Recenzja: Antioma (PC) – Point and click w sosie słodko-strasznym?

2 godzin temu
Zdjęcie: Recenzja: Antioma (PC) – Point and click w sosie słodko-strasznym?


Mimo sporych pokładów potencjału Antioma chce przekazać za dużo w zbyt krótkim czasie.

Jako fanka gatunku point and click oraz gier o chorych, smutnych dzieciach muszę przyznać, iż byłam bardzo ciekawa, jak Antioma przypadnie mi do gustu. Teraz po spędzeniu około pięciu godzin z tą produkcją mogę stwierdzić, iż posiadam wobec niej mieszane uczucia.

Antioma jest niewielką produkcją indie rosyjskiego studia West East Studio. Gra opiera się na zasadach point and click (wskaż i kliknij), a od czasu do czasu gracz musi się w niej zmierzyć również z minigrami, bądź łamigłówkami.

Historia tytułu skupia się na małym chłopcu Kiddo, który całe swoje dotychczasowe dzieciństwo spędził w szpitalu. Gra nie mówi nam wprost, na co choruje dziecko, interpretacja zależy w tym przypadku od gracza.

W dzień urodzin Kiddo jego mama nie odbiera go ze szpitala, jak to zwykle miała w zwyczaju, przez co chłopiec postanawia uciec z placówki i ją odnaleźć. Gracz sterując postacią Kiddo obserwuje jego podróż od szpitalnych korytarzy, aż do swojego domu.

Wielkie serce małej produkcji

Zacznę może od tego co podobało mi się Antiomie.

Gra już od pierwszego momentu zachęca do siebie przyjemną dla oka grafiką przypominającą ilustrowaną książkę dla dzieci. Myślę, iż w większościach gier point and click grafika musi być jedną z jej najmocniejszych stron produkcji. W przypadku Antiomy nie ma czym się przesadnie zachwycać, ale nie można też na nic narzekać.

Postać Kiddo bardzo gwałtownie łapie gracza za serce. Mamy w końcu do czynienia z małym, schorowanym chłopcem, który pragnie odnaleźć swoją mamę, za którą tęskni. Postać wzbudziła we mnie współczucie, uczucie troski, oraz pewnego rodzaju chęć zaopiekowania się nim (dlatego podczas rozgrywki bardzo starałam się, aby nie popełniać błędów).

Natomiast inne postacie, które Kiddo spotyka na swojej drodze, nie wywoływały już we mnie większych reakcji. Są jedynie pewnego rodzaju urozmaiceniem podczas podróży chłopca do domu.

Samo przesłanie gry jest bardzo pozytywne i urocze. Myślę, iż zwłaszcza w obecnych czasach dobrze jest znaleźć tytuł, który nie osaczy gracza mrocznym przekazem. Zwyczajnie miło jest od czasu do czasu zobaczyć choćby najprostsze z przesłań, takie jak „Nie trać nadziei i bądź dobrym człowiekiem”. Być może brzmi naiwnie, ale działa.

Rozgrywka

Puzzle i łamigłówki występujące w grze są na tyle łatwe, iż większość graczy powinno poradzić sobie z nimi bez większego problemu. W dużym stopniu polegają one głównie na znalezieniu jakiegoś przedmiotu przez Kiddo i potem interakcję z innym obiektem. Chłopiec ma również możliwość chowania niektórych przedmiotów do plecaka, aby mógł użyć ich później. Poza tym gra oferuje również minigry, które urozmaicają podróż głównego bohatera do domu.

Ciekawym elementem jest obecność postaci- cienia, który może wejść w interakcję z przedmiotami, pozostając niezauważonym. Mechanika ta występuje jednak zdecydowanie zbyt rzadko.

Dla kogo adekwatnie jest Antioma?

Pierwszym z problemów, który rzucił mi się w oczy podczas rozgrywki jest to, iż gra nie posiada balansu pomiędzy strasznymi a uroczymi elementami fabuły. Przez to nie jestem do końca pewna z myślą, o jakiej grupie odbiorczej twórcy robili grę. Dorośli gracze mogą być znudzeni spokojniejszymi momentami, gdzie np. Kiddo bawi się z kolegami w parku, bądź próbuje dostać się do biura mamy. Młodszych graczy natomiast mogą za bardzo straszyć te mroczniejsze elementy rozgrywki (np. postać wilka goniąca chłopca, lub moment kiedy Kiddo znajduje się w szpitalnej kostnicy).

Podobnie jeżeli chodzi o łamigłówki w grze. Mam wrażenie, iż dla starszych graczy mogą być zbyt łatwe, a dla młodszych graczy zbyt trudne.

Za dużo motywów i zbyt mało czasu

Kolejną nieco frapującą mnie kwestią jest ilość poruszanych przez grę motywów i fakt, iż nie do końca potrafi je w pełni wykorzystać. W efekcie pozostawiają po sobie pewien niedosyt.

Motyw wilka będącego prawdopodobnie antropomorfizacją choroby chłopca pojawia się tylko od czasu do czasu i nie jest odpowiednio wyjaśniony. Ma potencjał, mógłby być głównym motywem napędzającym produkcję, ale jak na to, iż postać wilka znajduje się na grafice promującej grę, to jest go o wiele za mało.

Postać cienia będącego ucieleśnieniem wewnętrznego zła skrywanego w chłopcu jest co najmniej niepotrzebna. Momentami o niej zupełnie zapominałam. Sprawia wrażenie dodatkowego „bajeru”, ale podobnie jak motyw wilka, nie jest odpowiednio wyjaśniona. Skąd wziął się cień? Dlaczego interesuje się chłopcem? Jakie są motywy jego działania? Tego nie wiemy.

Najbardziej jednak zawiódł mnie wątek skorumpowanego dyrektora szpitala, w którym przebywa Kiddo. Implikowane jest w nim, iż doktorzy, który wiedzą za wiele są mordowani, szpital daje pacjentom felerne leki, oraz iż szpitalny personel jest niekompetentny. Wątek ten nie jest szczególnie rozwijany i zostaje gwałtownie rozwiązany podczas zakończenia gry, co pozostawia wrażenie „to tyle?”.

Przejście całej gry zajmie wam plus/minus trzy godziny, a jak na ilość motywów przez nią poruszanych jest to zdecydowanie za mało.

Małe niedociągnięcia

Podczas rozgrywki natrafiłam na dwa momenty, gdzie treść gry nie została przetłumaczona na język angielski. Nie były to bardzo istotne linie dialogowe, ale warto byłoby to poprawić. Poza tym czasami gdy tekstu w dymku dialogowym jest za dużo zasłania on opcje dialogowe Kiddo. Ponownie nie jest to nic, co w bardzo dużym stopniu utrudnia rozgrywkę, ale „niesmak pozostaje”.

Podsumowanie

Antioma była dla mnie przyjemną podróżą, o której raczej gwałtownie zapomnę. Studio West East ma szansę zrobić naprawdę dobrą grę w przyszłości, jeżeli poprawią to co tutaj nie do końca działało. Nie twierdzę przy tym, iż Antioma jest złą grą. Jest po prostu porządną produkcją, której przydałoby się więcej czasu, aby to, co chce przekazać wybrzmiało w odpowiedni sposób.

Myślę, iż tytuł ma szansę spodobać się fanom takich gier jak Little Misfortune, bądź Fran Bow. Nie jestem pewna, czy były one dużą inspiracją dla twórców Antiomy, ale z pewnością zauważam pewne podobieństwo.

Gra dostępna jest jedynie na PC.


Idź do oryginalnego materiału