W drugiej połowie kwietnia Indiana Jones i Wielki Krąg trafiło na PlayStation 5. Jak wypada ta gra na PS5 w porównaniu z komputerową wersją?
Indiana Jones to zdecydowanie jedna z moich ulubionych postaci. Nadal, choćby po ponad 4 dekadach od premiery pierwszego filmu z tym archeologiem, uwielbiam wracać do jego przygód. Poszukiwacze Zaginionej Arki to dla mnie ścisła czołówka kina przygodowego, klasyka gatunku. Z tego powodu niesamowicie czekałem na premierę Wielkiego Kręgu. Jak prawdopodobnie pamiętacie z lektury mojej recenzji wersji na komputery, produkcja ta po prostu mnie zachwyciła. Jednak to właśnie PS5 jest moją podstawową platformą do grania. W związku z tym bardzo czekałem na premierę tej właśnie edycji. Czy należy się nią zainteresować? Tego dowiecie się z dalszej części dzisiejszego artykułu.
Działanie




Wiele gier wychodzących na konsole aktualnej generacji oferuje co najmniej dwa tryby działania. Jeden z nich jest nastawiony na jak najlepszą jakość wizualną, natomiast drugi na pierwszym planie stawia wydajność. Istnieją także zrównoważone tryby – występujące chociażby w grze Spider-Man: Miles Morales – 45 klatek z częściowym ray tracingiem. W przypadku Wielkiego Kręgu możecie zapomnieć o takim wyborze. W grze występuje bowiem jedyny tryb działania i nie mamy na niego żadnego wpływu. o ile obawialiście się w związku z tym niestabilnej liczby klatek na sekundę, to mam dla Was dobrą wiadomość. Nie zauważyłem, by ich liczba kiedykolwiek spadała poniżej 60 na sekundę.


Tekstury są też bardzo wysokiej jakości, choć niekiedy da się zauważyć doczytywanie elementów na dalszym planie. Niemniej jednak pod względem wizualnym absolutnie nie mam żadnych zastrzeżeń do tej wersji przygód Indy’ego. Rozgrywka jest płynna i gra wczytuje się w zaledwie kilka sekund. Dotyczy to również szybkiej podróży i pod względem technicznym nie mogę się do niczego przyczepić. Można odnieść wrażenie, iż tytuł ten od początku był tworzony z myślą między innymi o PlayStation 5.




Przyznaję, iż byłem zaszokowany takim działaniem recenzowanej gry i kojarzyło mi się ono z graniem na bardzo mocnym komputerze. Obracanie kamery i jednoczesne poruszanie się odznacza się niesamowicie gładkim zmienianiem kierunku, w jakim patrzymy. Można to oczywiście zobaczyć na filmie, który zamieściłem niżej w dzisiejszej recenzji. Na dobrą sprawę można stwierdzić, iż mamy do czynienia z perfekcyjnym przeniesieniem Wielkiego Kręgu na nową platformę i łatwo da się ulec złudzeniu, iż produkcja ta powstawała od samego początku, jeszcze przed ubiegłoroczną premierą, równocześnie na komputery, PS5 oraz Xbox Series X|S. Nie znaczy to bynajmniej, iż nie znajdziecie tu opcji dostępnych wyłącznie na PS5. Skupiam się na nich w poniższej części artykułu.
Nowości w Indiana Jones i Wielki Krąg na PS5
Bez wątpienia jedną z najważniejszych nowości w przypadku gry Indiana Jones i Wielki Krąg na PS5 jest pełna obsługa funkcji pada DualSense. Na prowadzenie wysuwają się tutaj absolutnie fenomenalnie zrealizowane efekty dotykowe. W wielu produkcjach niesamowicie silnie wpływają one na immersję z rozgrywki i nie inaczej jest w przypadku najnowszego dzieła studia MachineGames. choćby zwykłe przechadzanie się po początkowej dżungli jest akcentowane przez przyjemnie rozchodzące się pod naszymi palcami wibracje towarzyszące krokom archeologa, czy odgarnianiu liści. Bardzo spodobało mi się też przechodzenie wibracji po powierzchni kontrolera podczas rozpalania palenisk, czy otwierania potężnych drzwi zapomnianych komnat świątynnych. Można wtedy odnieść wrażenie, iż cała ziemia drży, co jest naturalnie świetnym smaczkiem.




