Recenzja #1063 Aeon’s End: Wygnańcy

1 tydzień temu

W Aeon’s End: Outcasts nie ma miejsca na przypadek – brak tasowania talii zmusza do przewidywania i taktycznego myślenia, a kooperacja z innymi magami to jedyny sposób na przetrwanie. Czy uda wam się wspólnie pokonać kolejne Nemezis przechodząc przez całą fabularyzowaną Ekspedycję i poszerzyć swoją dotychczasową wiedzę o uniwersum Aeon’s End?

Informacje o grze Aeon’s End: Wygnańcy

Autor gry: Sydney Engelstein, Nick Little, Kevin Riley

Wydawnictwo: Portal Games

Liczba graczy: 1-4

Czas gry: 60 minut

Wiek: 14+

Gry została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Portal Games. Nie miało to wpływu na kształt mojej opinii.

Współpraca reklamowa z Ceneo.pl

Recenzja gry Aeon’s End: Wygnańcy

Aeon’s End: Wygnańcy to kolejna już odsłona popularnej w Polsce serii kooperacyjnych deck-builderów. Wykorzystuje ona unikatowy twist, gdzie karty podczas budowania talii, karty nigdy nie są tasowane. Wygnańcy skupiają się na fabule i rozbudowują dotychczasowe uniwersum o nowe wydarzenia, postaci i Nemezis. Nie jest to pierwszy raz kiedy seria ta skupia się na fabule, gdyż poprzednia część Aeon’s End: Nowy Początek – wprowadziła już ten system (Ekspedycje). Nie mniej warto zaznaczyć, iż fabuła ta nie jest specjalnie angażująca i stanowi jedynie pretekst i tło do poznawania nowych kart, Nemezis i rozwiązań mechanicznych.

Ekspedycje to tak naprawdę kampania, przez którą w pojedynkę lub w towarzystwie innych graczy będziecie się starali przejść. Na Waszej drodze staną zupełnie nowe i unikatowe Nemezis. Niestety nie mogę zdradzić Wam nic więcej, bo duża zawartość gry jest ukryta przed graczem i nie chcę psuć Wam zabawy. Będziecie musieli rozwijać swoją talię, zdobywając nowe karty i skarby, a także mierzyć się rosnącym poziomem trudności otwierając kolejne talie, postacie i Nemezis – niespodzianek jest naprawdę sporo.

Co nowego w Wygnańcach?

Nowością w Wygnańcach jest Talia Klątw, która zawiera karty z negatywnym efektem. Klątwy będą trafiały do naszej talii, a tym samym utrudniać osiągnięcie celu – czyli pokonanie Nemezis. Poziom trudności w Wygnańcach jest według mnie zdecydowanie wyższy, a przejście całej kampanii może być niezwykle trudne choćby dla największych weteranów serii. Nie mniej, jeżeli ktoś tak jak ja zjadł zęby na grach soulsowych, to Wygnańcy są grą wręcz idealnie skrojone pod tego typu gracza. Z tego też względu ta odsłona nie jest najlepszym wyborem na początek przygody z Aeon’s End.

Czym jest Aeon’s End? Co z poprzednimi odsłonami serii?

Dla tych, którzy z serią nie mieli jeszcze do czynienia – zapraszam do recenzji pierwszej odsłony gry. Tam szczegółowo wyjaśniam zasady i niuanse związane z podstawową mechaniką gry. Osoby zainteresowane poprzednią fabularną odsłoną z pewnością zainteresuje recenzja Aeon’s End: Nowy Początek. A dla tych, co mają mało czasu, przypomnę jedynie, iż Aeon’s End to gra, która posiada nieprzewidywalny system losowania kolejności tur. Takie rozwiązanie zwiększa emocje i wymusza planowanie na kilka tur do przodu. Pomaga w tym system budowania talii bez tasowania, który pozwala przewidywać i planować kolejne kroki. W każdej rozgrywce gracze wykorzystują specjalne zdolności wybranego przez siebie maga, a także korzystają z zestawu wspólnych zaklęć. Wszystko po to, aby skonstruować potężne talie i w pojedynkę lub z towarzyszami stanąć do walki z Nemezis i obronić Gravehold przed zagrożeniem.

