
Zapowiedzi były szumne, ale póki co z dużej chmury, mały deszcz. I chińskie bajki.
Ruszyli. TV Republika próbuje podbić kolejne poletko. Wcześniej zapowiadano, iż Goryla.pl to odpowiedź na zmowę „domów mediowych, brokerów i agencji reklamowych”, gdzie klienci mają być „traktowani z szacunkiem, a nie z lekceważeniem, tylko dlatego, iż oglądają telewizję, która nie podoba się rządzącym”. Tak mówił w rozmowie z Wirtualnymi Mediami Jarosław Olechowski, jeden z udziałowców.
Jak czytamy w zakładce „O firmie”, Goryla.pl to nowa polska – a jakżeby inaczej? – platforma handlowa „stworzona jako odpowiedź na dominację gigantów e-commerce i rosnące uzależnienie rynku od pośredników”. Ma to być przestrzeń, w której sprzedawcy mogą „rozwijać się uczciwie i przejrzyście”. Klienci znajdą zaś „jakościowe produkty bez sztucznie zawyżonych cen”.
Internetowy sklep ma „połączyć ponad 10 milionów użytkowników”. To nieprzypadkowa liczba. Właśnie tylu stałych widzów miesięcznie ma TV Republika. Goryla.pl nie ukrywa, iż korzysta z „silnego zaplecza medialnego”. Firmom ma pozwolić to na zyskanie „realnej widoczności”, a klienci dostaną „dostęp do sprawdzonych i rzetelnych ofert”.
Wierzymy w wolny rynek, zdrową konkurencję i partnerskie relacje. Goryla.pl to handel oparty na jakości, przejrzystości i normalnych zasadach. Goryla.pl – Prawdziwy wolny rynek – zaznacza platforma.
Nastawienie się na konkretny typ klienta może sugerować bardziej sprofilowaną ofertę, ale przynajmniej na razie Goryla.pl ucieka od prostych stereotypów. Na dzień dobry widzimy reklamę konsol. Na platformie kupić można PlayStation 5, Nintendo Switch 2 czy Xboksy. Ceny? Ci, którzy przegapili promocję na Switcha 2 z grą, raczej na Goryla.pl nie nadrobią okazji. Ale już koszt PS5 Digital jest porównywalny z innymi ofertami. Choć nie jest najtaniej – w naszym live blogu znaleźliśmy lepszą promocję.
Goryla.pl jakby chcąc walczyć ze stereotypowym poglądem nt. widza TV Republiki reklamuje produkty dla dzieci – złośliwi powiedzą jednak, iż to szansa na to, by dziadkowie wrzucili do koszyka prezenty dla wnuków.
Zjeżdżam dalej. Prezenty dla niego, dla niej i dla dziecka. Sprawdzam, co na Goryla.pl można kupić kobietom. Bez zaskoczenia: kosmetyki, zagadkopis dla babci i akcesoria kuchenne. Blender, elektryczny młynek, butelka próżniowa, sprzęt kuchenny, pojemniki na przyprawy. No tak, ktoś poszedł standardowym tropem, iż kobieta na pewno ucieszy się z kuchennych gadżetów. Albo uroda, albo dbanie o dom – przewidziano przecież wyłącznie taką rolę.

fot. Zrzut ekranu goryla.pl
Zezłoszczony na płciowe stereotypy zaglądam do propozycji dla mężczyzn
Tam również pewne typy w postaci kosmetyków i zagadkopisu dla dziadka, a oprócz tego… to samo, co dla kobiet. Blender, młynek, grill. Pozory mnie zmyliły, Goryla.pl nie stosuje krzywdzącego podziału, promuje równouprawnienie. No, prawie, bo prezentem dla niego, ale już nie dla niej, są też konsole. I zdalnie sterowany samochód, który „przynosi luksus, styl i moc legendarnego samochodu BMW i8 Roadster prosto do twoich rąk”. Faceci to duże dzieci i samochodziarze, więc udało się chociaż to przemycić.
Więcej samochodziarskiej propagandy znajdziemy w zabawkach dla dzieci. Można kupić maluchowi kluczyki z pilotem, „idealne do zabawy w naśladowanie dorosłych”. Oby tylko młodym nie przyszło do głowy, iż będą tak odpalać elektryki.

Przez moment ktoś mógłby faktycznie przestraszyć się, iż na stronie głównej Goryla.pl propaguje jakąś tam ekologię i jeżdżenie rowerami, ale spokojnie – przyszłość młodych jest w dobrych, samochodziarskich rękach.
Goryla.pl sprytnie wymyka się jednak zarzutom o celowanie w określony typ mocno konserwatywnego klienta. Do kupienia jest np. tablet, którzy przeniesie dziecko „do świata japońskiej sztuki rysowania”. Stworzone na nim awatary „dostają nowe życie w grach, komunikatorach internetowych lub mediach społecznościowych”. Jak czytamy, „korzystając ze zdobytych umiejętności, dzieciaki z powodzeniem mogą rysować w stylu manga anime podobizny swoich rodziców, dziadków i przyjaciół”. Nie wiem, co na to niektóre lokalne media, ale Goryla.pl żadnego zagrożenia w chińskich bajkach nie widzi. Albo po prostu biznes to biznes.
Na start oferta Goryla.pl jest dość skromna
To głównie produkty dla maluchów i gadżety kuchenne w stosunkowo niedużych cenach. Jasne, blender, wyciskarka czy konsole kosztują nieco więcej, więc to nie są typowe prezenty dla bliskich, ale pozostałe produkty sprawiają wrażenie gadżetów, które wręcza się innym. W sam raz na nadchodzące święta. To upominki wybierane z kategorii „zawsze się przyda”, wybierane z myślą o osobach, które wszystko już mają. No i maluchach. Jakby nie było przypadków z przedświątecznym startem platformy.
To rzecz jasna początek i Goryla.pl prawdopodobnie chce się rozwijać. Sklep skierowany do wiernych fanów TV Republiki nie oferuje jednak niczego wyjątkowego czy specjalnego. Pewnie ci najbardziej zagorzali widzowie mogą kupić wyciskarkę tutaj, skoro pozostało jedna okazja, aby wesprzeć swoich, ale poza tym na razie wielu szans zakupowych nie widać. Allegro póki co może spać spokojnie.
Same nasuwają się wspomnienia z innym projektem, w który ludzie związani ze środowiskiem TV Republika byli zaangażowani, czyli konkurentem dla Facebooka. Albicla.pl świata wbrew pozorom nie zawojowała. Goryla.pl ma równie duże aspiracje, jednak na razie to skromny sklep jakich w sieci wiele.
















