Recenzja: Cyberpunk 2077: Ultimate Edition [Nintendo Switch 2]

22 godzin temu
Zdjęcie: Recenzja: Cyberpunk 2077: Ultimate Edition [Nintendo Switch 2]


Na początku czerwca Cyberpunk 2077 trafił na kolejną platformę. Jak przygody V prezentują się na konsoli Nintendo Switch 2? Odpowiedź znajdziecie w niniejszej recenzji.

Cyberpunk 2077 bez cienia wątpliwości nie może się pochwalić najlepszą premierą w historii. Na konsolach minionej generacji tytuł ten ani nie wyglądał zachwycająco, ani też należycie nie działał. Na szczęście CD Projekt RED nie porzucił swojego dzieła. Przez wiele miesięcy studio pracowało, aby poprawić błędy oraz wprowadzić nowe funkcje i udogodnienia do rozgrywki. Ostatecznie tytuł ten jest świetną produkcją, a fenomenalne rozszerzenie – Widmo Wolności – dodatkowo poprawiło jej odbiór. Miałem już kiedyś niekłamaną przyjemność sprawdzania obu gier, a swoje wrażenia opisałem oczywiście w odpowiednich artykułach. Zabiorą Was do nich poniższe odnośniki.

Recenzja: Cyberpunk 2077 [PS4/PS5] – Never Fade Away
Recenzja: Cyberpunk 2077: Widmo Wolności [PS5]

Nie wątpię, iż niejeden nas czytelnik z powątpiewaniem spoglądał na zamiar wydania tych produkcji na Nintendo Switch 2. Czy ostatecznie CD Projekt RED nie porwał się z motyką na słońce? Za chwilę się tego dowiecie. Przyjrzyjmy się najpierw wydajności Ultimate Edition na najnowszym sprzęcie od Nintendo.

Grafika i działanie

Sięgając po Cyberpunk 2077: Ultimate Edition w wersji na najnowszą konsolę Nintendo, należy jedną rzecz postawić jasno. Mianowicie absolutnie nie należy spodziewać się takiego poziomu oprawy wizualnej, do jakiego przyzwyczaiły nas edycje na duże konsole aktualnej generacji, ani oczywiście stacjonarne komputery. Trzeba mieć świadomość, iż Switch 2 nie jest urządzeniem, które powala mocą. Bynajmniej nie znaczy to, iż Cyberpunk 2077 wygląda brzydko, co to to nie. Powiem więcej – moim zdaniem CD Projekt RED stworzył pod wieloma względami wybitny port. Jasne, zdarzają się gdzieniegdzie doczytujące się tekstury majaczące na dalszym planie. Pomimo tego zarówno Night City z „podstawki”, jak i Dogtown z fenomenalnego Widma Wolności nierzadko potrafią zachwycić. Zwłaszcza jeżeli gramy w trybie przenośnym, w którym to bateria Nintendo Switch 2 pozwala na nieco ponad 2 godziny zabawy.

Możemy zdecydować się na jeden z dwóch trybów działania – jakości bądź wydajności. Ja na ogół stawiałem na jakość w trybie zadokowanym, a wydajność w przenośnym. Uważam, iż jest to bardzo dobre podejście. Szczerze mówiąc, bardzo gwałtownie można zapomnieć, iż gramy w Cyberpunka na kompaktowym urządzeniu. Nie przeczę, zdarzają się niekiedy spadki klatek na sekundę – zwłaszcza jeżdżąc po mieście w trybie jakości. Niemniej jak najbardziej mamy do czynienia z płynną rozgrywką. Tym bardziej jeżeli gracie na ekranie Switcha 2. VRR robi tu bardzo dobrą robotę i skutecznie de facto upłynnia rozgrywkę. Sporo czasu spędziłem ze Switchowym V również z konsolą podłączoną do monitora i moim zdaniem absolutnie Redzi nie powinni się wstydzić tego, jak wygląda ich gra na nowej platformie. Nie omieszkałe przygotować kilku zrzutów porównujących grafikę na PS5 i Nintendo Switch 2. Niżej znajdziecie odpowiednią galerię.

