Gdy Netflix ogłosił plany zaadaptowania książek z cyklu Wiedźmin od Andrzeja Sapkowskiego, wielu fanów jego twórczości było zaciekawionych tym, co gigant rynku VOD zaprezentuje w ramach swojego sztandarowego serialu fantasy. Niektórzy wierzyli nawet, iż otrzymamy produkt w pełni konkurencyjny do Gry o Tron od HBO. O ile jeszcze pierwszy sezon dawał nadzieję na co najmniej dobry produkt, sezony drugi oraz trzeci były już zaprzeczeniem nie tylko tego, co w teorii było adaptowane, ale również gatunku fantasy jako takiego.