"Serce kobiety jest niezgłębioną tajemnicą" Recenzja: Gejsze

itomigra.blogspot.com 8 miesięcy temu

W 2017 roku Nasza Księgarnia wystartowała na rynku z karciankami, które zwojowały cały planszówkowy świat. Jednym z hitów był Sen. Niedawno mieliśmy okazję Wam go przybliżyć, bo do naszej kolekcji zawitała edycja jubileuszowa (na 100lecie NK). Tekst możecie sobie przypomnieć TUTAJ. Dzisiaj przychodzimy do Was z jeszcze jednym klasykiem... Miłej lektury.

Informacje/Pierwsze Wrażenia:


Gejsze
to karcianka przeznaczona dla dwóch osób w wieku co najmniej 10 lat. Partia przewidziana jest na 15 minut. W małym czarniutkim pudełeczku, które wyznaczyło późniejszy standard wydawanych przez NK gier, znajdziemy niewielką talię, 8 żetonów akcji i 7 okrągłych kwiatuszków. Nie zabrakło także naklejki dla właściciela gry i instrukcji, która w sprawny sposób tłumaczy niuanse rozgrywki.

Zasady:


Celem gry będzie zdobycie serca kobiet. Tytułowe gejsze rozkładamy w szeregu między uczestnikami, a na nich umieszczamy po jednym kwiatku. Każdy z uczestników otrzymuje cztery żetony akcji w swoim kolorze i startową rękę kart z przetasowanej talii. Jesteśmy gotowi do gry!

Kluczem do serc ułożonych na środku dam są prezenty. Każda z kobiet lubi inne rzeczy- w grze odwzorowane jest to dzięki koloru (zielona gejsza, lubi zielone karty). Uczestnicy będą obdarowywać damy, wykładając prezenty u ich stóp i przeciągać wpływ (kwiatuszek) na swoją stronę. Gra trwa cztery rundy, podczas których rywale wykorzystywać będą po jednym żetonie. Nie ma specjalnych zasad dotyczących kolejności ich wykorzystania. Robimy to według uznania, odwracając wykorzystaną akcję rewersem do góry.

Możliwości są cztery. Pierwsza to odrzucenie karty do pudełka. Druga zachowanie prezentu z ręki i wręczenie go pod koniec gry. Kolejne są ciut bardziej skomplikowane. Trzecia wymaga wyłożenia z ręki trzech kart. Jedną z nich zabiera przeciwnik i układa po swojej stronie szeregu, a dwa pozostałe wręczamy my. Czwarta polega na podobnym zabiegu, z tą różnicą, iż wykładamy dwie pary. Znowu pierwszy wybiera oponent. Po wykorzystaniu żetonów gra się kończy. Zwycięża osoba, która zdobyła względy 4 pań, bądź zyskała łącznie 11 punktów. W innym przypadku jest remis. Należy rozegrać jeszcze jedną partię, by ustalić zwycięzcę! 😉

Wrażenia:


Gejsze to jedna z tych karcianek, które po rozegraniu stu partii z jednym przeciwnikiem zakończy się remisem. Ty nie pozwolisz wygrać oponentowi, a on nie dopuści do zwycięstwa Ciebie. Tak to już jest. Jednak rozegraliście aż 100 partii w jeden tytuł! A to- jak na współczesne standardy- sporo. Mało tego- z perspektywy czasu podzielę się spostrzeżeniem, iż do Gejsz się wraca. Dla mnie to więcej znaczy, niż jakakolwiek szczegółowa recenzja.

Rozgrywka jest krótka, intensywna i bardzo uzależniająca. Ściśle określona talia- karty informują, ile jest ich w decku- i jej niewielka objętość sprawiają, iż rozgrywka nabiera bardzo taktycznego charakteru. Tym bardziej iż dokonacie tylko czterech akcji. Mało. Myk cały w tym, by wycisnąć z nich najwięcej. Czymś musimy ryzykować, coś musimy blokować- ale przede wszystkim- musimy być sprytni. Wygra ten, kto najlepiej wyczuje przeciwnika i najpoprawniej oszacuje swoje szanse.

Według nas za sukces Gejsz odpowiada ich elegancja. Od dawna wiemy, iż prostota zasad i króciutki czas zabawy, wcale nie wykluczają głębi rozgrywki. Wręcz odwrotnie. W tym przypadku czujemy ciężar decyzji (tylko delikatnie zmieszany z ryzykiem losowości), bez konieczności wprowadzania kogoś w skomplikowane meandry instrukcji. Któż by zakładał, iż tak niepozorne pudełeczko skrywa tyle zabawy? Nas nie dziwi, iż Gejsze wpisały się w klasykę! Polecamy!
Plusy:

+ obowiązkowa na półce z grami dwuosobowymi
+ niezwykle elegancka
+ proste zasady
+ krótki czas rozgrywki
+ prześliczne karty
+ niska cena
+ kompaktowe pudełko
+ tytuł, do którego się wraca

Minusy:

- trzeba zmieniać przeciwników! 😂

T.
Przydatne linki:
znajdziecie nas na Instagramie
TUTAJ odwiedzicie nas na Facebooku
TUTAJ poczytacie o grze w serwisie Planszeo

Idź do oryginalnego materiału