Recenzja: EA Sports F1 25

7 godzin temu
Zdjęcie: Recenzja: EA Sports F1 25


Kolejny rok z F1 od EA Sports kolejny odcięty kupon? Niekoniecznie, F1 25 zalicza dobrą ewolucję, ale również jak to często bywa, nie brakuje zgrzytów w silniku.

Gra F1 24 wydana w ubiegłym roku była tak zła, iż Codemasters i EA Sports nie mieli wyjścia. Musieli przyłożyć się, aby F1 25 nie było pośmiewiskiem niczym Ferrari w ubiegłym sezonie. Ferrari, aby ratować reputację, ścignęło z Mercedesa Lewisa Hamiltona, co wyszło im jak na razie mocno średnio. Natomiast Codemasters i EA Sports wrzucali do gry… Brada Pitta. Ok żarty, żartami, ale faktycznie Firma Electronic Arts nawiązała współpracę z twórcami F1 Movie, co wyszło całkiem fanie. Jednak sam Brad Piit F1 od studia Codemasters nie uratuje. Może to zrobić tryb fabularny Droga do sławy, który sam bardzo lubię.

Droga do sławy 3

Droga do sławy (Breaking Point), to jedna z najlepszych rzeczy, jak przytrafiła się serii F1 od 2021 roku. Drugi sezon historii był kontynuowany w F1 23. Tryb ten skupia się na Konnersport – jedenastym zespole w stawce F1. Przez dwa poprzednie sezony nas zespół urósł w siłę, nie jesteśmy już Świeżakami, teraz naszym celem jest walka z red Bullem i Maxem Verstappen o mistrzowski tytuł. Historia w trzecim sezonie rozwija się i dobrze nam już znani bohaterowie razem z zespołem muszą stawić czoła nowym wyzwaniom. Nie wszystko idzie jednak zgodnie z planem, dramatyczne okoliczności wprowadzą zespół w chaos. Szefem, zostaje, nowa, porywcza niedoświadczona osoba.

Na graczy czeka aż 15 epizodów, które wzbogacono o jeszcze więcej przerywników filmowych z wykorzystaniem metody motion capture. Droga do sławy 3 wprowadza jeszcze większą swobodę niz dotychczas. Gracz może teraz wybrać, którym kierowcą Konnersport chce zagrać – Callie Mayer, czy Aidenem Jacksonem. Gracze wcielą się również w Devona Butlera, jednak obejmy stery nad czymś zupełnie innym niż bolid F1.

Scenki na poziomie Drive to survive od Netflixa

Droga do sławy 3 to niestety dużo lepszy serial w stylu Drive to survive od Netflixa, niż faktyczna rozgrywka. W scenkach przerywnikowych dramaturgia jest tak gesta, iż można by ja ciąć nożem. Emocje aż wylewają się z ekranu, natomiast gdy zasiadamy za kierownicą bolidu, to cały filmowy czar pryska. Jak wspominałem, jest 15 epizodów, ale wyobraźcie sobie, iż tylko raz pojawia się samochód bezpieczeństwa i tylko raz mamy wyścig w deszczu. Większość naszych zadań to po prostu dojechanie w punktach lub dogonienie i wyprzedzenie konkretnego kierowcy lub utrzymanie pozycji na torze. Może raz zdarzyło się, iż jechał uszkodzonym autem. Wielka szkoda, iż filmowych emocji nie przełożono na tor.

Technologia LIDAR w F1 25

Bez wątpienia jedna z największych nowości w F1 25 jest technologia skanowania LIDAR. Technologia ta polega na laserowym skanowaniu torów, dzięki czemu gracze w końcu ścigają się na torach realistycznej wielkości. Niestety twórcom gry na premierę nie udało się zeskanować wszystkich torów. Do tej pory zeskanowano obiekty w Bahrajnie, Miami, Melbourne, Suzuce i Imoli. Dzięki temu każdy budynek, bariery bezpieczeństwa, kamery telewizyjne, stanowiska porządkowych, billboardy i strefy dla kibiców są odwzorowane co do milimetra. Co ważne tyczy się to także samej nawierzchni torów. Studio Codemasters idealnie odwzorowało wszystkie nierówności i zakręty. Bez wątpienia gracze jeszcze nigdy w historii gier F1 nie doświadczyć takiej szczegółowości.

Odwrócone tory

W F1 25 możemy ścigać się na trzech odwróconych torach. Oczywiście twórcy gry musieli je odpowiednio dopracować, aby dostarczyć graczom dopracowane i autentyczne doświadczenie. Przeprojektowano m.in. strefy DRS, przeszkolono na nowo sztuczną inteligencję, dopracowano granice sektorów, pól startowych i alei serwisowej. Te trzy tory to Silverstone, Zandvoort i Red Bull Ring, na których gracze mogą rywalizować w trybie Grand Prix, Kariery, Multiplayerze oraz Próbie czasowej.