Nie zapomniano również o obsłudze adaptacyjnych spustów. Blokują się one nieco podczas wspinania się i bujania na biczu oraz podczas wyprowadzania ciosów na zastrzeżonych obszarach, czy w przebraniu. Nie mogło obyć się też bez dodania różnych poziomów blokady w zależności od dzierżonej broni palnej. Inaczej przecież powinno się odczuwać – i tak jest w istocie – strzelanie z rewolweru, a inaczej z karabinu bądź strzelby, czy CKM-u. Niestety nie każda broń posiada wyczuwalną blokadę spustów, co sprawia, iż adaptacyjne spusty są wyraźnie niewykorzystanym potencjałem Wielkiego Kręgu na PS5. Warto jeszcze wspomnieć o nowych umiejętnościach, które możemy odblokować dla Indy’ego (również na komputerach oraz konsolach Xbox Series X|S). Napisałem o obu w poniższym newsie:
Podoba mi się również zadbanie o odpowiednie podświetlanie paska LED wokół panelu dotykowego kontrolera DualSense. Kiedy Indiana będzie ledwo utrzymywał się przy życiu, pasek będzie pulsował na czerwono. Natomiast w przypadku leczenia się pasek zaświeci się na chwilę na zielono. Nie można też nie wspomnieć o obsłudze kart aktywności z podpowiedziami.


Czuję się jeszcze w obowiązku wspomnieć, iż po zalogowaniu się na swoje konto Microsoft, odblokujecie większość (ale nie wszystkie) osiągnięcia kolekcjonowane przez Was na komputerze lub konsoli Xbox Series X|S. Nie jest to niestety idealny port – pewna wada z oryginalnej wersji przeniosła się na PS5. Piszę o tym więcej w akapicie poświęconym udźwiękowieniu Wielkiego Kręgu.
Grafika i udźwiękowienie




Jedną z największych uwag, jakie miałem do Indiany Jonesa i Wielkiego Kręgu na komputerach był brak możliwości łatwego wyboru wersji językowej. Co prawda w końcu znalazłem sposób, który działał. Dzięki manualnej podmianie odpowiednich plików mogłem grać z angielskimi głosami postaci i jednocześnie polskimi napisami. Byłem ciekaw, czy Machine Games postanowi dodać taką systemową możliwość do wersji na konsole Xbox Series X|S oraz PlayStation 5. Uważałem, iż premiera odsłony na PS5 byłaby ku temu niezłą okazją. Niestety, zapomnijcie o takim rozwiązaniu. Jedynym sposobem na uzyskanie angielskich głosów jest zmienienie języku całej konsoli na angielski i pobranie odpowiedniego pakietu językowego do gry. Wiąże się to oczywiście z całością gry po angielsku – zarówno głosów, jak i napisów.




Alternatywnie można zostawić polską wersję, ale wtedy wszystko będzie w tym języku. Uważam – i choćby pod koniec minionego roku miałem taki zdanie – iż kwestia ta powinna być poprawiona w jakiejś aktualizacji. Na tę chwilę myślę, iż pod tym względem jest to dość leniwy port. Plusem udźwiękowienia jest za to naturalnie obsługa dźwięku przestrzennego. Szkoda jednocześnie, iż nie pokuszono się o dodanie większej liczby elementów, które mogłyby zachęcić do zakupu. Jasne, gra naprawdę wygląda świetnie i tak samo dobrze się w nią gra – prywatnie muszę też przyznać, iż to właśnie na PlayStation 5 najprzyjemniej spędza mi się czas z tą produkcją. Czy jednak jest ona znacząco lepsza od oryginalnych wersji wydanych w grudniu minionego roku? Cóż, tu można polemizować.
Podsumowanie




Indiana Jones i Wielki Krąg wygląda i działa na PlayStation 5 bardzo dobrze. Bez wątpienia warto sięgnąć po tę grę chociażby ze względu na świetne zaadaptowanie możliwości kontrolera DualSense. Sprawiają, iż jest to najpełniejsze możliwe poczucie wcielania się w znanego archeologa. Port jest nieco leniwie wykonany, ale działanie jest bardzo dobrze zrealizowane. Wciąż mankamentem jest oczywiście brak możliwości wyboru językowej. o ile szukacie (głównie) pierwszoosobowego połączenia skradanki z grą akcji, to Indiana Jones i Wielki Krąg bez dwóch zdań powinien znaleźć się w Waszej kolekcji. Rozważając zakup jakiejś wersji tytułu (pomijając jego obecność w abonamentach), zdecydowanie stawiałbym na edycję dedykowaną PlayStation 5.




Mając jednak tę produkcję w swojej kolekcji i zastanawiając się nad wielkimi korzyściami przy graniu na PS5, tytuł ten nie jest już tak oczywistym wyborem. Nie zrozumcie mnie źle, to przez cały czas naprawdę świetna produkcja, która z całkowitą pewnością przypadnie do gustu niejednemu miłośnikowi kina przygodowego. Na finalną ocenę składają się jednak ocena samej gry oraz nota, jaką wystawiłem portowi, który jest dość leniwym dziełem. Dlatego, mimo iż uwielbiam tę produkcję, ocena jest niższa niż oryginalnej wersji na komputery i konsole Xbox. Samą grę przez cały czas oceniam na 9/10, aczkolwiek portowi wystawiam 8/10. Średnią arytmetyczną widzicie niżej.

