Recenzja: Age of Wonders 4 (PS5) – wzorowa strategia 4X

1 rok temu
Zdjęcie: Recenzja: Age of Wonders 4 (PS5) – wzorowa strategia 4X


Chwytamy za pada i gramy w kolejną strategię na konsolach! Age of Wonders 4 sprawia, iż czas przy konsoli płynie bardzo szybko. Czy to najlepsza strategia? Przekonajmy się.

To już czwarta część Age of Wonders, czyli serii gier łączących takie gatunki, jak strategia 4X oraz taktyczna walka turowa. Czym jest walka turowa z pewnością nie muszę tłumaczyć, gdyż nie raz spotkaliście się w grach z taką formą rozgrywki. Natomiast strategia 4X łączy w sobie takie elementy jak: eksploracja, eksploatacja, ekspansja i eksterminacja. Gracz zaczyna swoją przygodę od małej fortecy, którą musi rozbudować do miana dużego imperium. Poruszając się po mapie, zdobywamy różne surowce, dzięki którym rozbudujemy naszą osadę. Oczywiście musimy pamiętać przy tym, iż utrzymanie każdego budynku, ludności oraz wojska kosztuje. Staramy się nie doprowadzić do momentu, w którym koszty utrzymania przewyższą przychody.

Swoboda od samego początku

Age of Wonders 4 to ogromna piaskownica, w której możemy rozpocząć kampanię podzieloną na kilka scenariuszy albo stworzyć własne, w tym własną krainę! W tym pomoże nam oczywiście odpowiednio rozbudowany edytor. Podobnie jest z naszym głównym bohaterem; możemy wybrać jedną z gotowych dwudziestu postaci albo od zera stworzyć własną. Wybór frakcji jest ogromny. Oprócz ludzi znajdziemy też elfy, orków, gobliny, krasnoludy, szczurki, koty itd. Następnie wybieramy kulturę naszej frakcji. Mogą to być magowie, barbarzyńcy, wysoce postawieni rycerze, etc. Na koniec pozostaje wybrać już tylko dwie z wielu cech społecznych, które charakteryzują nasze społeczeństwo.

Sukces niejedno ma imię

Rozgrywkę zawsze rozpoczynamy od wyruszenia zwiadowcami w głąb mapy, aby odkrywać nowe prowincje, czy źródła surowców. Oczywiście na mapie nie jesteśmy sami, jest tu jeszcze kilku innych bohaterów sterowanych przez SI lub prawdziwych graczy. Nowe imperia mogą być słabsze lub silniejsze, możemy się z nimi dogadać lub wypowiedzieć wojnę. Oczywiście rozwiązanie siłowe jest tylko z jedną z wielu dróg prowadzących do zwycięstwa. Oprócz zwycięstwa militarnego możemy wygrać poprzez magię. To wiąże się z wybudowaniem trzech magicznych usprawnień prowincji oraz rzuceniem potężnego czaru. Możemy też wygrać poprzez ekspansję i jest to bezsprzecznie najbardziej czasochłonne zwycięstwo. Musimy przejąć mnóstwo prowincji, wybudować trzy sygnały zjednoczenia oraz przetrwać atak wrogich jednostek przez 15 tur.

Nie lekceważcie dyplomacji

Dyplomacja to z pewnością najludniejsza forma rozgrywki każdej strategii 4X, jednak nie należy jej całkowicie zaniechać. Jeden, czy dwóch sojuszników przydadzą się nam nie tylko, gdy będziemy atakować silniejszego rywala, ale także do handlu, który jest nieodłączną formą utrzymania naszego imperium. Wolne prowincje dość gwałtownie się kończą, szczególnie gdy na mapie jest kilku graczy. Więc, aby pozyskiwać więcej surowców na potężniejsze armie i lepsze budynki, musimy odebrać komuś jego tereny, a choćby całe miasta.

Elementy fantasy

Age of Wonders 4 to gra fantasy z mocnym naciskiem na magię. Oprócz „normalnych” jednostek, które produkujemy i utrzymujemy za złoto mamy także dostęp do magicznych. Te kupujemy i utrzymujemy za kryształy many. Manę zdobywamy za przyłączanie prowincji z łączem, które generuje manę oraz budowanie odpowiednich magicznych budynków. Wraz z rozwijaniem i poszerzaniem naszego imperium zdobywamy również wiedzę magiczną, a tę czerpiemy z ksiąg. Na początku rozgrywki otrzymujemy pierwszą księgę z czarami najniższego poziomu. Nauka czarów trwa kilka tur – im potężniejsze jest zaklęcie, tym tur jest więcej. Gdy nauczymy się czarów z jednej księgi, to możemy wybrać kolejną o nieco wyższym poziomie i tak aż do zwycięstwa.

