Zdjęcie: ps5

Sony ma powody do świętowania – w ostatnim kwartale finansowym PS5 trafiło do kolejnych 9,5 miliona graczy, dobijając do imponującej liczby 75 milionów sprzedanych konsol. Branża stoi jednak przed bezprecedensową zmianą – Microsoft zapowiedział wydawanie swoich hitów na platformę konkurenta, co może oznaczać koniec ery klasycznej rywalizacji konsolowej, jaką znamy.
Amerykański gigant technologiczny najwyraźniej zmienia reguły gry. Zamiast walczyć o dominację na rynku sprzętu, skupia się na usługach i dystrybucji gier. To może wywrócić do góry nogami układ sił. Trudno nie docenić znaczenia tej zmiany – przez ostatnie 20 lat to właśnie zacięta rywalizacja między Sony a Microsoftem napędzała innowacje i dostarczała graczom coraz lepszych wrażeń.
Tymczasem PS5 radzi sobie znakomicie pod względem sprzedaży gier – 96 milionów kopii w minionym kwartale robi wrażenie, szczególnie w porównaniu z 89,7 milionami rok wcześniej. Co ciekawe, Sony skutecznie poszerza grono swoich fanów – aż 42% kupujących PS5 to osoby, które wcześniej nie miały do czynienia z konsolami PlayStation. Społeczność aktywnych użytkowników przekroczyła już 129 milionów osób, co pokazuje, jak potężną siłą jest w tej chwili ta platforma.
Brak konkurencji nigdy nie jest dobry
Japończycy nie spoczywają na laurach. W planach mają rozszerzenie oferty o więcej tytułów rodzinnych i gier-usług, wychodząc naprzeciw aktualnym trendom i próbując dotrzeć do nowych odbiorców. Fani odetchnęli także z ulgą, gdy potwierdzono, iż „Ghost of Yotei" i „Death Stranding 2: On the Beach" zadebiutują w 2025 roku – ich nieobecność podczas ostatniego State of Play budziła niepokój.
Monopol jednego producenta rzadko wychodzi na dobre graczom. To właśnie zdrowa konkurencja między firmami napędzała postęp i utrzymywała rozsądne ceny. Brak realnej alternatywy może sprawić, iż rozwój zwolni, a gracze będą mieli mniejszy wybór.
https://dailyweb.pl/apple-tv-aplikacja-w-sklepie-google-play/
Choć w krótkiej perspektywie gracze PS5 mogą cieszyć się z dostępu do większej biblioteki gier, wycofanie się Microsoftu z wyścigu konsolowego może odbić się czkawką całej branży. Bez oddychającego na plecach konkurenta, Sony może stracić zapał do wprowadzania nowości czy oferowania atrakcyjnych cen.
Co dalej z Xboxem? Microsoft ma ogromne możliwości i może całkowicie przemyśleć swoją rolę na rynku. Już teraz firma mocno inwestuje w Game Pass i gaming w chmurze. Niewykluczone, iż to właśnie tam leży przyszłość, a tradycyjny model konsolowy powoli przejdzie do historii.
Trudno dziś jednoznacznie ocenić skutki tych zmian. Najbliższe miesiące pokażą, czy obawy o monopolizację rynku są słuszne, czy może jesteśmy świadkami transformacji, w której sztywne granice między platformami przestaną mieć znaczenie.