Pokaż, opisz, narysuj…

wschodni24.pl 3 miesięcy temu

Dwie drużyny, opisujący i odgadujący. Losowanie hasła i dzięki słów, gestów czy rysunku pokazanie go zgodnie z regułami. Znacie to?

Ten typ zabawy rządzi wśród imprezowych gier planszowych, aplikacji na telefon, a kto ogląda telewizję ten pewnie pamięta kultowe granie z gwiazdami, czyli program „Kalambury” prowadzony najpierw przez Piotra Gąsowskiego, a następnie przez Wojtka Malajkata. Dziś pokażę wam najciekawsze pomysły na zabawę wśród gier planszowych jeżeli chodzi o motyw zabawy na pokazywanie i odpowiadanie.

Po prostu P!

Celem gry jest nazbieranie największej liczby punktów w postaci pierogów. Gracie indywidualnie, bądź drużynowo. Opisujący ma za zadnie tak naopowiadać na temat hasła, by odgadujący zgadł. Jest pewien haczyk! Opisywanie haseł musi być jedynie słowami rozpoczynającymi się na literę P. Każdy błąd grozi zmianą hasła, utratą punktów bądź eliminacją. Wymagające zadanie, pełne śmiechu i dobrej zabawy. Po Prostu Pełna Pozytywnych Przemyśleń, Podwójnej Przygody Planszówka.

Tabu!

Dzielicie się na drużyny. Zadaniem opisującego jest tak naprowadzić na hasło główne, by nie użyć słów z listy słów zakazanych. Cały problem i zabawa w tej grze polega na tym, iż tą listą słów są wyrazy, które jako pierwsze kojarzą się z hasłem głównym. Przykładowo do hasła JOKER, mogą być stworzone takie hasła zakazane jak Batman, Karta, komik, Harley, ołówek. Uważajcie, bo drużyna was pilnuje i zasygnalizuje każde naruszenie zasad, które grozi zmianą hasła i utratą punktu za wypowiedzenie hasła tabu. Czas też was goni! Takich rond w opisywaniu haseł jeszcze nie doświadczyliście. Najbogatszy w punkty wygrywa!

Kim jest Janusz?

Poopisywaliśmy? Czas pokazać się z dystansu i wrócić czasami do znanej zabawy, gdzie dzielimy się na drużyny i wskazujemy osobę, która kocha pokazywać i umie to robić. Spokojnie! Nie będzie sama, a pomoże jej w tym tytułowy Janusz, czyli dmuchany lal wysoki na półtora metra i wyglądający jak Chuck Norris. Pokazujący z pomocą nadętego Janusza pokazuje hasła z dziesiątek kategorii. Odgadujący starają się w wyznaczonym limicie czasu odgadnąć najwięcej haseł. Gramy tak 4 rundy i najbogatszy w punkty wygrywa. W tej grze możecie zgubić własną godność, ale ubawicie się do łez… ze śmiechu oczywiście.

Time’s Up

Gra, która jest popularna od lat, a piszę o niej bo jest jedną z moich ulubionych. Głównie uwielbiam edycję „Celebrity” jako fan popkultury. Gramy drużynowo, bądź w duetach, a cała zabawa składa się z trzech rund. W pierwszej rundzie staramy się w 30 sekund opisać jak najwięcej haseł z kart. Opisujący nie może zrezygnować czy też spasować ale ma pełną dowolność w opisywaniu. Odgadujący mogą metodą prób i błędów strzelać i zgadywać. Gramy tak do wyczerpania 20 haseł. Warto je zapamiętać, bo te same hasła będą w rundzie drugiej i trzeciej.

Druga runda, to jak wspomniałem hasła z rundy pierwszej, ale opisujący ma ograniczenie. Może użyć do opisu tylko jednego słowa. Kto ma dobrą pamięć i kojarzy to, co było wcześniej, to zgadnie. Zgadujący natomiast mają trudniej, bo panuje zasada złotego strzału, czyli pierwsze słowo do dziennika, bądź bardziej zrozumiale: Pierwsza odpowiedź się liczy. Trzecia runda to te same hasła, ta sama zasada pierwszej odpowiedzi ale opisujący ma kolejny kłopot. Nie może nic mówić, jedynie pokazywać. Troszkę haczyków, wyzwań wiedzy i zabawa gwarantowana, tylko… czas goni.

Podaj Dalej

Poopowiadaliśmy, pokazaliśmy… czas porysować. Zanim o zasadach, to znacie „Głuchy telefon?” popularna zabawa, gdzie trzeba szeptem przekazać informacje od osoby pierwszej, do tej na końcu kolejki. Jeden błąd i informacja zmienia swoje znaczenie. Tak samo w tej grze, gdzie dostajecie notatnik, kartę haseł, mazak i gąbeczkę. Nie przywiązujcie się do notatnika, bo on będzie wędrować. Na start wpisujecie hasło, które wylosowaliście i obracacie stronę by to hasło narysować. Po narysowaniu przekazujemy notatnik sąsiadowi i on odwraca kartkę by na podstawie rysunku napisać hasło, które było rysowane. Przekazujemy napisane hasło sąsiadowi i kolejny sąsiad ma na podstawie hasła wykonać rysunek, który z kolei musi odgadnąć, pisząc co jest narysowane, by później na podstawie kolejnego hasła wykonać rysunek. Specjalnie wam tak pogmatwałem, by pokazać jak szalona jest to gra.

To jedna z niewielu gier, gdzie gramy nie na punkty, a na zabawę i śmiech. Nie pamiętam, byśmy wybierali zwycięzcę, ale też nie pamiętam, by żółw z pierwszej strony pojawił się na stronie ostatniej. Kalamburowy głuchy telefon. Polecam wersję classic, jak i bardziej niegrzeczną

Idź do oryginalnego materiału