Mój zespół i jego duże zmiany

Studio Codemasters zdecydowało się wprowadzić duże zmiany również trybie Mój Zespół. Tym razem naszym głównym zadaniem, jako właściciel zespołu w F1 będzie podejmowanie większej ilości kluczowych decyzji. Niestety musimy zajmować się też nudnym i żmudnym wypełnianiem czasu wolnego między wyścigami. Szefowi naszego zespołu możemy przypisać przeszłość z czasów, gdy nie było go jeszcze w F1. Następnie wybieramy głównego sponsora, dostawce silnika i co ważne dwóch, a nie jednego kierowców. Posiadacze ikonicznej wersji gry będą mogli poprowadzić w trybie kariery zespół Konnersport z trybu Droga do sławy lub APXGP z F1 Movie. Analogicznie w trybie Kariery kierowcy może wcielić się w Sonny’ego Hayesa, czyli Brada Pitta z F1 Movie. Tu warto odnotować, iż Kariera Kierowcy nie przeszła praktycznie żadnych zmian i jest taka sama, jak w roku ubiegłym.

Gdy sprawy papierowe mamy za sobą możemy zająć się projektowaniem wyglądu naszego bolidu, a tu również zaszło kilka ciekawych zmian. Teraz sponsorów możemy umieszczać według własnego projektu, nie jesteśmy już ograniczeni do konkretnych okienek na bolidzie. Możemy dostosować nie tylko barwy, ale i wielkość logo sponsora.

F1 Movie w F1 25

Miłym dodatkiem w menu gry jest tryb scenariuszy z F1 Movie. Niestety w dniu premiery dostępny jest tylko jeden epizod, kolejne, niestety za opłata pojawia się pod koniec czerwca, gdy będziemy już po światowej premierze F1 Movie. Pierwszy epizod pozwala nam zobaczyć kilka scen z filmu oraz przejechać się po torze Silverstone bolidem zespołu APXGP, którego prowadzi Sonny Hayes (Brad Pitt).

Poprawiony model jazdy

Prowadzenie bolidów w 2024 roku delikatnie mówić było koszmarem. Pojazdy były nadsterowne i zbyt gwałtownie reagowały na każdy ruch kierownicą. W tym roku twórcy odrobili na szczęście zadanie domowe i prowadzenie bolidów jest dużo przyjemniejsze. Tył ma w końcu mocniejszy docisk, jednak za to wydłużono trochę drogę hamowania. Natomiast przednia oś już nie reaguje gwałtownie na ruchy kierownicą. Do tego w końcu możemy śmiałej wcisnąć pedał gazu po wyjściu z wolnego zakrętu. Nie znacznie poprawiono zachowanie sztucznej inteligencji, co prawda przez cały czas ignorują niebieskie flagi, ale kierowcy atakują z większą agresją i ryzykiem. Dzięki czemu mamy znacznie mniej tzw. pociągów za wolniejszym bolidem.

DualSense przez cały czas TOP

Studio Codemasters nie raz udowodniło, iż pad DualSense to absolutny TOP wśród kontrolerów do gier wyścigowych. Wszystko to dzięki spustom adaptacyjnym, które wywołują odpowiedni opór na nasze palce. Wciskając lewy spust, gwałtownie poczujemy opór. Klocki hamulcowe zaczną dotykać tarcz, ale ich nie zablokują, dzięki czemu nasz bolid zacznie zwalniać przed zakrętem. o ile to nie wystarczy i czujemy, iż możemy przestrzelić zakręt, to dopiero z większą siłą wciskamy lewy spust, a nasz bolid momentalnie zwolni. Prawy spust, odpowiadający za przyspieszenie, także stawia opór, aczkolwiek znacznie mniejszy niż ten od hamulca.

Podsumowanie

EA Sports F 25 to godna ewolucja katastrofalnej wtopy, która miała miejsce w 2024 roku. Widać, iż twórcy wzięli sobie do serca narzekanie graczy i w tym roku przygotowali zdecydowania bardziej dopracowany tytuł. Tytuł, który aż tak bardzo nie przypomina sezonowej aktualizacji w pełnej cenie. Bardzo mnie cieszy poprawiony model jazdy, laserowo skanowane tory prezentują się super i nie mogę doczekać się, aż nowe lokacje trafią do gry. Tryb Droga do sławy 3 ma kapitalne i emocjonalne scenki filmowe, niestety rywalizacja i problemy na torze mocno rozczarowują. Nie rozczarowuje za to tryb Mój zespół, który w tym roku otrzymał kilka świetnych udoskonaleń. Fani samego zarządzania z pewnością będą zadowoleni.

Pamiętajcie, iż znajdziecie nas również w mediach społecznościowych. Bardzo chętnie porozmawiamy z Wami zarówno na Facebooku, jak i w serwisie X (na dawnym Twitterze). Zapraszamy was również na nasz Discord.

Grę do recenzji dostarczyło EA Sports
Idź do oryginalnego materiału