Recenzja #1056 Mesos

Zostań prawdziwym wodzem i spraw by Twoje plemię stało się najbardziej rozwinięte! Werbuj nowych członków, rozdzielaj zadania i wznoś coraz bardziej zaawansowane budowle. Mesos to rywalizacyjna gra karciana, która przeniesie się w mroczne czasy epoki mezolitu… Czy uda Ci się wyżywić swoich poddanych i uchronić ich przed niebezpieczeństwem?

Informacje o grze Mesos

Autor gry Mesos: Yaniv Kahana, Simone Luciani

Wydawnictwo: Lucky Duck Games

Liczba graczy: 2-5

Czas gry: 30 minut

Wiek: 10+

Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Lucky Duck Games. Nie miało to wpływu na kształt mojej opinii.

Współpraca reklamowa z Ceneo.pl

Od czasu emocjonujących rozgrywek w Paleo bardzo polubiłam gry o tematyce pierwszych ludzkich plemion. Emocje towarzyszące rozgrywce i zmaganie się z codziennymi problemami naszych prehistorycznych przodków okazały się niezwykle wciągające! Cieszę się, iż powstają kolejne gry związane z tym tematem i chętnie zasiadłam do rozgrywek w Mesos. Czy gra przypadła nam do gustu i czy dobrze oddaje klimat mezolitu? Zapraszamy do recenzji.

Przegląd elementów i zarys rozgrywki

Mesos to bardzo ładnie wykonana gra karciana, zajmująca pudełko średniej wielkości. W środku znajdziemy plastikowy insert, który umożliwia wygodne przechowywanie wszystkich elementów. Umożliwia on również posegregowanie kart, co znacząco przyspiesza czas przygotowania rozgrywki. jeżeli chodzi o wyposażenie gry, to najważniejszym elementem gry są oczywiście karty. Wszystkie są zachowane w podobnym stylu, z ciekawymi grafikami w ciepłych barwach. Obrazki zbytnio się od siebie nie różnią, ale nie oszukujmy się – podczas rozgrywki nie będziemy się im zbytnio przyglądać, a najważniejsze będą symbole. Oprócz kart w pudełku znajdziemy dość grube płytki wskazujące możliwe do wykonania akcje graczy w rundzie, drewniane pionki – totemy oraz sporą liczbę żetonów. Nie zapomniano również o bardzo dobrze przygotowanej instrukcji.

Omówmy krótko zasady Mesos. Te są dość intuicyjne i proste do zapamiętania. Przede wszystkim nasza rozgrywka będzie wyglądała nieco inaczej w zależności od liczby graczy. Dobór kart przeznaczonych dla danej grupy zajmie nieco czasu, ale pozwala zachować odpowiedni balans. Również kafelki, na których będziemy ustawiać nasze totemy, będą różne w innych składach. Karty zostały podzielone na 3 ery, podczas których nasze plemię będzie stawało się coraz bardziej rozwinięte. W każdej turze, karty z góry kafelków powędrują do dołu, a te z dołu zostaną odrzucone. Zwykle nie ma ich zbyt dużo, gdyż większość postaci zostaje dobrana przez graczy. Nieco inaczej jest z kartami wydarzeń, które zamiast odrzucać, należy rozpatrzyć. Punktujemy wtedy za określone karty w naszych plemionach lub – musimy je „nakarmić”.

Karty wydarzeń powtarzają się w poszczególnych erach, więc wiedząc, co nas czeka, możemy się na to nieco przygotować… Pomocne okazują się budowle, które wyposażają nas w różne usprawnienia, bądź pozwalają uzyskać więcej punktów za niektóre wydarzenia (albo nieco obniżają koszt „posiłku”). Gra kończy się w momencie wyczerpania stosu kart.

Recenzja gry

Mesos to sprytna, szybka gra karciana, która pozwala nieco pokombinować. Warto mieć na względzie, iż jest to gra, w której będziemy ciągle dostawać punkty… ujemne. Odzwierciedla się to również w ilości żetonów z „minusami”. Nie da się tak zagrać, żeby czegoś nie pominąć. Zawsze będzie nam czegoś brakowało, a to łowców zapewniających pożywienie, a to wynalazców, a to szamanów… Brak tych ostatnich może okazać się niezwykle bolesny, gdyż za każde wydarzenie, które bierze ich pod uwagę, zwycięzca dostaje spory zastrzyk punktów, a przegrany – punkty ujemne… jeżeli gramy we dwie osoby, może się zdarzyć, iż po jednym takim wydarzeniu różnica między graczami wzrasta aż o 15 punktów. Tracić będziemy również w momencie braku wystarczające liczby pożywienia dla naszych ludzi. Za każdy brak posiłku – minus dwa punkty. Aż przypominają mi się rozgrywki w Agricolę, gdzie sporo naszych wysiłków sprowadza się właśnie do zdobywania jedzenia.

Jedzeniem płacimy również za wznoszenie budynków. Warto mieć takie karty w swojej „wiosce”, gdyż zwykle zapewniają spory zastrzyk punktów lub znaczące usprawnienia. Gra jest nieco losowa (losowy rozkład kart) i występuje w niej negatywna interakcja (otwarte karty). Możemy obserwować, co zbiera nasz przeciwnik, a choćby powinniśmy to robić, szczególnie jeżeli zależy nam na określonych kartach. Bardzo ważna jest kolejność w turze. Możemy zdecydować się na ustawienie pionka na dalszym kafelku, za pomocą którego dobierzemy więcej kart, ale często lepiej dobrać ich mniej, a zyskać pierwszeństwo w następnej rundzie (i zwykle dodatkowe pożywienie). Oczywiście ostatni w kolejności gracz, pożywienie traci.

Jeśli chodzi o podobieństwo do Paleo, to sprowadza się ono głównie do samego tematu i do potrzeby wyżywienia plemienia. Paleo to dość trudna gra kooperacyjna, w której ciężko wygrać poszczególne wyzwania. Mesos jest sporo prostszy i lepiej sprawdzi się jako filler, niż jako „danie główne”. To raczej gra przeznaczona dla rodzinnych graczy (ale nie mocno początkujących). Rozgrywka jest emocjonująca i czuć tutaj ten „wyścig” o punkty. My przy Mesos dobrze się bawimy i myślę, iż chętnie będziemy do niej wracać, jeżeli będziemy mieli ochotę na prehistoryczne klimaty.

Podsumowanie

Mesos to wciągająca, emocjonują gra karciana, w której wcielimy się w wodzów pierwszych plemion. Podczas rozgrywki będziemy dobierać karty i starać się stworzyć dobrze zorganizowane społeczności, które nie tylko nie umrą z głodu, ale również nieco się rozwiną. Mesos jest ładnie wykonany, ma proste zasady i charakteryzuje się dość szybką rozgrywką. Przygotowanie zajmuje nieco czasu, ale zapewnia dobrze zbilansowaną grę. Polecamy do rodzinnych rozgrywek i jako filler między cięższymi tytułami.

Przydatne linki:

Link do strony wydawnictwa

Więcej o grze na Planszeo

Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.