybranym przez siebie legendarnym Dust2. Ich gra po stronie terrorystów była wręcz imponująca i wieloma elementami zaskakiwali oszołomionych Brazylijczyków. Zdobywali rundę za rundą, a stojący w defensywie gracze ODDIK przez bardzo długi czas nie mogli znaleźć antidotum na taki obraz gry. Wystarczy wspomnieć, iż dopiero ósma runda padła łupem ODDIK, ale oczywiście musieliby dokonać małego cudu, by odwrócić losy mapy. Ten nie nastąpił i G2 wróciło do meczu po imponującym triumfie 13:3 na własnym terenie. O wygranej w całym meczu miała zadecydować potyczka na neutralnej mapie Nuke.
Tam na początku lepiej wyglądali grający po stronie ofensywnej w pierwszej połowie zawodnicy ODDIK. Gracze z Brazylii znów wygrali pistoletówkę i gwałtownie zdobyli kilkupunktową przewagę (5:2). Jednak G2 nie zamierzało składać broni, zakasało rękawy i rzuciło się do odrabiania strat. Dokonali tego jeszcze przed zmianą stron i na półmetku Nuke’a był remis 6:6 i wówczas wydawało się, iż rozpędzone G2 Esports upora się z rywalami.
G2 wygrało rundę pistoletową po zmianie stron i tym samym polski skład wyszedł na prowadzenie 8:6. Jednak wtedy doszło do czegoś, co trudno było przewidzieć. ODDIK napędziło się i zdobyło serię sześciu wygranych rund z rzędu. G2 Esports próbowało jeszcze ratować wynik, ale było już za późno. Na Nuke byli lepsi zawodnicy z Brazylii, który wygrali 13:9 i całe spotkanie 2:1. Tym samym G2 Esports znajduje się teraz pod ścianą i pozbawiło się marginesu błędu. Muszą wygrać teraz trzy kolejne spotkania, by awansować do fazy pucharowej. Każda porażka eliminuje ich z turnieju w Astanie.