Recenzja Nintendo World Championships: NES Edition: speedrunning na Switchu

cyberfeed.pl 2 miesięcy temu


Jest kilka rzeczy, które znam lepiej niż Super Mario Bros.3. Przez ostatnie kilka dekad grałem w tę grę na praktycznie każdej platformie Nintendo, eksplorując jej poziomy raz po raz, poszukując każdego sekretu. Ale jest jedna rzecz, na którą nigdy nie zwracałem uwagi: licznik czasu. Zawsze podchodziłem do gry powoli i metodycznie, ignorując maleńki zegar odliczający czas. To się zmieniło wraz z Mistrzostwa Świata Nintendo: Edycja NESkolekcja klasyków NES-a, które zostały pocięte na kawałki w interesie czystej szybkości. Pokazał mi nową stronę gier, które myślałem, iż znam dogłębnie.

Nazwany po Okazjonalne zawody e-sportowe Nintendo odbywające się na żywokolekcja zawiera 13 najbardziej kultowych tytułów firmy i dzieli je na ponad 150 różnych wyzwań. Zamiast przechodzić grę w całości, doświadczasz krótkich momentów, których celem jest ukończenie ich tak szybko, jak to możliwe. To speedrunning dla początkujących. I zmienia znane gry w coś szybszego i bardziej wciągającego.

Zaczyna się prosto. Pierwsze wyzwanie, w którym brałem udział w trybie solo, polegało na zdobyciu grzyba na pierwszym poziomie oryginału. Super Mario Bros. Potem połykałem wroga jako Kirby, biegnąc do pierwszej drabiny w Osioł Kongi zbieranie kuli morficznej w Metroid. Najwcześniejsze części są jak samouczek podstaw gry w każdą grę. Większość trwa tylko kilka sekund. Możesz choćby obejrzeć krótki film z rozgrywki przed rozpoczęciem, aby dokładnie wiedzieć, jaki jest cel.

Ukończenie poziomu daje Ci wynik na podstawie Twojej szybkości, a także walutę w grze, której możesz użyć do odblokowania kolejnych wyzwań. To dość stały postęp: zaczynasz od wykonywania podstawowych czynności, zanim przejdziesz do ukończenia całych poziomów lub pokonania bossów. W końcu sprawy stają się Naprawdę trudne. A struktura jest dość otwarta, więc możesz podejmować się gier w podanej kolejności lub skakać, jak chcesz. Początkowo trzymałem się starych ulubionych, takich jak Metroid I Mario zanim odważysz się na bardziej niezgrabne tytuły, takie jak Walka balonów Lub Wspinaczka po lodzie.

Ale choćby podczas wyzwań w grze, w którą grałem już wiele razy wcześniej, zdarzało mi się grać w nie inaczej, co jest dość oczywiste, ponieważ celem jest tutaj wyłącznie szybkość, ale byłem zaskoczony, jak gwałtownie stałem się naprawdę konkurencyjny — choćby wobec samego siebie. Podczas gry solo ekran jest podzielony na dwie części: po lewej stronie znajduje się aktualna rozgrywka, a po prawej nagranie aktualnego najszybszego czasu. zwykle nie jestem perfekcjonistą, ale gram w wyzwania wielokrotnie, aby skrócić czas o kilka dziesiątych sekundy i uzyskać upragnioną ocenę S. Częściowo wynika to z faktu, iż wszystko jest tak natychmiastowe; wystarczy sekunda, aby ponownie uruchomić wyzwanie i spróbować jeszcze raz.

Do gier takich jak Super Mario Bros.3zmusiło mnie to do porzucenia starych nawyków. Nie ma sensu tracić czasu w zbieranie niepotrzebnych power-upów lub pokonywanie wrogów. Zamiast tego muszę znaleźć najczystszą linię przez poziom, co zwykle oznacza unikanie niemal wszystkiego i upewnianie się, iż dobrze wykonuję skoki. Tymczasem powtarzalność pomogła mi docenić inne gry, do których wcześniej nie miałem zbyt wiele cierpliwości.

Zawsze miałem problem z nerwowym mieczem podczas walki Przygoda Linkana przykład, więc wyzwania związane z walką były przerażające. Ale podobnie jak bicie głową w mur Pierścień Eldena szefie, powoli nauczyłem się, jak i kiedy atakować, i faktycznie stałem się lepszy w grze. Jednak kolekcja nie zmieniła mojego zdania na temat wszystkiego. adekwatnie, mógłbym nienawidzić Walka balonów jeszcze bardziej po podjęciu kilku wyzwań „mistrzowskich”.

Ta struktura zapewnia świetne wrażenia z imprezy. Możesz grać lokalnie z maksymalnie ośmioma osobami, a wszystko staje się chaotyczne, gdy ekran pokazuje rozgrywkę wszystkich jednocześnie. Wprowadza to dodatkową trudność polegającą na zwracaniu uwagi tylko na swoją rozgrywkę pośród wszystkiego, co dzieje się na ekranie, nie wspominając o nieuniknionych krzykach w prawdziwym życiu. Jest też komponent online. W jedynym trybie, który udało mi się przetestować, co tydzień będzie dostępnych pięć wyzwań, które możesz powtarzać tyle razy, ile chcesz, aby zdobyć miejsce w tabeli wyników. Nie uważam tego trybu za tak zabawny, jak gra solo lub z ludźmi na żywo, ale będzie to otwierające oczy, widząc, jak dobrzy są niektórzy gracze.

Choć granie speedrunnera sprawiało mi przyjemność, kolekcja prawdopodobnie najlepiej współgra z prawdziwym NES-em lub subskrypcją Switch Online i jego gier retro. Dało mi to silną potrzebę ponownego grania w wiele z tych klasyków, wpajając mi nowe poczucie pewności siebie: teraz w końcu mogę pokonać Przygoda Linka i jego rycerzy-szkieletów, lub Super Mario Bros.‘ podstępny sequel z trującymi grzybami. Ale bardziej niż cokolwiek innego, cieszę się, iż mam nową wymówkę, żeby grać Super Mario Bros.3 ponownie — z jednym okiem na zegarze.

Mistrzostwa Świata Nintendo: Edycja NES ukaże się 18 lipca na konsoli Nintendo Switch.



Source link

Idź do oryginalnego materiału