Recenzja: The Last of Us Part II Remastered (PS5)

10 miesięcy temu
Zdjęcie: Recenzja: The Last of Us Part II Remastered (PS5)


Sony rozpoczyna 2024 rok premierą The Last of Us Part II Remastered na PS5. Sprawdźmy, czy warto ponownie dać szanse Ellie i Abby oraz co oferuje odświeżone wydanie.

The Last of Us to jedna z najpopularniejszych serii gier wydanych w ostatnich latach na konsole PlayStation. Ciężko zliczyć wszystkie nagrody, które te gry zdobyły. Dramatyczne i poruszające przygody Ellie i Joela w świecie zarażonych z pewnością zdobyły też serce niejednego gracza. Moim zdaniem ciężko znaleźć lepiej napisaną i tak bardzo wciągająca opowieść na konsolach. To jedna z tych serii gier, która po zobaczeniu napisów końcowych jeszcze przez długi czas zostaje w naszych głowach. Mam nadzieję, iż wielu z was miało już okazje zagrać w remake The Last of Us Part I — tutaj znajdziecie naszą recenzję. W dzisiejszym artykule skupimy się na kontynuacji, The Last of Us Part II Remastered, wydanej tylko na konsole PS5.

Kwestie techniczne

Można trochę kręcić nosem, iż jest to zaledwie remaster, a nie remake. Jednak należy wyraźnie zaznaczyć, ze TLOU 2 już na konsoli PS4 Pro prezentowało się fantastycznie. Co nowego studio NaughtyDog przygotowało dla posiadaczy konsol PS5? TLOU 2 Remastered możemy uruchomić w dwóch trybach graficznych. Tryb jakości to oczywiście 4K przy 30 klatkach, a tryb wydajności to rozdzielczość 1440p skalowana do 4k przy 60 klatkach na sekundę. Kompatybilne wyświetlacze skorzystają z technologii VRR. The Last of Us II to gra w dużej mierze nastawiona na przetrwanie, ciche eliminacje oraz unikanie otwartej walki. Wobec tego muszę stwierdzić, iż w 30 klatkach w wysokiej rozdzielczości przez większość fabuły grało mi się bardzo dobrze. Tryb wydajność jest świetny dla nowej formy rozgrywki nazwanej „Bez powrotu” – więcej o niej w dalszej części recenzji. Nie zapomniano też o pełnej integracji z kontrolerem DualSense, aby wykorzystać wszystkie jego funkcje w grze.

Opowieść

Z recenzowaniem The Last of Us Part II Remastered jest trochę jak z opisywaniem filmu na Blu-ray. Główną opowieść wszyscy już znamy i choć chętnie do niej wracamy, to najbardziej interesują nas materiały dodatkowe. A tych w TLOU 2 Remastered z pewnością nie brakuje. Jednak na początku skupmy się na przybliżeniu historii. Akcja TLOU Part II ma miejsce pięć lat po wydarzeniach z pierwszej części. Ellie i Joel wraz jego bratem osiedli w dużej wiosce w Jackson, gdzie prowadzą spokojne życie. Co jakiś czas urozmaicają je wypadami na patrole w poszukiwaniu surowców oraz eliminowaniem nowych zarażonych. Gra kontynuuje watki z pierwszej części, a co jakiś czas przeplata opowieść retrospekcjami z ostatnich pięciu lat. W pewnym momencie w miarę spokojne życie 19-letniej już Ellie legnie w gruzach, gdy podczas jednego z patroli zginie bliska dla niej osoba. Główna bohaterka, pragnąc zemsty, wyrusza za sprawcami aż do Seattle, aby wyrównać rachunki.

