Siedem milionów na Skwer Wiedźmina. A mieszkańcy wolą go omijać

3 godzin temu
Zdjęcie: Na urządzenie Skweru Wiedźmina miasto wydało prawie 7 mln zł. | foto G. Tomczyk


Enklawa za 7 milionów

Przebudowę placu Komuny Paryskiej i urządzanie tam Skweru Wiedźmina ukończono w 2024r. Efekt tych inwestycji – co by nie mówić – jest imponujący. Mamy uroczy zakątek z alejkami obsadzonymi pięknymi krzewami i drzewkami, ławeczki dla spacerowiczów i wtopiony w zieleń plac zabaw dla milusińskich. A do tego trzy pawilony, w których według zapowiedzi władz znaleźć się miały: toaleta publiczna, punkt informacji turystycznej i mała gastronomia.

Na urządzenie Skweru Wiedźmina poszło dotąd z budżetu miasta niemal 7 mln zł. W ramach inwestycji teren został odwodniony, uzbrojony w wodociąg i kanalizację, wyposażony w instalacje teletechniczne i elektryczne. Wytyczono nowe alejki spacerowe z myślą o osobach niepełnosprawnych, i nasadzono nową zieleń. Cały skwer zyskał również efektowną iluminację.

Strach przysiąść na skwerze

Od zakończenia inwestycji minął już rok. Niestety, pawilony wciąż stoją puste, a obfita zieleń w centrum przyciągać zaczęła wcale nie mieszkańców szukających wytchnienia…

-Tam normalny, spokojny człowiek to nie ma czego szukać. Raz przysiadłam na ławce, to zaraz mnie obstąpiło dwóch nietrzeźwych mężczyzn i nachalnie domagali się pieniędzy. Latem między tymi nowymi pawilonami to choćby koczowali czasem bezdomni. A tam dalej w tych chaszczach koło zawalonej kamienicy to i libacje urządzają i kloakę sobie robią

– mówi pani Maria Stefańczyk, emerytka z ul. Sienkiewicza.

Co łaska rezydentom

-Często tu przyjeżdżam i zostawiam auto na parkingu przed stacją benzynową, żeby załatwić urzędowe sprawy. I często wyłaniają się z tych zarośli panowie, którzy chcą „co łaska” za popilnowanie samochodu. Wolę zapłacić, niż żeby mi auto porysowali, albo opony przebili. Na stacji pewnie są jakieś kamery, ale co z tego. Wiadomo, iż taki żul jak go choćby złapią, to i tak mi nie zapłaci za szkody

– opowiada podłódzki przedsiębiorca, zagadnięty przez nas na placu.

Na to samo skarży się inny kierowca na parkingu przed Orlenem.

-Nie dość, iż miasto zdziera z kierowców za parkowanie w centrum, to jeszcze haracze tym „rezydentom” musimy płacić. Gdyby w tych pawilonach faktycznie była prowadzona jakaś działalność i kręciliby się tu ludzie, to pewnie meneli by odstraszyło. A tak, mogą się tu zaszyć i nikt im nie przeszkadza

– sugeruje nasz kolejny rozmówca.

https://tulodz.pl/wiadomosci-lodz/smierdzi-w-podcieniach-lodzkich-kamienic-w-centrum-kwiatki-nie-pomoga/Z2KSpQwxvBr24ORRkMfb

Projekt rozwojowy

Nie bez powodu wspomnieliśmy wcześniej, iż budowa skweru tylko „dotąd” kosztowała prawie 7 mln zł. Według zapowiedzi z Urzędu Miasta Łodzi, projekt miałby być bowiem jeszcze rozwijany z czasem o kolejne elementy nawiązujące do świata fantasy rodem z literackiej sagi Andrzeja Sapkowskiego.

Nie było chyba jednak w planach magistratu, by cokolwiek mieszkańców zrażało do wizyt czy wypoczynku na skwerze, a raczej przyciągało łodzian i przyjezdnych.

Teren pilnie strzeżony?

Zapytaliśmy więc władze miasta, dlaczego pawilony na Skwerze Wiedźmina wciąż stoją puste i czy zamierzają jakoś pilniej zaopiekować się tym miejscem, skoro wydało na jego urządzenie tak pokaźną kwotę. Zapytaliśmy również, czy Straż Miejska należycie pilnuje tego terenu.

„W chwili obecnej trwa procedura uregulowania stanu prawnego budynków, po jej zakończeniu Zarząd Lokali Miejskich przystąpi do procedury wynajmowania lokali użytkowych.”

– odpisał na rzecznik UMŁ, odpowiadając na pierwsze z pytań.

W kwestii ładu i porządku, jaki panuje na Skwerze Wiedźmina UMŁ również odpowiedziało.

