Zwykle o tej porze roku wracam myślami do niektórych moich ulubionych gier z poprzedniego roku i przygotowuję się do nich Rozmowy o grze roku. Zamiast tego spędziłem ten tydzień wkurzony, iż zespół programistów jednej z moich absolutnie ulubionych gier 2024 roku został rozrzucony na cztery wiatry. Rok 2024 jeszcze się choćby nie skończył i Prince of Persia: Zaginiona korona najwyraźniej zostało spisane na straty przez przełożonych Ubisoftu.
– powiedział Abdelhak Elguess, starszy producent gry Eurogamer w środę, iż „większość członków zespołu, którzy pracowali nad Prince of Persia: Zaginiona korona przerzucili się na inne projekty, w których skorzystają z ich wiedzy specjalistycznej”. I według Gry poufnete projekty to rzekomo gra Rayman, następna gra Ghost Recon i Poza dobrem i złem 2 (który znajduje się w piekle rozwoju od czasu jego pierwszej zapowiedzi w 2008 roku — to prawda, 2008).
To pomimo Zaginiona korona zespół planuje kontynuację, która połączyłaby ich wszystkich razem. Ponownie, według tego samego raportu Insider Gaming, kontynuacja została odrzucona ze względu na opóźnienia gry w stosunku do oczekiwań sprzedażowych.
Zaginiona koronawyraźna Metroidvania 2D z płynną walką, fajną historią i superregulowanymi ustawieniami trudności, nie była tylko ulubieniec krytyków tutaj, w Polygon. Ma numer 86 Metakrytyczny i „Bardzo pozytywne” recenzje na temat Para. Podobno gra została sprzedana milion egzemplarzyale najwyraźniej to nie wystarczyło. (Złowieszcza wiadomość dla Ubisoftu Banici z Gwiezdnych Wojenktóry również ma sprzedał tylko milion.)
Czyja wina, iż gra nie sprzedała się dobrze? Na pewno nie twórcy Zaginiona koronaktóra ponownie spotkała się z uznaniem krytyków i ukochaną przez wielu ludzi, którzy w nią grali. To brzmi jak problem marketingowy, a nie rozwojowy. Po co więc rozdzielać zespół ludzi, którzy stworzyli już coś wspaniałego? Budowanie spójnego, odnoszącego sukcesy zespołu jest niezwykle trudne. jeżeli decydenci Ubisoftu nie chcieli, aby ten zespół pracował nad inną grą Prince of Persia, w porządku — ale dlaczego nie przypisać zespołu do nowego projektu, jednocześnie utrzymując ich wszystkich razem?
Wrota Baldura 3 exec Michael Douse wydaje się zgadzać. Douse napisał wątek na X (dawniej Twitterze) o porażce przywództwa Ubisoftu Zaginiona koronaa w szczególności fakt, iż gra ukazała się na platformie Steam dopiero w sierpniu tego roku. „Gdyby został wydany na Steamie” – stwierdził napisał„nie tylko byłby to sukces rynkowy, ale prawdopodobnie powstałaby kontynuacja, ponieważ zespół jest tak silny. To taka zła strategia. Najtrudniej jest osiągnąć wynik 85+ [on Metacritic] gra — o wiele, wiele łatwiej jest ją wypuścić. Po prostu nie powinno się tego robić tak, jak było.
„Jeśli stwierdzenie „gracze powinni przyzwyczaić się do tego, iż nie posiadacie swoich gier” jest prawdziwe ze względu na konkretną strategię wydawania (sub niż sprzedaż),” dalszy„w takim razie stwierdzenie «programiści muszą przyzwyczaić się do braku pracy, jeżeli mają stworzyć grę, która zyskała uznanie krytyków» (strategia platformowa ponad sprzedaż tytułów) jest również prawdziwe, ale jest po prostu nierozsądne — choćby z biznesowego punktu widzenia”.
Nie jestem pewien, czy wcześniejsza wersja Steam zrobiłaby różnicę Zaginiona korona czy nie, ale wiem, iż wypuszczenie gry na początku stycznia to dziwne posunięcie. W tym okresie wychodzi bardzo kilka dużych gier; Przypuszczam, iż dzieje się tak dlatego, iż większość ludzi jest zajęta graniem w gry, które otrzymali w prezencie na święta, a jeżeli nie uda ci się wydać gry zanim w okresie świątecznym będziesz wspinać się pod górę, aby zwrócić na to uwagę głównego nurtu.
A może to był cień the Piaski Czasu przerobićtakże w piekle deweloperskim, które spowodowało, iż ludzie zniechęcili się do innej gry Prince of Persia. Mimo wszystko, Zaginiona korona nie gra Księcia, więc jeżeli tego właśnie chcieli gracze, mogli nie dać tej grze szansy. Niektórzy, szukając innych wyjaśnień, mogą zwrócić uwagę na nagromadzenie rasistowskich komentarzy na temat tego zjawiska pierwszy ujawniony zwiastun dla tej gry, w której zadebiutował czarny bohater niebędący księciem oryginalna piosenka hip-hopowa. Trudno powiedzieć, jak bardzo bigoci wpływają na sprzedaż; nie ma na ten temat wystarczających danych. Ale powiem, iż jako ktoś, komu podobała się piosenka i klimat zwiastuna, muszę przyznać, iż ten zwiastun nie pasuje do gry wideo. Ścieżka dźwiękowa gry jest również właścicielemale ma zupełnie inny krajobraz dźwiękowy, który łączy w sobie zarówno współczesne, jak i historyczne wpływy muzyczne. Mam wrażenie, iż nikt w Ubisoft nie wiedział, jak sprzedać tę grę, co jest głupie i frustrujące, bo jest niesamowicie dobra.
Prince of Persia: Zaginiona korona zasługiwał na coś lepszego. Zespół programistów zasługiwał na kolejną szansę na wspólne tworzenie fajnych gier. Więc kiedy wkroczymy w sezon GOTY, cóż, przez cały czas będę z tego powodu zły.