Materiały dodatkowe w The Last of Us Part II

W mojej opinii The Last of Us Part II Remastered nie można w żadnych przypadku nazwać odgrzanym kotletem z podbitą rozdzielczością. Oczywiście zmiany w oprawie graficznej nie powalają tak, jak w przypadku remake’u pierwszej części, jednak twórcy poświęcili naprawdę sporo czasu w przygotowanie bardzo ciekawych materiałów dodatkowych. Niestety większość tych materiałów dostępna jest dopiero po ukończeniu wątku fabularnego, na który musimy przeznaczyć dobre 20 godzin. Na szczęście możesz importować zapis gry z wersji na konsolę PS4, a trofea fabularne automatycznie tez się odblokują. Przez cały wątek fabularny zbieramy punkty, które po zobaczeniu napisów końcowych będziemy mogli przeznaczyć na odblokowanie wielu przedmiotów w menu „Dodatki”. Znajdziemy tam nowe ciuszki dla Ellie (strój kosmonautki!) i Abby (punkówa!), nowe skórki dla broni, modyfikacje rozgrywki w nowym wątku fabularnym, czy odblokowanie modeli w galerii. Zdobyte punkty wydamy też na nowe gitary, gdyż twórcy przygotowali całkowicie osobny tryb „Gra na gitarze”.

Gra na gitarze

Nie ulega żadnej wątpliwości, ze minigierka z graniem na gitarze akustycznej w trakcie fabuły spodobała się wielu graczom. Niestety mogliśmy to zrobić tylko w czterech miejscach w trakcie przechodzenia wątku fabularnego. Teraz gra na gitarze dostępna jest już w menu głównym (po ukończeniu wątku głównego). Możemy brzdąkać na gitarze bez konkretnego celu ani limitu czasowego. Co ciekawe, można wybrać jedną z czterech lokacji: Jackson, teatr, sklep muzyczny oraz farmę. Do tego możemy zdecydować się na jedną z trzech postaci: Ellie, Joela oraz… Gustawo Santaolalla, czyli kompozytora muzyki do gier i serialu The Last of Us Part. To wspaniały hołd i podziękowanie za wspaniałą pracę dla tego wybitnego artysty.

Na tym nie koniec możliwości w tym trybie. Oprócz klasycznej gitary możemy kupić i zagrać na jeszcze czterech innych instrumentach: banjo, gitarze z nylonowymi strunami, gitarze jazowej, elektrycznej oraz rezofonicznej (ostry, metaliczny dźwięk). Do pełni szczęści brakuje tylko wyskakujących akordów, choćby do utworów ze ścieżki dźwiękowej The Last of Us.

Usunięte poziomy

Kolejną nowością oddaną w ręce graczy są trzy usunięte poziomy z wczesnej wersji gry, w które możemy zagrać. Są to: Impreza w Jackson (poziom bez dialogów), Kanały Seattle i Polowanie. Odpalając jeden z tych etapów zobaczymy na naszej ścieżce kilka chmurek, a po wejściu z nimi w interakcje usłyszymy szczegółowy komentarz twórców. To kapitalna lekcja wiedzy dla graczy, którzy są ciekawi jak od kuchni wygląda projektowanie konkretnych etapów gry. Przechodząc etap Kanały Seattle, dowiecie się dlaczego ta drabina jest złamana, a te drzwi zamknięte. To naprawdę niesamowite, jak twórcy potrafią bawić się i wywołać odpowiednie emocje u gracza, projektując różne etapy gry.

Bez powrotu

Czas teraz na największą nowość, czyli tryb przetrwania w formie rozgrywki roguelike nazwany „Bez powrotu”. Śmierć bohatera lub bohaterki w tym trybie jest ostateczna, a zdobyte przedmioty, bronie i ulepszenia są resetowane. Na początku do wyboru mamy tylko nasze dwie główne bohaterki, czy Ellie i Abby. Wykonując dwa wyzwania dla Ellie, odblokujemy Dinę, a robiąc wyzwania dla Abby, odblokujemy Leva. Następnie, grając Diną, odblokujemy Jesse’go, itd. Wszystkich bohaterów i bohaterek, których możemy użyć w tym trybie jest razem dziesięć — są to najważniejsze postaci dla fabuły w TLOU Part II.

