To idealny moment, by wrócić do świata Połowicznego Rozpadu, ponieważ zbliża się 20. rocznica powstania Half-Life 2. Tak, naprawdę minęło już tyle czasu, też jestem w szoku.
Project Borealis stworzyła grupa pasjonatów, którzy za cel obrali sobie stworzenie zwieńczenia godnego całej kultowej serii strzelanek FPP Valve. Gra oparta została o Unreal Engine 5 i ma być z jednej strony wiernym odwzorowaniem Half-Life 2, ale z drugiej nieść ze sobą mnóstwo usprawnień i usprawnień. Trzeba też zwrócić uwagę, iż póki co mówimy o Prologu, a więc czymś w rodzaju wersji demo. We wrześniu tytuł ten doczekał się choćby całkiem interesującego zwiastuna:Reklama
Oto, jak o swoim dziele mówią sami twórcy
Dziedzictwo trwa
Inspirowany epickim i trzymającym w napięciu zakończeniem Half-Life 2: Episode Two, Project Borealis został stworzony wysiłkiem fanów, stając się spójnym zakończeniem epizodycznej serii. Ten rozdział prologu zaprasza graczy z powrotem do założenia kombinezonu HEV Gordona Freemana, prezentując im kolejny rozdział jego podróży.
Znajomy, ale inny świat
Wkrocz do Ravenholm, przekształconego przez czas i żywioły. Niegdyś znajome miasto leży teraz pod warstwą śniegu, skrywając przeszłość i nowe niebezpieczeństwa pod swoją nieskazitelną powierzchnią. Poruszając się po tym upiornie pięknym krajobrazie, napotkasz klasycznych wrogów w nowej odsłonie i zupełnie nowe sekrety.
Twórcy zapowiadają, iż demo Project Borealis będzie "skondensowaną, samodzielną wersją gry, która da graczom możliwość pierwszego rzutu okiem na pełny tytuł". Grze ma towarzyszyć specjalnie na jej potrzeby skomponowana ścieżka dźwiękowa.