Poradnik prezentowy 2025 — Xbox dla zielonych

1 tydzień temu

Święta za pasem, a więc to ostatni dzwonek na wybór prezentów dla rodziny i znajomych. Tym razem skupimy się na prezentach dla graczy z drużyny zielonych, a więc Xbox. W przeciwieństwie jednak do większości tego typu poradników w sieci, nasz skierowany jest do osób, które z konsolami nie mają do czynienia na co dzień. Masz w rodzinie kogoś, kto spędza wolne chwile na grze na Xboksie, ale nie wiesz, co może mu się przydać? Poniżej znajdziesz kilka bezpiecznych propozycji z różnych półek cenowych.

Spis Treści

  • Baterie towarem pierwszej potrzeby
  • Akumulatorki i stacje dokujące dla wybrednych
  • Bez pada nie pojedziesz
  • Gdy zwykły pad już nie wystarcza
  • Game Pass, czyli subskrypcja bez której trudno się obyć
  • Koło ratunkowe, czyli bon podarunkowy
  • Kilka słów podsumowania

Baterie towarem pierwszej potrzeby

Nie wiem, czy znajdzie się bardziej praktyczny prezent dla gracza xboksowego, jak solidny zestaw akumulatorków i ładowarka. Że niby jak to tak, paluszki AA na prezent? Nie zna uczucia paniki ten, komu w połowie zaciętego pojedynku online pad nie wyłączył się z powodu wyczerpanej baterii. I choć gracze „z tej drugiej strony barykady” zaczynają rzucać się po pokoju w poszukiwaniu kabla, osoby grające na Xbox dokonują „taktycznego przeładowania” O ile sprezentujemy im akumulatorki rzecz jasna.

Prawda jest taka, iż marka owych paluszków nie gra w tej chwili większej roli — o ile nie jest to najtańsza chińszczyzna grożąca wybuchem podczas ładowania. Z prywatnego doświadczenia mogę polecić produkty polskiego Green Cell (i wcale nie z powodu ich kolorystyki). Zestaw startowy, w postaci ładowarki i czterech akumulatorków, a do tego kolejne 4 szt. AA o pojemności 2000 mAh uszczupli nasz portfel o trochę ponad 100 zł, a zaoszczędzi obdarowanemu sporo frustracji.

Akumulatorki i stacje dokujące dla wybrednych

Jeżeli jednak adresat prezentu preferuje alternatywne rozwiązanie, w postaci wymiennych akumulatorów — mamy dwie opcje. Możemy skusić się na produkt bezpośrednio od Microsoftu, w postaci zestawu akumulatora i kabla USB-C. W takim przypadku jedyne co zyskujemy ponad standardową opcję z wymiennymi paluszkami, to możliwość ładowania podczas gry.

Możemy też zainteresować się bogatszym zestawem — oferowanym przez wielu producentów — składającym się z wymiennego akumulatora i dedykowanej stacji ładującej. Tutaj wybór i zakres cen jest naprawdę szeroki: od prostych, schludnych konstrukcji, po bardziej krzykliwe, przyozdobione LEDami. W zależności od ilości padów „w rodzinie” często można wybrać między rozwiązaniami pojedynczymi lub podwójnymi.

Bez pada nie pojedziesz

Co jednak w przypadku, gdy ofiara naszych prezentowych zapędów wyposażona już jest w karton paluszków? W takim razie może warto rozejrzeć się za nowym padem? Wydatek zdecydowanie większy, ale każdy, kto zakosztował dodatkowych przycisków i łopatek w alternatywnych kontrolerach, ten na standardowe konfiguracje patrzy już mniej przychylnym okiem. Nie każdy jednak ma potrzebę zwiększania ilości dostępnych przycisków — czasami po prostu warto mieć zapasowy pad pod ręką, czy to do wspólnej gry ze znajomymi, czy w celu kontynuowania gry po efektownym rozwaleniu pierwszego kontrolera o ścianę. Hej, wszyscy gramy dla relaksu, ale przysięgam, iż jak ten boss mnie jeszcze raz zabije, to…

Klasyczne kontrolery do Xbox Series X|S to zawsze bezpieczny wybór. Szczególnie iż te dostępne są w naprawdę wielu wariantach kolorystycznych. Warto jednak wziąć pod uwagę jedno: jak obdarowany potraktuje ów prezent jako pretekst do rozpoczęcia kolekcjonowania tych wszystkich limitowanych padów od Microsoft — pretensji proszę nie kierować do nas.

