Recenzja filmu Minecraft

2 tygodni temu

Minecraft – filmowy świat z klocków, który pokochają dzieci małe i duże

Minecraft to bezapelacyjnie jedna z największych marek w historii gier. Tytuł, który od 16 lat bawi kolejne pokolenia graczy, wreszcie doczekał się ekranizacji. Czy warto wybrać się na ten seans i czy film dorasta do legendy, na której bazuje?

O filmie Minecraft zrobiło się głośno już przy pierwszych zapowiedziach. Pamiętam, iż gdy ogłaszano obsadę, nie do końca wiedziałem, czego się spodziewać. Pierwsze zwiastuny też nie napawały optymizmem – wiele osób wieszczyło filmową katastrofę. Z czasem jednak zaczęły pojawiać się kolejne materiały, które być może uspokoiły nastroje części fanów.

W moim domu są dwaj oddani fani Minecrafta, więc decyzja o wizycie w kinie była oczywista – nikt nie musiał nikogo namawiać. Ubrani w creeperowe koszulki, uzbrojeni w popcorn i entuzjazm, ruszyliśmy na seans. I nie byliśmy sami – kolejki pod kinem były naprawdę długie. jeżeli ktoś nie kupił biletów online, mógł się srogo rozczarować.

Witaj w świecie Steve’a (i Garreta)

Film otwiera solidne wprowadzenie, w którym poznajemy Steve’a – w tej roli świetny Jack Black. Początkowe sceny rozgrywają się w świecie gry i aż kipią od nawiązań do Minecrafta, co od razu wywołało uśmiech na twarzach moich dzieci. Po kilkunastu minutach akcja przenosi się jednak do rzeczywistego świata, gdzie poznajemy resztę bohaterów.

Garret (Jason Momoa) to nieco przebrzmiały celebryta, który w latach 80. robił furorę jako gamer, dziś jednak ledwo wiąże koniec z końcem. W jego życie wkracza dwójka dzieci – Natalie i Henry – którzy w wyniku kilku zbiegów okoliczności otwierają portal do świata Minecrafta. Cała paczka, w tym również Dawn, ląduje w pikselowej rzeczywistości.

Przyznam, iż część „w realu” może wydać się młodszym widzom nieco przydługa – widziałem to po moich chłopcach, którzy tylko przebierali nogami, czekając na powrót do klockowego świata. Ale warto było czekać, bo Minecraftowy świat w filmie wygląda oszałamiająco. Efekty specjalne robią wrażenie, a praktyczne dekoracje i rekwizyty dopełniają całości. Technicznie – klasa światowa.

Aktorzy, którzy bawią się rolami

Największymi gwiazdami są bez dwóch zdań Jack Black i Jason Momoa. Widać, iż panowie świetnie bawili się na planie i mają do siebie ogromny dystans. Ich ekranowa chemia działa bez zarzutu – są zabawni, momentami rozbrajająco absurdalni i po prostu charyzmatyczni. Reszta obsady wypada przy nich nieco blado, ale to wciąż bardzo przyzwoite aktorstwo.

Film Minecraft to produkcja stworzona przede wszystkim z myślą o fanach gry. Ilość detali, smaczków i mrugnięć okiem do graczy jest naprawdę imponująca. Twórcy nie zapomnieli choćby o słynnych youtuberach i streamerach Minecrafta.

To także film skierowany głównie do dzieci. Owszem, są sceny w ciemności, z zombiakami czy szkieletami, ale moi synowie ani przez moment się nie bali – w końcu doskonale wiedzą, iż po każdej nocy w Minecraftcie wschodzi słońce.

A dorośli? Też znajdą coś dla siebie

Dorośli widzowie również znajdą tu coś dla siebie – od dwuznacznych dowcipów, po kultową już Jennifer Coolidge w roli, która wydaje się wręcz zaprojektowana z myślą o rodzicach. Dzieci mogą nie zrozumieć, ale my – owszem.

To ważne, by wiedzieć, iż Minecraft to film familijny z krwi i kości. Nie jest to kino ambitne czy zaskakująco głębokie – to ciepła, zabawna i chwilami infantylna przygoda. Ale jeżeli spojrzeć na to oczami dziecka – jest wręcz idealna. Moi synowie po seansie stwierdzili jednogłośnie: „najlepszy film na świecie”. I wiecie co? Dla mnie to najlepsza rekomendacja, jaką ten film może dostać.

Nostalgiczna klamra

Na koniec pozwolę sobie na małą dygresję. Pamiętam, jak w 1998 roku poszedłem z Mamą do nieistniejącego już kina Neptun w Gdańsku na pierwszy film Pokémon. Cała sala pełna dzieciaków, które wykrzykiwały imiona stworków, żyjąc każdym kadrem. Po seansie Mama powiedziała, iż najbardziej podobało jej się to, jak zaangażowane były dzieci. Mam wrażenie, iż teraz historia zatoczyła koło – dziś to ja patrzyłem na moich chłopców, którzy z wypiekami na twarzy chłonęli każdy piksel.

I właśnie za to – za to dziecięce zaangażowanie, za radość, jaką film daje młodym widzom – Minecraft zasługuje na polecenie.

Idź do oryginalnego materiału