Recenzja: Star Wars Battlefront Classic Collection [PS5]

8 miesięcy temu
Zdjęcie: Recenzja: Star Wars Battlefront Classic Collection [PS5]


Ponowne wydania klasyków wciąż są w modzie. Nic więc dziwnego, iż kolejne gry otrzymują stosowne reedycje. Dziś przyjrzymy się uwielbianym przez fanów Star Wars Battlefront i Star Wars Battlefront II. Czy moc przez cały czas jest w tych tytułach?

Dawno temu, w odległej galaktyce

Powiedzieć, iż ostatnie dwie odsłony cyklu nie do końca przypadły do gustu fanom Gwiezdnych Wojen, to nic nie powiedzieć. O ile jeszcze Battlefront z 2015 roku spotkało się z umiarkowanym przyjęciem, tak wydany w 2017 roku sequel stał się synonimem tego, co było złe w branży gier w ostatnich latach. Nastawienie na online, mikropłatności i lootboxy nie przysporzyły temu tytułowi fanów. To właśnie od tej gry zaczęły się afery związane ze skrzyneczkami w grach. Kolejne komisje w różnych krajach badały czy aby na pewno nie jest to hazard. Koniec końców EA musiało przemodelować cały rozwój postaci w tym tytule. Przez cały ten czas fani wzdychali do idealnych w ich oczach odsłon serii z 2004 i 2005 roku.

Teraz ekipa Aspyr Media przygotowała odświeżoną wersję tych klasyków. Mamy tutaj dostęp do pełnego wydania gry Star Wars Battlefront i Star Wars Battlefront II. Pierwsza odsłona wzbogacona jest o nową mapę – Pałac Jabby. Druga część zaś otrzymała odrobinę więcej zawartości. Są to mapy Bespin: Cloud City, Rhen Var: Harbor, Rhen Var: Citadel, and Yavin 4: Arena. Dodatkowo do dyspozycji graczy dodano postaci Asajj Ventress i Kit Fisto.

Gry pochodzą z ery PlayStation 2, pierwszego Xboxa czy Nintendo GameCube. Pomysł na tę serię był bardzo prosty. Gracze wcielają się w swoje ulubione postaci z Gwiezdnego uniwersum i walczą ze sobą w epickich starciach.

Walka odbywać może się na lądzie czy w przestrzeni kosmicznej. Do dyspozycji mamy niezliczone jednostki i pojazdy znane z filmów. Zarówno po stronie dobra, jak i zła. Z oczywistych względów znajdziemy tutaj jedynie zawartość z klasycznej trylogii oraz trylogii prequeli. W momencie premiery tych gier nikt nie myślał o nowych filmach, czy tym iż markę przejmie Disney.

Doskonale też obserwuje się rozwój, jaki nastąpił pomiędzy premierami tych dwóch gier. Mimo iż dzieli je jedynie rok, to zmiany są kosmiczne. Pierwszy Battlefront nie miał walk w przestrzeni kosmicznej, a bohaterowie choć pojawiali się na mapie, to gracze nie mogli nimi sterować. To niesamowite ile rzeczy może zmienić się w ciągu roku.

Armia graczy online albo zabawa na kanapie

Gra koncentruje się na rozgrywce wieloosobowej. Oddano nam tu do dyspozycji opcję gry dla choćby 64 graczy. Epickie starcia między dwoma frakcjami rozgrywać mogą się na różnorodnych mapach. Do dyspozycji jest kilka trybów gry, natomiast są to klasyczne dla weteranów gier online opcje. Warto dodać, iż mimo iż testowałem grę przed premierą, to nie miałem problemu ze znalezieniem graczy do zabawy.

Ale to nie wszystko. Obie gry oferują także możliwość zabawy bez dostępu do sieci. Samotny gracz może oddać się zabawie w kampanii. W Star Wars Battlefront rozegramy najsłynniejsze bitwy z 6 filmów. Z kolei Battlefront II pozwoli poznać nam historię elitarnego Legionu 501 Dartha Vadera. Nie są to może doświadczenia typowo dla jednego gracza, a bardziej odpowiednio podane standardowe tryby zabawy. Niemniej jednak jest to zawsze doskonały sposób na pierwszy krok, by zapoznać się z mechanikami czy sterowaniem.

Jeśli wpadnie do was znajomy, to możecie wspólnie usiąść przed jedną konsolą i rozegrać kilka meczy. Oba tytuły pochodzą z ery, kiedy kanapowa rozgrywka była wciąż na liście priorytetów twórców gier, więc i odświeżona kolekcja nie mogła się bez niej obyć.

Technikalia

Coś, co mnie od razu zaskoczyło po uruchomieniu, to jak dobrze te gry się prezentują. Oczywiście, nie zrozumcie mnie źle. Wciąż mówimy tutaj o przeszło dwudziestoletnich produkcjach. Tekstury, szczegółowość środowiska, modele postaci czy animacje mocno odstają od tego, co znamy dziś z wysokobudżetowych produkcji. Ale po uruchomieniu gry na dużym telewizorze 4K nie czułem się jakbym dostał obuchem w twarz. Całość prezentuje się znośnie i gra się w to bardzo przyjemnie.

To tylko dowodzi, iż jeżeli fundament danej produkcji jest solidny, to jest ona w stanie przejść próbę czasu. Battlefront Classic Collection nie wygląda jak dzisiejsza produkcja, ale zapewnia zabawę na takim samym poziomie jak dwie dekady temu.

Twórcy dostosowali grę do dzisiejszych standardów, ale nie wszystko udało się przenieść w XXI wiek. Co jak co, ale nowa generacja konsol strasznie mnie rozpieściła jeżeli chodzi o szybkość dysków SSD. Czasy ładowania w tej kolekcji może nie są jakoś bardzo długie, niemniej jednak występują. Fajnie, iż okraszone są ciekawymi animacjami. Możliwe też, iż przez nie całość trwa te kilkadziesiąt sekund i nie dało się tego całkowicie wyeliminować bez ingerencji w rdzeń kodu. Dobrze natomiast, iż gra pozwala przełączać się między tytułami bez wychodzenia do menu konsoli i zamykania aplikacji. To wciąż nie jest standard w takich kolekcjach.

Szkoda jedynie, iż nie doczekaliśmy się polskiej wersji językowej. W erze PlayStation 2 mało która produkcja doczekała się polskich napisów, natomiast dziś jest to standard i generalnie miło by było gdyby taki dodatek się pojawił.

The force is strong in this one

Klasyczne odsłony Star Wars Battlefront to były bardzo solidne produkcje. Zdobyły one serca fanów Gwiezdnych Wojen, którzy do dziś potrafili je od czasu do czasu odświeżać. Teraz za sprawą Star Wars Battlefront Classic Collection nie trzeba odkurzać starej konsoli czy pocić się z nieoficjalnymi metodami na rozgrywkę online.

Aspyr Media przygotowało bardzo dobrą propozycją dla fanów Star Wars. To powrót do dzieciństwa i prostszych czasów. jeżeli macie ochotę na wciągająca zabawę online, bez mikropłatności, lootboxów i Pay2win to jest to idealna propozycja dla was.

Chciałbym żeby ten tytuł się doskonale sprzedał, żeby pokazać całej branży czego oczekują gracze. Fani oryginałów prawdopodobnie i tak sięgną po odświeżoną kolekcję, ale zachęcam do tego każdego wielbiciela Gwiezdnych Wojen.

Grę do recenzji dostarczyła firma Aspyr Media.

Rozgrywka:

Idź do oryginalnego materiału