Gdy zwykły pad już nie wystarcza

Możemy jednak pójść o krok dalej, przez cały czas pozostają wśród produktów bezpośrednio od Microsoftu. Xbox Elite Series 2, mimo iż jest z nami od ponad 6 lat, to przez cały czas wspaniały kawałek sprzętu. Odrobinę większy i cięższy, gwarantujący lepszy chwyt, a przede wszystkim wzbogacony o dodatkowe łopatki, wymienne grzybki i bogatą możliwość customizacji — idealny pad dla osób poświęcających dużo czasu w grę. w tej chwili w sprzedaży znajdziemy sam pad (tzw. CORE) oraz oddzielny zestaw akcesoriów (futerał, ładowarka, wymienne elementy). o ile jednak nam się poszczęści, możemy znaleźć pełen zestaw w dobrej cenie, szczególnie o ile zależy nam na czarnym kolorze kontrolera.

Jeżeli chcielibyśmy dodatkowo spersonalizować taki prezent — niezależnie czy mówimy o zwykłym padzie, czy wersji Elite — z pomocą przychodzi nam tzw. Xbox Design Lab. Tam, za dodatkową opłatą, możemy tworzyć dowolne kombinacje z dostępnych wariantów kolorystycznych, a na sam koniec opatrzyć taki kontroler podpisem – np. gamer tagiem nowego właściciela.

Game Pass, czyli subskrypcja bez której trudno się obyć

Skoro nasz milusiński ma już czym grać, może czas spojrzeć w kierunku abonamentu Game Pass? Subskrypcja oferowana przez Microsoft podzielona jest na kilka poziomów — Essential, Premium i Ultimate — różniącymi się oferowanymi korzyściami, oraz oczywiście ceną. Podstawową korzyścią jest jednak możliwość gry online na konsolach Xbox Series X|S. o ile osoba obdarowywana ma już aktywny abonament Game Pass, warto wiedzieć który wariant, zanim zdecydujemy się zakupić dla nich doładowanie. Z proponowanych w tym poradniku prezentów, ten wymaga najwięcej wiedzy po stronie kupującego.

Koło ratunkowe, czyli bon podarunkowy

Ostatecznie zawsze pozostaje opcja bonu podarunkowego dla naszego milusińskiego. W końcu nie zawsze uda się nam ustalić potrzeb obdarowywanej osoby, a o ile sami z grami i konsolami nie mamy na co dzień do czynienia, to czasami może być wręcz niemożliwe. Taki bon możemy bezpiecznie zakupić bezpośrednio na stronie Microsoft, mając do wyboru nominały od 20 do 200 zł. Zasilone w ten sposób konto gracza pozwoli mu na wykorzystanie środków w dowolny sposób — od przedłużenia abonamentu Game Pass, po zakup dowolnej gry/aplikacji w sklepie MS. Czasami taka najprostsza opcja bywa najlepsza — dla obu stron.

Kilka słów podsumowania

Będąc nastolatkiem nie rozumiałem, jak pokolenie moich rodziców (o dziadkach nie wspominając) może mieć taki problem ze zrozumieniem niuansów mojego hobby. Owocowało to czasami nietrafionymi prezentami – często „wciśniętymi” im przez obsługę elektromarketu na hasło „syn ma Xboxa”. Zrozumienie przyszło dopiero po latach i o ile czytacie ten poradnik i jesteście „w butach” owych rodziców – pamiętajcie, iż zawsze warto po prostu z obdarowywanym szczerze porozmawiać. Może nie zawsze zareaguje na taką otwartość w sposób, który oczekujecie, ale częściej niż rzadziej, sam wskaże wam, co by chętnie przyjął w formie prezentu. W końcu magia świąt to nie tylko kartony pod choinką prawda?


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), Bluesky, naszym Discordzie, Redditcie lub Fediverse.


Idź do oryginalnego materiału