Poznaj historię jednej z najwybitniejszych polskich gier — Wiedźmin 3 i jej twórców dzięki książce „Wilczym śladem”. Zapraszamy na naszą recenzję.
Wiedźmin 3 to bez wątpienia nasze dobro narodowe i jedna z najambitniejszych gier w historii polskiego gamedevu. Dzieło CD Projekt Red zgarnęło setki nagród, w tym najważniejszą statuetkę za Tytuł Gry Roku 2015. Swoją drogą, czy też czujecie się staro na myśl, iż od premiery tej gry za kilka tygodni minie dokładnie dziesięć lat? Gdy Wiedźmin 3 trafił na rynek, a było to 18 maja, nasz portal jeszcze nie istniał. Jednak mieliśmy już plany i marzenia, prowadząc mały blog o PlayStation, aby rozszerzyć działalność na wszystkie konsolowe platformy. Udało nam się to w listopadzie 2015 roku, kiedy do sieci trafił portal Konsolowe.info. Niestety nasza historia nie jest tak emocjonująca i pasjonująca, co powstanie gry, dlatego też zajmijmy się genezą trzeciego Wiedźmina, którą w swojej książęce „Wilczym śladem” opisał Zbigniew Jankowski.
„Wilczym śladem” – Wydanie premium
„Wilczym śladem”, to książka wydana przez wydawnictwo Gamebook, które słynie z fantastycznie wydanych książek dla graczy. Firma do tej pory wydała m.in. „Księgę CRPG”, „Almanach Przygodówek” czy fantastyczne i uwielbiane przeze mnie „Konsole do gier 2.0”. Nie inaczej jest z opisywanym dziełem Zbyszka Jankowskiego, które wydano w twardej, pięknie ozdobionej i szytej oprawie. W środku znajdziemy aż 415 stron, niestety nie ma na nich żadnych zdjęć, czy niepublikowanych do tej pory materiałów z gry Wiedźmin 3. Na czytelników czekają tylko suche fakty oparte na dwudziestu siedmiu wywiadach i blisko pięćdziesięciu godzinach rozmów. Zbigniew rozmawiał m.in. reżyserem gry — Konradem Tomaszkiewiczem, projektantami, pisarzami, artystami i programistami.

Opowieść o ludziach
Ta książka to nie tylko zakulisowe spojrzenie na proces produkcji dużej i skomplikowanej gry. To przede wszystkim opowieść o ludziach. Z jednej strony o ludziach, którzy gonili za marzeniami i chcieli pracować przy grach wideo. A z drugiej o ludzkich, którzy całkowicie przypadkowo trafili do studia CD Projekt Red. Jak choćby jeden ze scenarzystów, którzy wcześniej pracował w telewizji Polsat przy serialu „Rodzinna zastępcza”. Czytając książkę „Wilczym śladem” trudno nie mieć wrażenia, iż największy dzisiaj polski deweloper gier miał duże szczęście do ludzi. Oczywiści nikt stanowiska nie otrzymał za ładny uśmiech. Każdy z kandydatów wykonywał jakieś zadanie domowe oraz przeprowadzał kilka rozmów z czołowymi pracownikami.
Historie taki osób jak Paweł Sasko, Konrad Tomaszkiewicz, Karolina Stachyra czy Jakub Rokosz bez wątpienia będą inspiracją dla przyszłych pracowników gamedevu. Niestety nie wszystkie historie kończą się dobrze. Adam Badowski bez wątpienia jest znany wszystkim fanom serii gier Wiedźmin, jako Art i Game Director. W trakcie prac nad Wiedźminem 3 jego partnerka zachorowała na nowotwór, a on sam zrezygnował z funkcji reżysera gry. Pozostał w firmie i dzielnie łączył opiekę nad partnerką wraz z pracą przy największej polskiej produkcji. Niestety rok 2014 nie okazał się dla niego łaskawy.

„Wilczym śladem” wciąga tak samo, jak gra
Oczywiście nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem, gdy napisze, aby czerpać pełną euforia z czytania książki, trzeba najpierw ukończyć grę. I to nie jeden raz, warto znać alternatywne wybory w kultowych questach, a choćby zakończenia. Książka jest napisana niemal równolegle do najważniejszych i najciekawszych wydarzeń z gry. Pierwsze rozdziały skupiają się na ciekawych anegdotach dotyczących otwartego świata. Coś, co dla nas jest dzisiaj rzeczą zupełnie normalną, na początku w CD Projekt RED spowodowało wielkie obawy i całą masę dodatkowej pracy. Jak się finalnie okazało postawienie na otwarty świat, było strzałem w dziesiątkę. Pierwsze rozdziały prezentują też kilka pomysłów na prolog oraz demo techniczne z lodowym olbrzymem. Książka kończy się planowaniem dema na E3 (RIP), alternatywnych zakończeniach oraz oczekiwaniach na pierwsze recenzje. Z ostatniego rozdziału dowiecie się też, gdzie pracują dziś wszystkie najważniejsze osoby, które przyłożyły rękę do powstania Wiedźmina 3.
Mercedes
W recenzowanej książce nie brakuje prezentacji wielu pomysłów na budowanie świata gry, od zwykłej białej tablicy, aż po zaawansowane oprogramowanie. Bardzo spodobał mi się rozdział zatytułowany „Mercedes”. I nie, nie chodzi tu o kupno kolejnych samochodów przez prezesa, jak to miało miejsce ostatnio w Bungie… Mercedes to koło, w tym kole są trzy duże kropki połączone liniami — przypomina to logo niemieckiego producenta samochodów. Jednak chodzi tu o to, iż gracz udaje się trzech krain w dowolnej kolejności. Zabiera z nich informacje i dopiero gdy ma wszystkie, możemy udać się dalej w fabule. W kolejnych latach ten schemat i logo Mercedesa stało się znakiem rozpoznawalnym studia CD Projekt Red.