Zaklęcia, badania i technologie

Czarów i ksiąg jest naprawdę dużo i zahaczają o tematykę, o której pewnie nigdy nie słyszeliście. Oczywiście większość czarów skupia się na wzmocnieniach naszej obrony, czy ataku, kontrolowaniu pola bitwy oraz leczeniu. Nie brakuje też czarów przywołania, dzięki, którym do naszej armii trafiają magiczne jednostki. W grze znalazły się także księgi, które przydadzą nam się poza walką, przykładowo wpływające na szybszy rozwój naszego imperium, poruszanie się po mapie, czy lepsze widzenie mapy.

Nasze imperium musi rozwijać się także od strony badań i technologii, a te rozwijamy we właściwym drzewku, które podzielone jest na siedem gałęzi. Znajdziemy tam n.in. więź z naturą, co wpływa na gospodarkę, wieź astralną (wpływającą oczywiście na magię), czy wieź chaosu, która wpływa na walkę i podboje. Ulepszenia kupujemy tam za punkty imperium, a te zdobywamy z przychodów miasta oraz za dobre uczynki.

Starcia w Age of Wonders 4

Przejdźmy do walki, ponieważ jest ona nieodłącznym elementem każdego rozwoju imperium. W Age of Wonders 4 stoczycie dużo strać, nie tylko z bohaterami broniących swoich miast, ale i z potworami, które pilnują niemal każdego surowca. Gdy będziecie dysponować już odpowiednio silną armią, to z pewnością będzie korzystać z walki automatycznej – szkoda tracić czas na z góry wygrane pojedynki. Natomiast gdy siły się równoważą lub wróg nieznacznie przeważa, to wtedy udajemy się na pole bitwy. To, jak w każdej walce turowej, podzielone jest na plastry miodu, po których poruszają się nasze jednostki. Nasza armia razem z dowódcą mogą liczyć tylko sześć jednostek. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy mieli kilku dowódców oraz armii. Jednak im liczniejsza armia, tym więcej surowców potrzebujemy na jej utrzymanie.

Walka to dobrze znany mechanizm z innych gier. Tanki ustawiamy na pierwszej linii, jednostki dystansowe i leczące bliżej końca mapy. Kluczem do zwycięstwa jest odpowiednie flankowanie oraz korzystanie z osłon. Do tego raz na turę możemy rzucić jeden z naszych czarów. Walki realizowane są na dość małych i niestety bardzo podobnych do siebie mapach. Do tego nie są tak porywające, emocjonujące i widowiskowe, co te w Age of Wonders: Planetfall.

Sterowanie

Na koniec bardzo bym chciał pochwalić sterowanie w Age of Wonders 4. o ile graliście we wspomniane Planetfall albo Civilization VI na PS4, to poczujecie się jak ryba w wodzie i z przyjemnością chwycicie za kontroler. Interfejs fantastycznie dostosowano do pada – naprawdę dużą sztuką było się w czymś pomylić. Po mapie poruszamy się oczywiście dzięki lewego analogu (prawym obracamy i oddalamy mapę), ale po jej obrzeżach przemieszczamy się już tylko z użyciem pada kierunkowego, co jest oczywiście bardzo wygodne. Dostępne jest też menu kołowe, które wywołujemy trójkątem. W nim mamy dostęp do czarów, rozwoju imperium badań oraz szybkiego zakończenia tury. dzięki R2 przełączamy naszych bohaterów, natomiast L2 służy do przełączania warstw mapy. Aby przeczytać komunikaty po zakończonej turze, naciskamy prawy DPad, a opisy misji głównych i pobocznych mamy pod lewym DPadem. Naprawdę sterowanie w tej grze – jak na strategię – jest absurdalnie łatwe, za co ogromny plus dla jej twórców.

Drobne problemy

Czy gra ma jakieś problemy? Tak naprawdę znalazłem tylko dwa. Pierwszy to dość sporo literówek w polskim tłumaczeniu gry. Natomiast drugim jest sporadyczne wysypywanie się gry do menu konsoli w momencie ulepszania prowincji. Liczę, iż w najbliższych aktualizacjach deweloper naprawi te błędy. Do tego wyraźnie chcę zaznaczyć, iż jak na grę strategiczną, to grafika i wydajność na PS5 jest tutaj na wysokim poziomie.

Podsumowanie

Age of Wonders 4 to bez dwóch zdań na ten moment najlepsza i najłatwiejsza w obsłudze strategia na konsolach obecnej generacji. Pokusa rozegrania jeszcze jednej tury jest tutaj bardzo silna. Dzięki temu, iż jest to strategia turowa nie musimy się nigdzie spieszyć; sami decydujemy kiedy kończymy turę. Możemy oglądać w tle serial lub transmisję sportową. o ile kochacie taki gatunek gier, to najnowsze dzieło holenderskiego studia Triumph musi znaleźć się w waszej kolekcji.

Grę do recenzji dostarczył Paradox Interactive.

Idź do oryginalnego materiału