Przesiadka na PlayStation 5 Pro to trochę jak pierwszy lot samolotem - wszystko wygląda znajomo, ale widok za oknem prezentuje się jakoś lepiej, a obraz płynniej się zmienia. Włączasz Spider-Man 2 i w trybie wydajności widzisz Nowy Jork w sposób, który dotąd był zarezerwowany dla prerenderowanych zwiastunów. W przeszklonych biurowcach odbija się otoczenie, w kałużach można się śmiało przeglądać, a liczba przechodniów czy samochodów sprawia, iż czujesz się, jakbyś naprawdę był w Wielkim Jabłku.
Alan Wake 2 to kolejny dowód na to, jak PS5 Pro zmienia gry. Każdy promień światła, każdy cień wydaje się częścią rzeczywistości, która żyje i oddycha. W jednej ze scen stoisz przed sklepem w Bright Falls, patrząc na deszcz odbijający się w kałużach. To moment, który nie mógłby wyglądać tak dobrze na standardowej konsoli. To poniekąd nowy poziom immersji. Twarze bohaterów, ich mimika i drobne ruchy - wszystko to sprawia wrażenie bardziej ludzkiego.Reklama
Trudno było mi się nie zachwycić także remasterem The Last of Us: Part 1. Nieprawdopodobne, jak może wyglądać odświeżona wersja gry sprzed 11 lat. Robiła wrażenie już na standardowym PS5, ale tutaj nie dość, iż prezentuje się jeszcze lepiej, to pozwala na zabawę także w 60 klatkach na sekundę, z wciąż świetnie wyglądającymi postaciami i otoczeniem.
Owszem, te gry już na podstawowym PS5 wyglądały świetnie, ale na wersji Pro prezentują się jeszcze lepiej i w wiele tytułów pozwalają grać w 60 klatkach na sekundę, w przeciwieństwie do dotychczasowych 30 FPS-ów. No i ray tracing, który do tej pory pojawiał się wyjątkowo rzadko i był mocno ograniczony, teraz dosyć często uświadamia nam, jak dużą może robić różnicę.
Jak działa magia PS5 Pro?
Sony wykorzystało kilka sztuczek. Jedną z nich jest Spectral Super Resolution, nowa technologia upscalingu obrazu. Brzmi zbyt technicznie? Wyobraź sobie, iż gra generuje obraz w niższej rozdzielczości, a potem algorytmy wypełniają brakujące szczegóły. W efekcie twój ekran pokazuje grafikę jak z wysokiej klasy peceta, ale konsola nie musi się aż tak wysilać.
A co z ray-tracingiem? To jeden z największych punktów marketingowych PS5 Pro. Technologia ta symuluje sposób, w jaki światło odbija się od powierzchni, przez co cienie są bardziej miękkie, odbicia bardziej realistyczne, a cała scena wygląda jak żywa. W praktyce różnica jest subtelna - zauważalna w wodzie, oknach czy metalowych powierzchniach - ale dla miłośników detali to prawdziwa gratka. Choć na przykład w Spider-Manie 2 ray tracing zrobił na mnie ogromne wrażenie. W tym przypadku to już nie detal, tylko game changer.
Nowy sprzęt, stara biblioteka
Tutaj jednak zaczynają się problemy. Większość gier na rynku nie została zoptymalizowana pod kątem PS5 Pro. jeżeli grasz w tytuły sprzed roku czy dwóch, różnice mogą być niemal niezauważalne. To sprzęt, który błyszczy w najnowszych i wybranych produkcjach, takich jak Spider-Man 2, Alan Wake 2 czy The Last of Us.. Starsze tytuły wprawdzie działają płynnie, ale nie wykorzystują w pełni nowej mocy konsoli.
Dla posiadaczy dużej biblioteki gier na PS4 lub PS5 brak napędu optycznego może być bolesny. Sony proponuje dokupienie zewnętrznego napędu, ale jego cena - przynajmniej w Polsce - jest absurdalnie wysoka. Mało tego, urządzenie od premiery PS5 Pro jest bardzo słabo dostępne. A gdy już natrafisz na nie w którymś sklepie, musicie przygotować się na wydatek rzędu 700-900 złotych. jeżeli dodamy do tego cenę samej konsoli - 3499 złotych - otrzymujemy łączną kwotę blisko 4,5 tysiąca złotych. Rozbój w biały dzień? jeżeli użyjesz tego określenia, według mnie nie przesadzisz.
Dla kogo jest PlayStation 5 Pro?
PS5 Pro to sprzęt dla tych, którzy zawsze chcą być o krok do przodu. jeżeli grasz w najnowsze tytuły, kochasz szczegóły graficzne i chcesz, by twoja konsola wyciskała z wybranych tytułów wszystko, co się da - powinieneś go kupić. jeżeli jednak masz już PS5, a grafika i płynność nie są dla ciebie aż tak ważne - raczej odpuść. Przynajmniej dopóki konsola nie stanieje. Różnice w jakości na PS5 Pro są zauważalne, ale jeżeli liczyliście na rewolucję, to będziecie zawiedzeni.
Podsumowanie
PS5 Pro to konsola na miarę przyszłości, ale pytanie brzmi, czy jesteśmy już na nią gotowi. I czy producenci są na nią gotowi, bo na razie niewielu z nich zrobiło użytek ze zwiększonej mocy obliczeniowej. Dzięki ulepszonemu ray tracingowi, technologii skalowania obrazu i dodatkowej pamięci sprzęt ten pozwala grać w najnowsze tytuły w sposób jeszcze lepszy niż dotychczas. Doceniłem też zwiększoną - bo aż 2-gigabajtową - przestrzeń dyskową. Ale wysoka cena czy brak napędu optycznego (w tejże cenie) mogą odstraszyć niektórych graczy.