Dziwny przypadek Filipa Stengera
Czytając historię powstania gry Wiedźmin 3, z pewnością bardzo będzie was interesować geneza jednego z najbardziej kultowych questów w grach RPG, czyli zadania związanego z „Krwawym Baronem”. Temat ten jest na tyle rozległy i ciekawy, iż Zbigniew Jankowski poświęcił mu aż dwa rozdziały. Autor książki nie tylko zdradza kilka pomysłów fabularnych na postać Barona i jego żonę, ale również skasowany (mroczno-zabawny) quest, który miał prowadzić do ich posiadłości. Z tego działu dowiecie się też, skąd się wziął pomysł na słynnego potwora, zwanego Porońcem. W książce szerzej poruszono również temat innych ikonicznych questów jak choćby Mysza Wieża, czy bitwa o Kaer Morhen.
Śpiewany dialog
Tuż po premierze Wiedźmina 3 wielu graczy, w tym ja zachwycało się sceną zatytułowaną: „pieśń Priscilli”. CD Projekt Red zapragnęło mieć swoją „dumkę na dwa serca” i ten cel osiągnęło. Scena ta przeszła do historii jako jedna z najbardziej wzruszających i zapadając w pamięć momentów z trzeciego Wiedźmina. Z powodu licznych cięć w budżecie przygotowanie tej sceny było niesamowicie trudne. Twórcom przyszło dzięki edytora dialogów zrobić scenę udająca film przerywnikowy. Gdy dokładnie przyjrzycie się tej scenie w grze, to zobaczycie, iż nie jest to scenka filmowa tylko dialog, gdyż kamera co jakiś czas przeskakuje między kilkoma postaciami. Z tego rozdziału dowiecie się też, co powoduje nieznośne, ułamkowe pauzy w tym utworze.


Lambert, Lambert, ty…
W konkretnych rozdziałach nie brakuje również genezy projektowania postaci. Szczególnie warto poczytać o Yennefer, bez wątpienia najpiękniejszej postaci w całym uniwersum sagi Sapkowskiego. Projekt twarzy tej postaci był na tyle trudny i wymagający, iż choćby nie pomógł raczkujący w Polsce skaner głowy zbudowany z 40 aparatów, którego prototypem dysponowała tylko dobrze nam znana firma Platige Image. Zaspokoję waszą ciekawość, gdy natraficie na rozdział o innych wiedźminach, to poznacie genezę słynnej fraszki o Lambercie.
Praca nad dużą grą to nie tylko przyjemne projektowanie questów, postaci, czy świata gry. To także żmudne testowanie i szukanie błędów. A tych w Wiedźminie 3 z pewnością nie brakowało. Choćby tuż przed samą premierą gry podczas jednej z sesji zniknął cały Novigrad. Takie i inne błędy były na porządku dziennym, często wywracają daną scenę do góry nogami. Jesteście ciekawi innych błędów? Zapraszam do przeczytania książki.

Śladem Twórcy najlepszej gry
Książka „Wilczym śladem” autorstwa Zbigniewa Jankowskiego wciąga tak samo, jak Wiedźmin 3 w dniu premiery. Chcesz zrobić jedną misję, przeczytać jeden rozdział, a kończysz po kilku godzinach w niewygodnej pozycji. Tak naprawdę nie ma dobrego momentu na odłożenie książki na półkę. Każdy rozdział przypomni Ci wszystkie momenty, które przeżyłeś oraz rozpala wyobraźnie o zadaniach, które nie trafiły do gry lub miały wyglądać zupełnie inaczej. Kto wie, być może dowiesz się o grze czegoś zupełnie nowego i po raz kolejny będziesz chciał odwiedzić Biały Sad, Velen i Novigrad, wyspy Skellige oraz Kaer Morhen.
Kierunek Wiedźmin 4
A o ile jesteś niecierpliwym graczem, który nie może doczekać się Wiedźmina 4 wraz z nową główną bohaterką, którą będzie Ciri, to również sięgnij po tę książkę. Produkcja Wiedźmina 4 od poprzedniej części nie będzie się dużo różnić. A Ty będziesz wyposażony już w dużą dawkę wiedzy o tym, jak robi się dobre i duże fabularne gry z otwartym światem. Książka „Wilczym śladem” powinna trafić na półkę każdego gracza, który choć raz ukończył najwybitniejszą polską produkcję, jaką bez wątpienia jest Wiedźmin 3. Nie znać historii powstania tej gry, to jak nie znać hymnu Polski.
Świetna robota Zbigniew! Dziękuję wydawnictwu Gamebook za egzemplarz recenzencki.