
Niebezpieczna kraina Balibalda jest zamieszkała przez najróżniejsze kreatury. Wraz z bohaterską świnią i innymi graczami chcecie zarobić jak najwięcej miedziaków. Sprawdź, czy potrafisz przeżyć w świecie, gdzie nie ma miejsca na kompromisy i gdzie nie straszna jest Ci negatywna interakcja!
Informacje o grze Za Garść Miedziaków
Autor gry: Tomasz Bolik
Wydawnictwo: Muduko
Liczba graczy: 1-4
Czas gry: 60 minut
Wiek: 10+
Gry została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Muduko. Nie miało to wpływu na kształt mojej opinii.
Współpraca reklamowa z Ceneo.pl

Recenzja gry Za Garść Miedziaków
Jeśli znacie grę Stwory z Obory, to z pewnością od razu skojarzycie, iż Za Garść Miedziaków to pewnego rodzaju kontynuacja „słowiańskiej serii” okraszonej niecodziennym humorem i grafikami. Tym razem wraz z innymi graczami wyruszycie na przygodę. Będziecie zbierali najróżniejsze składniki, polowali na kreatury, wyposażali swojego bohatera w nowy ekwipunek, a wszystko to przemierzając krainę Balibalda. W wędrówce pomoże nam świnia, która może również służyć jako przeszkoda dla innych graczy – tak w tej grze będziemy sobie podkładali świnie!

W trakcie rozgrywki będziemy starali się zebrać jak najwięcej miedziaków. Przeszkadzać nam w tym będą inni gracze, którzy mogą nas napaść i ograbić. Gra kończy się w momencie, gdy którykolwiek z graczy wykona 4 zadania. W każdej rozgrywce będziemy wykorzystywać inną kartę przygód, która zmodyfikuje ogólne zasady gry. I tak też w trakcie jednej z naszych rozgrywek na planszy pojawił się „Lord Wiader”, którego klęska sprawia, iż gra od razu dobiega końca. Co więcej, sprawia on, iż gracze nie mogą już dosiadać swoich świń, ale mają +1 do ruchu. Dzięki nim każda rozgrywka będzie się nieco od siebie różniła.

Mocne strony:
Bardzo ładna oprawa graficzna: czuć tutaj słowiański klimat, który okraszony został dawką niecodziennego humoru. Mapa wygląda klimatycznie, choć nieco traci przy tym na czytelności. Karty potworów, przygód, zadań i oręża – każda z nich ma swoją własną unikatową grafikę.
Spora dawka negatywnej interakcji: oj tutaj naprawdę możemy napsuć krwi naszym rywalom. Możemy ich spowolnić, kładąc świnie na ich drodze, zaatakować i obrabować, a także przeszkadzać w próbie ubicia jednej z maszkar.

Bardzo dobry stosunek ceny do tego co otrzymujemy: kart i znaczników jest sporo, do tego plansza, kości i pionki graczy. Co prawda tektura użyta w znacznikach mogłaby być nieco grubsza, ale nie mogę narzekać, patrząc na cenę gry.
Humor i liczne nawiązania do różnych rzeczy na kartach: tutaj naprawdę jest tego sporo: Jezdne Wojny i Lord Wiader, Randalf Szurnięty, który specjalizuje się w rzucaniu randomowych czarów, Roman i Jula czy też Serce Janosika.
Tryb jednoosobowy oraz spora regrywalność: mimo schematyczności rozgrywki, mamy tutaj sporo zmiennych, które pozytywnie wpływają na doznania płynące z kolejnych rozgrywek. Gra skaluje się dobrze, a gdy mamy ochotę zapolować na potwory, to możemy również zagrać w trybie solo.

Słabe strony:
Nieco zawiłą mechanika walki i sporo drobnych zasad: niestety nie możemy tutaj mówić o wygładzonej i intuicyjnej rozgrywce. Aby w pełni cieszyć się grą i dobrze zrozumieć zasady potrzeba nie tylko dokładnej lektury instrukcji, ale takżę pierwszej szkoleniowej partii (dotyczy to początkujących graczy, dla których tytuł ten jest według mnie przeznaczony).
Schematyczność zadań i wolne tempo rozgrywki: zadania w zasadzie polegają na tym samym (zbierz to i to lub upoluj konkretną bestię). jeżeli chodzi o tempo rozgrywki, to może ono zwolnić, zwłaszcza gdy jesteśmy ranni, albo ktoś podłożył na naszej drodze świnie – niektórych graczy może to frustrować.
Losowość: ta może być szczególnie irytująca podczas walki z bestiami. Co prawda mamy tutaj sporo ułatwień, ale nie zawsze wszystko uda nam się zaplanować.

Podsumowując, „Za Garść Miedziaków” to pozycja, którą warto poznać, szczególnie jeżeli lubisz gry skupione na historii i przygodzie z mocnym klimatem i klimatyczną oprawą. To tytuł, który zostawia ślad w pamięci po zakończonej rozgrywce i dobrze dozuje napięcie, choć wymaga od gracza pewnej cierpliwości. Spora dawka negatywnej interakcji, klimat wiedźmiński, humor i manualnie rysowana oprawa graficzna. jeżeli lubicie słowiańskie klimaty w grach i jesteście graczami początkującymi, to z pewnością powinniście spróbować. Bardziej zaawansowani gracze raczej nie znajdą tutaj niczego nowego. Warto nadmienić, iż Gra zachowuje humor i ducha „Stworów z obory”, jednocześnie oferując głębszą i bardziej strategiczną rozgrywkę. Negatywna interakcja, choć może odstraszać niektórych, stanowi serce mechaniki i źródło największych emocji.

Przydatne linki:
Grę najtaniej kupisz tutaj
Link do strony wydawnictwa
Jeśli doceniasz naszą pracę i zaangażowanie albo po prostu podoba Ci się nasz portal i to, co robimy, to możesz nas wesprzeć niewielką kwotą – za co bardzo dziękujemy!!!