Nintendo Switch 2
PS5
Nintendo Switch 2
PS5
Nintendo Switch 2
PS5

Udźwiękowienie i fabuła

Nie bez kozery postanowiłem opisać te dwa elementy Cyberpunka 2077: Ultimate Edition w jednej części dzisiejszego artykułu. Jako iż mamy do czynienia z portem (choć nie bez nowych funkcji, o czym więcej w dalszej części recenzji), to pewne kwestie pozostają bez zmian. Zdaję sobie jednocześnie sprawę, iż dla wielu graczy Cyberpunk 2077 w wersji na Nintendo Switch 2 może być pierwszym kontaktem z przygodami V. Zacznijmy od udźwiękowienia – przede wszystkim należy wspomnieć, iż gra pozwala nam wybrać jedną z kilku wersji językowych głosów postaci. W wydaniu pudełkowym na kartridżu zmieścił się angielski dubbing oraz kilka wersji językowych napisów – w tym naturalnie polskie. Pamiętajcie jednak, iż w Nintendo eShop bezpłatnie możecie pobrać również polski dubbing. Polska wersja językowa jest świetna. Czeka Was wiele godzin czytania dialogów i – jeżeli tylko chcecie – wczytywania się w elektroniczne pisma.

Nie znaczy to bynajmniej, iż Cyberpunk 2077 to gra pozbawiona akcji. Więcej o rozgrywce dowiecie się z dalszej części recenzji. Natomiast kończąc udźwiękowienie, czuję się w obowiązku wspomnieć, iż znajdziecie tu sporo stacji radiowych – których można słuchać zarówno w pojazdach, jak i przemierzając świat pieszo – z nagraniami napisanymi specjalnie na potrzeby gry. Dzięki temu możemy słuchać o niebezpieczeństwie w Night City, wszczepianiu się, czy chociażby pewnych specjalistach, ripperdocach. Udźwiękowienie było i jest jedną z najlepszych Cyberpunka 2077. Docenić trzeba także świetnie brzmiące silniki samochodów i odgłosy mieszkańców futurystycznego miasta. Wszystko to sprawia, iż mamy wrażenie działania w prawdziwym, żyjącym świecie.

Sposoby sterowania w Cyberpunk 2077: Ultimate Edition

Wspomniałem wcześniej, iż CD Projekt RED postanowił zaimplementować w swoim hicie pewne nowości i zdecydowanie warto poświęcić im nieco miejsca. Zacznijmy dość spokojnie – od obsługi żyroskopów. Oznacza to, iż celując, możemy dokładniej przycelować, ruszając konsolą lub kontrolerami – zależnie od wariantu, w jakim gramy. Żyroskop z pewnością nie zastępuje korzystania z prawej gałki analogowej, ale przyjemnie ją uzupełnia. Podobnym miłym akcentem jest obsługa ekranu dotykowego konsoli Nintendo Switch 2. Dzięki temu przede wszystkim możemy bardzo wygodnie poruszać się po mapie. Da się ją zresztą wywołać na pełen ekran, dotykając po prostu minimapę podczas rozgrywki.

Nie ma przeszkód dla powiększania mapy, czy oddalania, aczkolwiek tu nie kończą się opcje związane z dotykiem. Możemy bowiem wybierać na ekranie przedmioty, które chcemy wyekwipować lub ulepszyć, czy przesuwać historię rozmowy w komunikatorze gry. Dotyk nie jest w stanie całkowicie pozbawić nas obowiązku korzystania z przycisków na prawym kontrolerze. Jest natomiast bardzo dobrym uzupełnieniem standardowego sterowania. Dotykiem możemy oczywiście wybierać też konkretne komórki podczas hakowania urządzeń.

CD Projekt RED dodało także sterowanie ruchowe. Dzięki temu możemy wyprowadzać ciosy w walce wręcz, machając odpowiednio kontrolerami. W mojej ocenie jest to jednak zbyt umowny mechanizm i niestety nie byłem jego fanem. Zwłaszcza, iż niestety działa wyłącznie z wypiętymi kontrolerami i konsolą poza stacją dokującą. Marzyło mi się machanie wypiętymi kontrolerami z konsolą osadzoną w stacji. Niestety, jest to niemożliwe. Szkoda – zwłaszcza, iż sterowanie ruchowe dodaje pewne bardzo fajne gesty. Na przykład, aby rzucić nożem, podnosimy rękę z prawym kontrolerem tak, jakbyśmy chcieli rzucić, a po poczuciu wibracji w kontrolerze, wykonujemy zamach i rzucamy nożem. Z kolei, aby wykorzystać stymulant leczniczy, zbliżamy po prostu do ust lewy kontroler, co idealnie współgra z ruchem, jaki wykonuje sam(a) V.

No i jest tryb myszki – po jego aktywowaniu jeden z kontrolerów praktycznie zamienia się myszkę, co w istotny, odczuwalny sposób pomaga w wymianach ognia. Dodatkowo każda z opcji sterowania posiada dość rozbudowane menu opcji, pozwalające dostosować zakres działania danego sposobu sterowania. Warto poświęcić nieco czasu w spersonalizowanie ustawień.

