Jedna z najbardziej miarodajnych serii dla mainstreamu w kontekście zaangażowania casuali w rynek gier wideo, coroczny fast food, a dla wielu swoiste guilty pleasure – na wiele sposobów można określić Call of Duty, ale gracze przywykli już do regularnego wydawnictwa od kilkunastu lat. I w historii marki nie było chyba drugiej takiej odsłony, jak Black Ops 7, która dobitnie sugerowałaby, iż nadszedł czas na dłuższą przerwę.