Recenzja gry Final Fantasy XVI. Gra o Tron w japońskim sosie

Zdjęcie: Szymon Baliński
Final Fantasy XVI to jednocześnie najlepszy, a zarazem najgorszy moment na wejście w legendarną serię japońskich gier RPG. Najlepszy, ponieważ nigdy nie miałem styczności z tak przesadnie epicką grą, iż po każdej sesji musiałem następne dwie godziny dochodzić do...
Powiązane
Polecane
Koniec złudzeń we Wrocławiu. Śląsk znów poza elitą!
1 godzina temu
Postawił polską gwiazdę na nogi. Nieoczekiwany zwrot akcji
1 godzina temu
Dżem i Urszula zagrają na Dniach Ursynowa
1 godzina temu