Rozgrywka

No dobrze, ale czym tak naprawdę jest Cyberpunk 2077: Ultimate Edition? Czy to strzelanka? A może bliżej temu tytułowi do skradanki? Odpowiedź na to pytanie jest nieco bardziej złożona niż proste „tak” lub „nie”. W sporej mierze to my definiujemy styl, w jakim preferujemy rozgrywkę. Co prawda są pewne sekwencje nastawione na otwartą wymianę ognia i raczej nie da się przejść tej produkcji bez sięgania po broń palną. Jednak przez znakomitą większość co najmniej dziesiątek godzin, jakie możecie spędzić w Night City i Dogtown, to Wy decydujecie, jak chcecie podchodzić do problemów. Ba, odpowiednio rozwijając zdolności hakerskie możecie choćby zdejmować całe posterunki wrogów bez wkraczania na teren wroga, korzystając jedynie z haków.

A to wgracie atak wirusowy rozchodzący się na następnych wrogów, a to detonujecie granat przy pasie nieprzyjaciela, a to wywołacie u niego atak cyberpsychozy, zmuszając do obrócenia się przeciwko kompanom… Możliwości jest mnóstwo (nie zapomnijmy o zdalnym detonowaniu min czy przełączaniu strażniczych wieżyczek w tryb ognia sojuszniczego). Możemy też wziąć sprawy w swoje ręce i walczyć wręcz lub z pomocą młotów, katan (którymi można choćby odbijać kule) czy choćby noży. Swoboda to drugie imię gier studia CD Projekt RED i perypetie V bynajmniej nie są pod tym względem wyjątkiem.

Cyberpunk 2077: Ultimate Edition oferuje też całą masę aktywności pobocznej, której możemy się podjąć, jeżeli tylko chcemy. Lubicie szybką jazdą na złamanie karku? Nie ma problemu, czekają na Was wyścigi samochodowe. A może chcielibyście przećwiczyć swoją celność? Nic trudnego (zwłaszcza z kontrolerem w trybie myszki ) – znajdziecie dla siebie wyzwania strzeleckie z cennymi i przydatnymi nagrodami. Miłośnicy motoryzacji będą też mogli szukać pojazdów (które, notabene, od jednej z ostatnich aktualizacji można malować na wiele różnych kolorów), by następnie dostarczyć je w konkretne miejsce za solidny zastrzyk edków (eurodolarów, waluty miasta przyszłości). Gotówkę natomiast można pożytkować na ciuchy, bronie, pojazdy czy choćby mieszkania.

Nawiasem mówiąc, w mieszkaniach można zawieszać ramy, w których wyświetlimy wybrany przez nas zrzut zapisany w Trybie Fotograficznym. Fani eksplorowania obszarów znajdą dla siebie za to tajemnicze grafitti do zeskanowania, czy wiele skrzyń z wyposażeniem i komponentami. Nie można również zapomnieć o istnym zatrzęsieniu pobocznych kontraktów i zadań, a choćby o przechwytywaniu zrzutów pomocy w Dogtown, które można wykonywać choćby po ukończeniu podstawowej, bardzo dobrej, fabuły.

Podsumowanie

Cyberpunk 2077: Ultimate Edition to absolutnie wspaniały pakiet, obok którego nie powinien przejść obojętnie żaden właściciel konsoli Nintendo Switch 2. Tytuł ten prezentuje się imponująco i działa bardzo przyzwoicie. Występują niekiedy drobne spadki liczby klatek na sekundę (głównie w trybie jakości), ale nie wpływa to na ogólne, bardzo pozytywne, wrażenia z rozgrywki. Decydując się na zakup tego zestawu, otrzymacie świetną „podstawkę” i naprawdę wybitne rozszerzenie, Widmo Wolności. Dodatkowe opcje sterowania są przyjemnym powiewem świeżości, a starzy cyberpunkowi wyjadacze z pewnością docenią obsługę zapisów międzyplatformowych. Dzięki temu możemy kontynuować swoją przygodę czy to na Nintendo Switch 2, czy na innej platformie – PS5, XSX|S lub komputerze.

CD Projekt RED może być z siebie dumny i ich dokonanie bez cienia wątpliwości będzie stawiane jako wzór portu na Nintendo Switch 2. Nie ma się nad czym zastanawiać. Cyberpunk 2077: Ultimate Edition na nowej konsoli wielkiego N jest jedną z najlepszych i najbardziej imponujących propozycji dla graczy ostatnich lat.

Kod recenzencki na grę zapewnił jej producent, studio CD Projekt RED.
Idź do oryginalnego materiału