Recenzja #1137 Ślimaki: Muszle w ogniu + zestaw figurek do gry!

3 godzin temu

Ślimaki to emocjonująca gra rodzinna przypominająca kultowe wormsy. Walczcie z wrogami, spychajcie ich z planszy i pozostańcie jedyną liczącą się frakcją na wyspie! od dzisiaj możemy cieszyć się nowym dodatkiem do gry, który wprowadza dodatkowe moduły, nowe rodzaje broni oraz nowych dowódców. W sprzedaży pojawiły się również fantastyczne figurki do gry, które jeszcze bardziej uatrakcyjnią rozgrywkę. Zapraszamy do recenzji.

Informacje o grze

Autor gry: Damian Stankowski

Wydawnictwo: Galakta

Liczba graczy: 2-4

Czas gry: 60 minut

Wiek: 10+

Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Galakta. Nie miało to wpływu na kształt mojej opinii.

Współpraca reklamowa z Ceneo.pl

Ślimaki to świetna gra familijna, która często wraca na nasz stół. To pozycja, która idzie nieco pod prąd, stawiając negatywną interakcję i wzajemne „wypychanie się” z planszy ponad współpracę i ciepłą, rodzinną rozgrywkę. Czego my tu nie mamy! Różne rodzaje broni, podkładanie ognia, wysadzanie przeciwników w powietrze… Przy tym wszystkim można naprawdę dobrze się bawić i świetnie spędzić razem czas! Dlatego właśnie Ślimaki: Muszle w ogniu musiały się obowiązkowo pojawić w naszej kolekcji, podobnie jak specjalnie dedykowane zestawy figurek. Czy to obowiązkowe elementy niezbędne do gry w Ślimaki? Zapraszamy do recenzji!

Muszle w ogniu i nowe zestawy figurek!

Ślimaki: Muszle w ogniu to elegancko wydany dodatek, który świetnie komponuje się z pudełkiem podstawki. Jest od niego nieco cieńszy, ale to, co otrzymujemy, zdecydowanie robi wrażenie. W środku opakowania znajdziemy choćby wygodny insert, w którym możemy przechowywać wszystkie elementy. jeżeli jednak mamy ograniczone miejsce na półce, elementy z dodatku zmieszczą się również w pudełku podstawowym. Jakie nowe elementy otrzymujemy? Przede wszystkim 4 nowe frakcje, wraz z kafelkami, znacznikami dowódców, żetonami życia oraz deklaracji. Do tego 35 nowych kart akcji, całe mnóstwo nowych żetonów (ognia, uszkodzenia terenu, zabójczego ciężaru, pierwszej pomocy, róży wiatrów), a także aż 12 dwustronnych kafelków terenu, które wprowadzają nowe „niespodzianki”, a także umożliwiają powiększenie placu boju.

Jeśli chodzi o figurki, mamy teraz dwa nowe zestawy. Duży do gry podstawowej, w którym otrzymujemy figurki dowódców, a także 4 komplety kolorowych figurek szeregowców oraz mały, który dodaje do rozgrywki figurki nowych frakcji z dodatku Muszle w ogniu. Figurki są bardzo starannie wykonane i szczegółowe. Na planszy wspaniale się prezentują i zdecydowanie dodały do rozgrywki „ostatni szlif”. Teraz nie wyobrażam już sobie rozgrywek z kartonowymi znacznikami, jednak figurki to zupełnie inne odczucia wizualne, a także przyjemniejsza rozgrywka.

Czy warto kupić dodatek do Ślimaków?

Moim zdaniem tak! jeżeli Ślimaki przypadły Wam do gustu, to dodatek wprowadza jeszcze więcej ciekawych elementów. Nie tylko zwiększa różnorodność dowódców, ale przede wszystkim wprowadza nowe moduły i elementy, które dodatkowo rozwijają rozgrywkę. Spodobały mi się nowe kafelki terenu, pod którymi możemy znaleźć podwójne beczki zwiększające skażenie, nawozy sztuczne (utrata życia), rzepy (leczenie), skorupki jajek (odpychanie), a także złoże soli (opuszczanie muszli). Nowe frakcje ślimaków mają interesujące zdolności (Cyborgi potrafią namierzać, Druidzi dodatkowo uszkadzać kafelki, Gangsterzy dobierać karty akcji, a Rycerze nie muszą opuszczać muszli).

Najciekawsze są jednak nowe moduły, które potrafią najbardziej namieszać podczas zabawy. Specjaliści wprowadzają do gry więcej elementów strategicznych i pozwalają obdarzyć dodatkowymi umiejętnościami…szeregowców. Nie wyobrażam sobie już rozgrywki bez tego modułu! Zamiast bezimiennych żołnierzy, którzy są niejako mięsem armatnim mamy teraz Szturmowca, Zwiadowczynię i Medyka. Utrata któregoś z nich jest teraz bardziej dokuczliwa, gdyż każdy pełni inną funkcją w naszej armii. Moduł wiatru również mi przypadł do gustu, gdyż teraz mamy szansę na wykorzystanie nietrafionych ataków, które wcześniej po prostu przepadały. Teraz mogą trafić nie tylko w inne ślimaki, ale również… w nasze! Dodatek umożliwia również stworzenie nowych układów kafelków na planszy, co pozwala na opracowywanie nowych, ciekawych strategii ruchu po planszy i używania broni.

Podsumowanie

Ślimaki: Muszle w ogniu oraz nowe zestawy figurek to według mnie obowiązkowe pozycje, dla osób, którym spodobały się Ślimaki! Całość świetnie ze sobą współgra, a gra nie tylko pięknie prezentuje się na stole z nowymi figurkami, ale zawiera mnóstwo ciekawych mechanik, które nie raz wywołują uśmiech na twarzy. To z pewnością nie gra dla wszystkich – pełna negatywnej interakcji oraz wciąż zawierająca sporo elementów losowych. Zapewnia jednak bardzo dobrą zabawę i warto ją sprawdzić. Polecamy!

Mocne Strony:

  • bardzo ładne wykonanie,
  • nowe frakcje ślimaków,
  • dwa nowe moduły rozwijające rozgrywkę,
  • nowe rodzaje broni,
  • dodatkowe płytki terenów
  • emocjonująca rozgrywka.

Słabe Strony:

  • losowość na podobnym poziomie, jak w podstawce.

Przydatne linki:

Grę najtaniej kupisz tutaj

Link do strony wydawnictwa

Więcej o grze na Planszeo

Jeśli doceniasz naszą pracę i zaangażowanie albo po prostu podoba Ci się nasz portal i to, co robimy, to możesz nas wesprzeć niewielką kwotą – za co bardzo dziękujemy!!!

Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.

Idź do oryginalnego materiału