Premiera Necro Story — pastelowe potwory powstają z martwych

3 godzin temu

Małe belgijskie studio Rablo Games z przyjemnością ogłasza światu, iż ich drugi tytuł właśnie ujrzał światło dzienne. W związku z tym, iż staram się wspierać takie niewielkie produkcje, gdy tylko mam czas, postanowiłam podzielić się z Wami tą radosną wiadomością. Ta trzyosobowa drużyna pracowała nad tym projektem od kilku lat, więc mam nadzieję, iż ich praca nie poszła na marne i uda im się wypłynąć w indyczym morzu pełnym różnego rodzaju perełek. Aby zachęcić graczy do zakupu, trio postanowiło, iż premiera Necro Story zostanie połączona z dziesięcioprocentową zniżką na platformie Steam. Promocja będzie obowiązywała do 14 października.

Powstań kolorowy chowańcu

Necro Story to komediowa gra RPG, w której wcielasz się w potężnego i nie do końca złego Nekromantę. Wraz z duchem figlarnego białego maga musisz wkraść się do Zaświatów, aby ocalić ludzkość, która jak zwykle znalazła się w niezłych tarapatach. Z pomocą potężnych zaklęć wskrzeszaj armie szkieletów, podpisuj Mroczne Pakty oraz chwytaj dusze martwych wrogów, aby przejąć nad nimi kontrolę. Oprócz ślicznego, ale i specyficznego stylu graficznego twórcy obiecują:

  • ponad dwadzieścia czarów nekromancji z pięciu magicznych szkół: Utrapienia, Ciemności, Wysysania Życia, Przywoływania i Mrocznych Paktów,
  • strategiczne zarządzanie zespołem polegające na mądrym doborze swoich towarzyszy oraz ich wyposażenia,
  • mnóstwo ukrytych sekretów i ścieżek poukrywanych na naszej drodze,
  • wiele łamigłówek, których rozwiązanie pozwoli uzyskać dostęp do unikalnego ekwipunku,
  • mroczną i pełną humoru linię fabularną.

Premiera Necro Story nie tylko na PC

Jeżeli komputer nie jest Waszym najlepszym przyjacielem, ale chcielibyście zagłębić się w tę historię to mam dobrą wiadomości. Tytuł dostępny jest również na konsoli Xbox oraz Nintendo Switch. Niestety posiadacze PlayStation muszą objeść się smakiem albo zainwestować w jedno z wyżej wymieniowych urządzeń. Szkoda tylko, iż obniżka, o której wspomniałem we wstępie, obejmuje tylko sklep Valve. Z drugiej strony pozycja kosztuje niecałe 70 złotych, więc te dziesięć procent to znowu nie tak dużo. Ja z zakupem się na razie jednak wstrzymam, ponieważ liczę, iż w przyszłości ukaże się równie na sprzęt Sony, za co mocno będę trzymał kciuki. Poza tym w back logu mam już tyle gier, ze życia mi nie starczy, aby je wszystkie ukończyć.


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!


Idź do oryginalnego materiału