Warto również wspomnieć o trybie solo – który w przypadku tej odsłony, jest niezwykle przyjemny i satysfakcjonujący. Nie mniej wiele kart w grze posiada wyraźną interakcję między graczami, a to znacząco zwiększa doznania płynące z rozgrywki w szerszym składzie.

Mocne strony

  • Intensywna kooperacja i interakcja między graczami
    Gra wymaga ciągłego planowania i współpracy. Wiele kart pozwala wspierać sojuszników, a niektóre mechaniki są mocno zintegrowane z kooperacyjnym podejściem do rozgrywki.
  • Unikalny system budowania talii
    W przeciwieństwie do większości deckbuilderów, w Aeon’s End nie tasuje się stosu kart – po wyczerpaniu talii odwraca się stos kart odrzuconych, co pozwala planować kolejność zagrywanych kart i zmniejsza losowość.
  • Losowa kolejność tur
    Zamiast klasycznych tur, kolejność ustalana jest losowo ze specjalnej talii. Wprowadza to nieprzewidywalność i wymusza elastyczność w strategii, co podnosi poziom emocji i napięcia.
  • Wysoki poziom trudności i satysfakcja z wygranej
    Nemezis w Wygnańcach są wyjątkowo wymagający, a każda walka to swoista łamigłówka. Zwycięstwo daje graczom, niepowtarzalną jak do tej pory satysfakcję.
  • Różnorodność magów i przeciwników
    Osiem nowych postaci magów z odmiennymi stylami gry i szeroki wachlarz przeciwników zapewniają dużą regrywalność i świeżość każdej rozgrywki.
  • Jakość wykonania i oprawa graficzna
    Karty są płótnowane, a ilustracje stoją na wysokim poziomie, co podkreśla klimat gry.
  • Elementy legacy i fabularne
    Kampania wprowadza nowe mechaniki, postacie i wrogów stopniowo, a każda „koperta” to nowa tajemnica i wyzwanie, co docenią fani gier z rozwojem fabuły.

Słabe strony

  • Wysoki próg wejścia dla nowych graczy
    Złożoność zasad, mnogość mechanik i interakcji może przytłoczyć osoby niedoświadczone z serią. Wygnańcy zdecydowanie bardziej docenią weterani serii.
  • Złożoność śledzenia stanu gry
    Duża liczba efektów, kart i zasad może przytłoczyć, szczególnie przy większej liczbie graczy lub mniej doświadczonych uczestnikach. Gra solo bywa pod tym względem prostsza do ogarnięcia.
  • Wolny start rozgrywki
    Początkowa faza gry może być nieco powolna, zanim gracze otworzą wszystkie bramy i rozwiną swoje talie. Nemezis nie mają takich ograniczeń, co może prowadzić do poczucia nierównowagi na początku partii.
  • Możliwe „swingi” w kolejności tur
    Losowy system inicjatywy może prowadzić do niekontrolowanej sytuacji, w której Nemezis wykonuje kilka tur z rzędu, co bywa frustrujące i potrafi diametralnie zmienić sytuację na planszy.

Podsumowanie

Aeon’s End: Wygnańcy to intensywna, wymagająca i satysfakcjonująca gra kooperacyjna, która rozwija i pogłębia sprawdzone mechaniki serii. Oferuje ogromną regrywalność, interesujące wyzwania i świetną oprawę, ale najlepiej sprawdzi się w rękach doświadczonych graczy. Dla nowych osób może być zbyt złożona i przytłaczająca. Mimo drobnych wad to pozycja obowiązkowa dla fanów serii i zaawansowanych miłośników deckbuildingu.

Przydatne linki:

Grę najtaniej kupisz tutaj

Link do strony wydawnictwa

Więcej o grze na Planszeo

Jeśli doceniasz naszą pracę i zaangażowanie albo po prostu podoba Ci się nasz portal i to, co robimy, to możesz nas wesprzeć niewielką kwotą – za co bardzo dziękujemy!!!

Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.

Idź do oryginalnego materiału