Recenzja: Neuroshima Hex: Battle – gratka dla nowicjuszy!

5 godzin temu
Zdjęcie: Recenzja: Neuroshima Hex: Battle – gratka dla nowicjuszy!


Neuroshima Hex: Battle to nowa odsłona niezwykle popularnej gry planszowej. Czy Portal Games znalazło perfekcyjny próg wejścia do tytułu?

Neuroshima to polski system stołowych RPG, który z biegiem lat zyskał status kultowego – zwłaszcza wśród naszej rodzimej społeczności graczy. Seria Hex to z kolei przeniesienie rozgrywki RPG na planszę, w której heksagonalne żetony reprezentują jednostki zróżnicowanych frakcji. Neuroshima Hex: Battle oferuje właśnie taki typ rozgrywki, tym razem w formie małorozmiarowej i bardziej przystępnej dla nowicjuszy. Czy Portal Games po raz kolejny zadowoliło fanów neuroshimowej postapokalipsy?

Zawartość pudełka

Gra zapakowana jest w kompaktowe pudełko, które wskazuje na przystosowanie produkcji do zabierania ze sobą na konwenty i długie sesje grania. W środku znajdziemy 36 żetonów Bestii, 35 żetonów Stalowej Policji, a także znaczniki Ran, Sztabu i Sieci. Ponadto twórcy zaopatrzyli graczy w planszetki spełniające rolę ściągawek dla wszystkich statusu i jednostki poszczególnych frakcji. To świetny ruch, który z pewnością ułatwi nowicjuszom wdrożenie w tajniki rozgrywki tak różnorodnymi armiami.

Na plus zaskakuje także neoprenowa mata do gry – po tytule o cenie niespełna stu złotych spodziewałem się typowej, kartonowej planszy. Taka mata z pewnością ułatwi przenoszenie tytułu i będzie znacznie bardziej trwała od papierowego odpowiednika. W ogólnym rozrachunku oceniam zawartość pudełka bardzo pozytywnie, zwłaszcza biorąc pod uwagę cenę gry.

Oprawa wizualna

Kolejnym pozytywnym aspektem Neuroshimy Hex: Battle okazały się grafiki obecne na każdym elemencie gry. Obie frakcje zostały odświeżone wizualnie względem swojej premiery w 2012 roku. Żetony są nie tylko czytelne, ale też naprawdę ładnie zaprojektowane. Jestem fanem w szczególności projektów frakcji Bestii, które są groteskowe i odrażające – właśnie tak, jak powinny.

Rozgrywka

Portal Games nie siliło się tu na rewolucję w rozgrywce Neuroshimy Hex. Głównym założeniem Battle jest skoncentrowanie doświadczenia w starciach dla dwóch graczy kontrolujących jedną z dwóch dostępnych frakcji. Warto wspomnieć, iż gra mimo to jest kompatybilna z armiami z dotychczasowych dodatków, co z pewnością ucieszy długoletnich fanów i kolekcjonerów.

Jak uczy całkiem obszerna instrukcja, gameplay polega na zagrywaniu heksagonalnych żetonów jednostek i modułów celem zniszczenia sztabu przeciwnika. Każda postać może mieć unikalne umiejętności – sztab Stalowej Policji potrafi stosować sieć, która kompletnie unieruchamia i blokuje ataki złapanej jednostki. Wiele Bestii może natomiast atakować sojuszników, co współgra z reakcją łańcuchową Agonii.

Jako nowicjusz w świecie Neuroshimy przyznam, iż ilość zasad i możliwych zmiennych była na początku całkiem przytłaczająca. Trzeba jednak wspomnieć, iż gra o tak ogromnej społeczności oznacza równie ogromną bazę wiedzy i poradników, które znacznie ułatwiają wsiąknąć w rozgrywkę.

A rozgrywka jest tu naprawdę znakomita – możliwych akcji mamy naprawdę dużo, a eksperymentowanie z położeniem sztabu czy wykorzystaniem specjalnych umiejętności sojuszniczych jednostek jest szalenie satysfakcjonujące. Idealna jest tu również długość partii, która oscyluje w granicach 20-30 minut. Chociaż trudno mi sobie wyobrazić, iż jakakolwiek sesja grania zatrzyma się po tylko jednej partyjce.

Podsumowanie

Neuroshima Hex: Battle to naprawdę solidna pozycja zarówno dla długoletnich fanów, jak i kompletnych nowicjuszy w świecie wojskowej postapokalipsy. Wciągająca rozgrywka, świetna jakość wykonania, kompaktowy rozmiar i dobra cena sprawiają, iż nie pozostaje mi nic innego, niż polecić tę produkcję każdemu amatorowi kompetytywnych planszówek.

Grę do recenzji dostarczyło Portal Games.
Idź do oryginalnego materiału