Dla kilkuletniego dziecka Kirby’s Return to Dream Land Deluxe to platformówka idealna. Z perspektywy jego rodzica gra to odpowiedzialny zakup i okazja do wspólnego spędzenia czasu. Narzekać mogą wyłącznie starsi posiadacze Nintendo Switcha, którzy liczyli na bardziej skomplikowaną i złożoną produkcję.
Aż się trzęsie z ekscytacji na myśl o rozgrywce. Moja kilkuletnia chrześnica uwielbia Kirby’ego, a najnowsze Kirby’s Return to Dream Land Deluxe to na ten moment jej ulubiona produkcja. Kult różowej kulki jest tak silny, iż w odstawkę tymczasowo poszedł choćby Minecraft.
Mamy więc do czynienia z prawdziwym świętem. Co takiego sprawia, iż Kirby jest jak magnes na dzieci?
Kirby’s Return to Dream Land Deluxe to przykład platformówki wzorowej dla kilkuletnich dzieci
Gdy Kirby narodził się w 1992 roku, otrzymał jasną misję: powinien trafiać do tych graczy, dla których serie Mario Bros, Zelda czy Donkey Kong były zbyt trudne. Nintendo miało tutaj na myśli przede wszystkim dzieci, które bardzo chciały odkrywać kolorowe interaktywne światy, ale sekwencje platformowe bądź starcia z przeciwnikami okazywały się przesadnie wymagające.
Właśnie dlatego Kirby potrafi wznosić się nad rozpadlinami niczym chmurka, nie traci całego życia po kontakcie z przeciwnikiem i jest odczuwalnie prostszy niż taki Mario. Kirby’s Return to Dream Land Deluxe czerpie z tych ułatwień pełnymi garściami, wracając do korzeni serii: dwuwymiarowej platformówki, w której Kirby jest nie do zatrzymania, pokonując kolejne poziomy i znadając niemal wszystko na swojej drodze.
Frustracja małoletniej powodowana przez trudniejsze sekwencje w takim Super Mario Odyssey tutaj nie występuje. Żaden poziom nie okazał zbyt trudny, a możliwość pożerania przeciwników przez wiecznie nienajedzonego Kirby’ego okazuje się dla małego dziecka niezwykle atrakcyjnym elementem rozgrywki. Składając to wszystko w całość, chrześnica jest zachwycona. Nowy Kirby dla Switcha to dla niej pasmo sukcesów oraz triumfów w bajkowej, kolorowej oprawie.
Kirby’s Return to Dream Land Deluxe doskonale spisuje się z perspektywy rodzica. Zwłaszcza dzięki co-opowi
Opisywana gra z dopiskiem Deluxe to remaster produkcji z konsoli Nintendo Wii, który dodaje wiele kompletnie nowych elementów rozgrywki. W tym opcjonalnego Helpera Magolora. To asystent NPC który od czasu do czasu rzuca Kirby’emu przedmioty leczące, a także nie pozwala mu spaść do przepaści. Kapitalna sprawa, jeżeli za konsolą jest naprawdę młody osobnik, który dopiero odkrywa świat gier wideo.
Prawdziwą gwiazdą remastera jest jednak możliwość gry co-op, z kanapową kooperacją aż czterech osób jednocześnie, przed jednym ekranem. Kooperację można aktywować w każdym momencie, na dowolnym odcinku kampanii. Takie rodzinne przechodzenie Dream Landu daje masę frajdy. Stanowi także okazję do pomocy młodszym, dzięki mechanice „brania na barana” pozostałych postaci. Doskonale działa to w praktyce, umożliwiając przystępną rodzinną zabawę ponad podziałami pokoleniowymi.
Dobrze odgrzany kotlet. Nintendo dodało posypkę ze sporą liczbą unikalnych nowości
Producenci z HAL Laboratory nie ograniczyli się wyłącznie do pokręcenia oprawy wizualnej względem oryginału na Wii, chociaż grafika w istocie jest lepsza. Poza podbiciem rozdzielczości i nowymi proporcjami, gruntownego odświeżenia doczekały się tła, kontury, a choćby elementy ozdobne. Modele postaci w dużej mierze wymieniono na nowe, a animacje zostały radykalnie rozbudowane. To znacznie więcej niż kosmetyka.
W Kirby’s Return to Dream Land Deluxe pojawiają się także zupełnie nowe elementy. Podczas przechodzenia kampanii Kirby może wchłonąć dwie zupełnie nowe moce, z czego mecha to absolutny sztos. Tak potężna i wszechstronna umiejętność, iż trudno się z nią rozstawać. Nowy jest także wcześniej wspomniany asystent Helper Magolor. Produkcja doczekała się także długiego epilogu z zupełnie nową grywalną postacią. Oczywiście nie zdradzę jaką.
Kolejnym unikalnym elementem remastera jest wielki park rozrywki, pełen elementów kosmetycznych do odblokowania oraz mini-gier z tablicami wyników do pokonania. Warto zaznaczyć, iż to zupełnie inne mini-gry niż te dostępne na pokładzie statku kosmicznego w kampanii, odblokowywane poprzez zbieranie zębatek rozrzuconych po wszystkich poziomach. Kirby ma także kilka nowych umiejętności oraz ruchów, jak na przykład unik.
Chyba tylko starszy gracz zachwycony Kirby and the Forgotten Land może nieco kręcić nosem
Kapitalne Kirby and the Forgotten Land dla Switcha pokazało, iż różowa kulka może zachować swoją prostą formułę, jednocześnie zachwycając odbiorców w każdym wieku przy pomocy rozbudowanego świata i ciekawych poziomów pełnych sekretów. Z tej perspektywy Return to Dream Land Deluxe wydaje się tak płaski, prosty i liniowy, iż może powodować frustrację wśród starszych, bardziej wymagających odbiorców. Trzeba jednak pamiętać, iż to nie z myślą o nich powstał Kirby.
Największe zalety:
- Idealna gra dla kilkuletnich dzieci, świetnie dopasowana do ich umiejętności
- Rodzinna kooperacja 4 osób przed jednym ekranem
- Dobry remaster pełen wielu kompletnie nowych elementów
- Atrakcyjna, przyjemna dla oka oprawa
Największe wady:
- Starsi gracze mogą się wynudzić
- Brak polskiej wersji językowej:
Jako remaster, Kirby’s Return to Dream Land Deluxe spisuje się naprawdę dobrze. Jako gra dla małych dzieci, tytuł jest wręcz rewelacyjny. jeżeli chcecie aby wasz podopieczny grał w naprawdę odpowiednie, bezpieczne, dopasowane do poziomu jego rozwoju produkcje, Kirby to absolutny strzał w dziesiątkę. W tym obszarze żaden Mario nie ma choćby startu.