Recenzja: Super Mario Bros. Wonder [Switch]

10 miesięcy temu
Zdjęcie: Recenzja: Super Mario Bros. Wonder [Switch]


Mario powraca do dwóch wymiarów i przypomina, kto jest królem platformówek w zwariowanym Super Mario Bros. Wonder!

Nie zapowiadało się, iż Super Mario Bros. Wonder wprowadzi jakiś duży powiew świeżości do platformówek. Szczególnie iż ciągle się ukazują całkiem udane gry tego typu. Tymczasem Wonder to prawdziwy huragan! Pojawia się w chwili, kiedy już myślałem, iż nic w temacie dwuwymiarowych gier mnie nie zaskoczy. Wiadomo, fabuła ma służyć jako pretekst do udania się w podróż przez magiczne krainy. A jest ich tutaj 7 wraz ze światem centralnym. W pogoni za złym Bowserem i w poszukiwaniu potężnych nasion przemierzamy je często według naszego uznania. Jednak najważniejsze jest to, co znajdziemy właśnie na tych wysepkach. Czyli już adekwatne etapy platformowe.

Różnorodność

I te możemy podzielić na tradycyjne poziomy (z pewnym twistem, o którym później) oraz przeróżne próby czasowe, od wyścigów po eliminację wrogów na czas. Do tego są tu sklepy, w których oprócz „życiek” kupimy odznaki. Te ostatnie są bardzo fajnym wynalazkiem, czymś w rodzaju ekwipunku, który możemy wybrać przed misją w innych grach. Może to być możliwość szybowania na czapce, wyższego ładowanego skoku, lepszych skoków od ściany, ratunkowy podskok przed spadnięciem w przepaść, darmowy power up na początku poziomu i wiele, wiele innych. Na samych poziomach też czeka nas sporo niespodzianek, jak na przykład moc zamiany w słonia czy tradycyjne strzelanie ognistymi kulami albo niezniszczalność. Pora jednak przejść do największej atrakcji.

Wonder Seeds!

Plansze w Wonder to klasyka gatunku i same w sobie mogłyby się już podobać. Jednak na większości z nich znajdziemy pewne nasiona… które gwałtownie zmienią poziomy na przeróżne zwariowane sposoby. Wprowadza to niezwykłą świeżość i frajdę z gry, a co więcej, w ogóle nie wiadomo, czego się po tych efektach spodziewać. A to odwróci się fizyka, to przetransformujemy się w postaci przeciwników, czy zmieni się kąt, pod którym patrzymy na poziom i tak dalej i tak dalej.

Jakość

Przy tym Super Mario Bros. Wonder wcale nie odstaje w innych kategoriach. Pomimo bycia grą 2D (no dobra 2.5!) wygląda kapitalnie. Cieszą oczy żywe kolory zwariowanych efektów, świetne modele i animacje postaci. Do tego z głośników leci dobrze skomponowana muzyka i dźwięki kojarzone z serią Mario już od lat.

Gra dla dzieci?

Ważną kwestią jest oczywiście to, do kogo skierowany jest Wonder. Tradycyjnie Nintendo stara się stworzyć swoje gry dla jak najszerszej grupy odbiorców. Pomimo tego, mam wrażenie, iż ostatnie produkcje, choćby z Kirbym w roli głównej, celowały głównie w młodych graczy. Tym razem muszę jednak przyznać, iż już tak łatwo nie jest, szczególnie grając w parę osób. Pałeczka gracza, którego śledzi kamera zmienia się „co skuchę”, a gracze, którzy zbytnio się oddalą… po prostu zamienią się w duszki. Mają wtedy 5 sekund na ratowanie się u żyjących graczy. Dla dzieci przewidziano co prawda postaci, które nie dostają obrażeń od przeciwników, choć dalej mogą spaść z platform.

Chcę też pochwalić bardzo dobre sterowanie, a przede wszystkim to, iż można tu grać Joy-Conami! Lekki, mały kontroler jest przecież stworzony do dziecięcej dłoni! Niemniej, na imprezie też się bardzo dobrze sprawdzi. W grze znalazły się opcje personalizacji klawiszy, co nie zdarza się często.

Podsumowanie

Super Mario Bros. Wonder to w tej chwili najciekawsza platformówka i istotny rozdział w grach z Mario w roli głównej! Oczywiście, nie doszukamy się tutaj głębokiej fabuły (ale kto by jej w takich grach szukał?) i dalej trochę smuci ciągły brak języka polskiego. Jedynie żałuję, iż tak ostro potraktowano sprawę gry dla wielu graczy, w chwili kiedy kamera ucieka nieszczęśnikom pozostającym w tyle. Po jednej stronie skali jest teleport oddalonych graczy jak w Kirby, który zbyt mocno ułatwia rozgrywkę, jednak w po drugiej jest Wonder i groźba śmierci. Podkręca to stopnień trudności i czuję, iż Nintendo mogłoby zaproponować inne rozwiązanie. Oddalić kamerę albo zezwolić choć na minimalny podział ekranu w takich sytuacjach. Gdyby nie to Super Mario Bros. Wonder byłby dla mnie ideałem, a tak jest po prostu… świetny!

Kod recenzencki dostarczył CQE - oficjalny dystrybutor Nintendo w Polsce
Idź do oryginalnego materiału