„W tym roku (od 1 stycznia do 26 września) podjętych zostało na tym terenie 16 interwencji Straży Miejskiej dotyczących zakłócania ładu i porządku przez osoby spożywające alkohol lub/i w kryzysie bezdomności. Ponadto od 26 września teren ten został objęty doraźnym nadzorem przez funkcjonariuszy Straży Miejskiej w Łodzi z Oddziału Dzielnicowego Śródmieście na prośbę mieszkańców Wspólnoty.” – czytamy w piśmie z magistratu.

Skwer przez cały czas bez zarządcy?

Trudno się chyba dziwić, iż odpowiedź UMŁ dotycząca zagospodarowania nowo wybudowanych za pokaźne środki obiektów na placu Komuny Paryskiej wydała się nam zbyt enigmatyczna. Poprosiliśmy więc o bardziej wyczerpujące wyjaśnienia, na czym polega owa „procedura uregulowania stanu prawnego budynków”.

„Procedura uregulowania stanu prawnego budynków na Placu Komuny Paryskiej jest procesem złożonym, ponieważ przestrzeń ta znajduje się w zarządzie kilku różnych miejskich jednostek – m.in. Zarządu Dróg i Transportu, Zarządu Inwestycji Miejskich, Zarządu Lokali Miejskich, a kwestie związane z toaletą publiczną pozostają w kompetencji Zarządu Zieleni Miejskiej. Celem procedury jest uporządkowanie i jednoznaczne określenie własności oraz sposobu zarządzania poszczególnymi obiektami. Proces ten zależy od skompletowania dokumentacji i uzgodnień pomiędzy jednostkami, dlatego ma charakter etapowy. Miasto prowadzi działania w tym zakresie i dąży do możliwie szybkiego zakończenia procedury.” – wyjaśnia nam w odpowiedzi rzecznik UMŁ.

Pawilony czekają na właściciela i najemców

Przy okazji chcieliśmy się dowiedzieć w UMŁ, czy nie zmieniły się plany, co do przyszłego wykorzystania owych pawilonów na skwerze.

„Pierwotne przeznaczenie pawilonów, obejmujące m.in. funkcję toalety publicznej i punktu informacji turystycznej, pozostaje aktualne. Miasto cały czas analizuje, jak najlepiej zagospodarować tę przestrzeń, tak by służyła mieszkańcom Łodzi, jak i odwiedzającym miasto turystom. Rozważane są różne rozwiązania, które podkreślą atrakcyjność tej lokalizacji.”

- odpisał UMŁ.

A czy znaleźli się już jacyś przedsiębiorcy zainteresowani lokalami na skwerze?

„Kwestia działalności gospodarczej w pawilonach będzie rozpatrywana po zakończeniu procedury regulacyjnej i jednoznacznym określeniu statusu własnościowego budynków. Na tym etapie priorytetem jest uporządkowanie kwestii formalnych, które umożliwią dalsze decyzje dotyczące sposobu użytkowania obiektów.”

– odpowiada magistrat.

Co z ruderą na placu?

Mieszkańcy Śródmieścia skarżą się również na nienależyte zabezpieczenie terenu wokół zawalonego budynku przy placu Komuny Paryskiej od Sienkiewicza, który przyciąga niepowałane osoby. Czy UMŁ podejmował lub zamierza podejmować jakieś kroki w odniesieniu do tej nieruchomości?

„Zawalony budynek od strony ul. Sienkiewicza jest własnością prywatną. Miasto nie ma bezpośredniego wpływu na działania właściciela nieruchomości, jednak monitoruje sytuację w zakresie bezpieczeństwa przestrzeni publicznej i podejmuje interwencje, jeżeli zachodzi taka potrzeba.”

– przekonuje magistrat.

Chłodnym okiem od autora:

Podsumujmy więc informacje dotyczące sztandarowego skweru w centrum, jakie płyną z łódzkiego urzędu miasta. Otóż wynika z nich, iż urzędnikom przez rok nie udało się jeszcze choćby uregulować kwestii zarządcy obiektów posadowionych na skwerze za publiczne pieniądze. Pomimo tego, iż chodzi o rozstrzygnięcie kompetencji w ramach jednostek podległych tym samym władzom miasta. W tym kontekście perspektywa zasiedlenia pawilonów wydawać się musi nader odległa.

Niepokój musi również budzić fakt, iż najpierw sfinansowano ową nader kosztowną inwestycję, a dopiero po fakcie inwestor zastanawia się „jak najlepiej zagospodarować tę przestrzeń”.

Trzeci zaś niepokojący wniosek, jaki się nasuwa jest taki, iż im dłużej ów proces decyzyjny będzie trwał, tym szybciej owa zielona wyspa za 7 milionów zyskiwać będzie złą sławę i tym trudniej znaleźć będzie tak najemców pawilonów, jak chętnych, którzy zechcą się na Skwer Wiedźmina zapuszczać.

https://tulodz.pl/wiadomosci-lodz/nowe-oswietlenie-na-stadionie-widzewa-sky-bar-w-atlas-arenie-holding-lodz-rusza-z-inwestycjami/GJ4GP59OtGjAPuprXPvD
Idź do oryginalnego materiału