W ostatni weekend użytkownicy PlayStation Network mogli się nieźle wkurzyć, ponieważ od piątku do soboty, w przybliżeniu przez 24 godziny, nie było połączenia z platformą. Ostatecznie w sobotnią noc wszystko wróciło do normy i gracze mogli znów cieszyć się swoimi grami. Za całą sprawę Sony przeprosiło i dało małą, a choćby bardzo małą, rekompensatę.
5 dni abonamentu PlayStation Plus za darmo!
Podczas awarii, użytkownicy nie mogli zalogować się na swoje konto, zrobić zakupów w PS Store, a także skorzystać z trybów sieciowych w grach. Takie sytuacje pokazują, jak wyłącznie cyfrowa dystrybucja może skutecznie popsuć zabawę. Pomimo wersji PS5 z odtwarzaczem płyt coraz mniej wydawców decyduje się na nośniki gier i przez takie sytuacje wiele osób się frustruje.

Na profilu AskPlayStation w serwisie X pojawił się krótki komunikat, w którym Sony przeprosiło graczy za problemy związane z brakiem dostępu do platformy przez 24 godziny. Dodatkowo poinformowano, iż wszyscy aktywni abonenci PS Plus mogą liczyć na dodatkowe 5 dni subskrypcji gratis. Jednak takie działanie tylko zezłościło większość użytkowników. Według mnie największą wadą tej sytuacji jest fakt, iż bonus trafił wyłącznie do tych, którzy opłacają usługę, mimo iż wszyscy na tej sytuacji stracili. Niektórzy niezadowoleni piszą o rekompensacie w postaci tytułu dla wszystkich, ale to byłaby też przesada. Drugą istotną wadą, jest brak informacji ze strony Sony na temat powodu tej awarii. Gracze wytykają brak aktualizacji swoich konsol, czując, iż sytuacja może się powtórzyć i nie można ich za to winić.
Większość konsolowych graczy jest niezadowolona, ale ze szczególną wściekłością podchodzą do tej całej sytuacji fani Call of Duty, którzy przegapili wydarzenia z podwójnymi punktami doświadczenia dla Call of Duty: Warzone i Call of Duty: Black Ops 6, odbywające się w zeszły weekend. Niestety w tym przypadku Sony nie ponosi odpowiedzialności za wypłatę odszkodowania, ponieważ ostateczna decyzja należy do Activision Blizzard, u którego nie było żadnej awarii.