Każda z tych dziesięciu postaci dysponuje innym stylem rozgrywki oraz ekwipunkiem na początku rozgrywki. Przykładowo Ellie ma najbardziej zrównoważony styl gry oraz zacznie z pistoletem i mołotowem. Abby jest świetna w walce wręcz, zaczyna z młotkiem jako dodatkową bronią, do tego walką wręcz ją leczy. Dina jest mistrzynią tworzenia przedmiotów – robi je szybciej i w większej ilości. Jesse natomiast zdobywa 30% więcej waluty po każdej potyczce.

Rozgrywka roguelike w The Last of Us Part II

Rozgrywka polega na rozegraniu serii losowo wygenerowanych potyczek, w której walczymy z kilkoma falami ludzi bądź zarażonych w dobrze już znanych lokacjach. Należą do nich m.in: stacja benzynowa, szpital, stacja telewizyjna, kurort, sklep z narzędziami, czy Jackson. Musimy przetrwać pięć potyczek w różnych lokacjach, aby na końcu zmierzyć się z jednym z bossów. Po każdej z potyczek wracamy do naszej kanciapy, gdzie ulepszamy oraz kupujemy nowe wyposażenie. Mamy tutaj dobrze znany stół z trybu fabularnego, na którym ulepszamy bonie oraz nowość — mały sklepik, w którym kupujemy schematy, bronie, amunicję oraz wyposażenie. Zobacz moją rozgrywkę Ellie w trybie Bez powrotu:

Co ciekawe, odpieranie fal przeciwników to tylko jedna z kilku form rozgrywki. W tym trybie znajdziemy też:

  • Polowanie – musimy przetrwać przez 2 minuty. Możemy walczyć z przeciwnikami albo biegać w kółko i tylko zbierać surowce
  • Przejęcie – mamy 90 sekund na opróżnienie sejfu, którego strzeże kilku przeciwników.
  • Szturm – przeciwnicy atakują coraz większymi grupkami, musimy wszystkich wyeliminować.
  • Obrona – tryb, w którym mamy sojusznika sterowanego przez SI. Musimy obronić się przed kilkoma falami zarażonych, a sojusznik nie może zginąć.

W niektórych potyczkach znajdziemy też modyfikacje rozgrywki dodające specjalne zasady i mechaniki. Większości z nich jest całkiem przyzwoita, choćby zabawna. Ale jeden okazał się strasznie irytujący. Mam tu na myśli niewidzialnych zarażonych. Zobaczymy ich tylko korzystając z trybu nasłuchu. Bardzo bezsensowny i totalnie niepasujący do The Last of Us modyfikator.

Tryb „Bez powrotu” z pewnością jest ciekawy, jednak po kilku ukończeniach odniosłem wrażenie, iż wszystko już zobaczyłem i nie mam do czego wracać. Nie ulega wątpliwości, iż największą atrakcją tego trybu jest po prostu zagranie innymi postaciami niż Ellie i Abby. Miło było zagrać Joelem (który normalnie pojawia się tylko w scenkach przerywnikowych), Tommym, Dianą, czy młodym Levem. Zobacz moją rozgrywkę Abby w trybie Bez powrotu:

Podsumowanie

The Last of Us Part II wydane w czerwcu 2020 roku na PS4 zdobyło ponad 300 różnych nagród. To bez dwóch zdań najlepsza rekomendacja, aby polecić ten bestsellerowy tytuł wraz z TLOU Part I Remake nowym posiadaczom konsoli PS5. Natomiast osoby dysponujące wydaniem na PS4 nie zostają z niczym. Za 10 euro (pewnie 42 zł) możecie zrobić aktualizację do natywnej wersji na konsole PS5. Uważam to za dobrą cenę, w której znajdziesz przystosowanie gry do rozdzielczości 4K oraz wszystkich możliwości kontrolera DualSense. Do tego zagrasz w trzy usunięte poziomy oraz wcielisz się w 8 nowych grywalnych bohaterów w roguelike’owym trybie Bez powrotu. The Last of Us Part II to jedna z najlepszych i najbardziej brutalnych historii w czas apokalipsy zarażonych. Mając konsolę PS5, nie możesz obok tej gry przejść obojętnie.

Grę do recenzji dostarczyło PlayStation Polska

Idź do oryginalnego materiału