Sonic X Shadow Generations: Paczka z filmu Sonic 3: Szybki jak błyskawica – recenzja (PS5). Dużo słów, mało treści

5 godzin temu

Ja wiem, iż tytuł tej recenzji jawi się mocno abstrakcyjnie, ale przyrzekam, iż to coś więcej, aniżeli tylko pakiet bonusów, związanych z nadchodzącym filmem. Wprawdzie kilka więcej, ale jednak! Drugą sprawą, wymagającą dodatkowego zaznaczenia, jest fakt, iż dodatek ten dostępny był już w momencie premiery i wspomniałem o nim co nieco, pisząc o Sonic X Shadow Generations. Skąd ten tekst? Cóż… Paczka z filmu Sonic 3: Szybki jak błyskawica to dziwne rozszerzenie, którego najbardziej interesująca zawartość pojawiła się dopiero teraz.

Spis Treści

  • Bonusy
  • Tokio
  • Podsumowanie


Kup Sonic X Shadow Generations (PS5)

Ale to już było…

Zanim jednak do tego przejdziemy, podsumujmy sobie pokrótce, co już mamy. Otóż niezbyt wiele, tak naprawdę. Przede wszystkim znajdziemy tu cyfrowy artbook i ścieżkę dźwiękową, co dla fanów Sonica powinno być miłym bonusem. Tym okaże się zresztą zestaw punktów umiejętności w grze, kilka nowych kawałków do odpalenia w trakcie zabawy oraz specjalna skórka dla Shadowa w Shadow Generations, czyli mroczny Terios, nawiązująca do nadchodzącego filmu. Wszystko to, choć miłe, stanowi jednak gratkę chyba tylko na najbardziej oddanych fanów niebieskiego jeż. Zresztą, to już było, więc przejdźmy do nowości, która potencjalnie może zainteresować graczy łaknących nowych poziomów.

Terios to postać znana głównie z ROM Hacków.

Z wizytą w Tokio

Mowa oczywiście o Tokyo – zupełnie nowym poziomie, stworzonym w ramach akcji promocyjnej filmu „Sonic 3: Szybki jak błyskawica”, co zresztą nie powinno nikogo dziwić po przeczytaniu tytułu tego dodatku. Okazuje się jednak, iż twórcy poszli po linii najmniejszego oporu, wypluwając na rynek wprawdzie całkiem widowiskową, ale zaledwie trzyminutową, składającą się wyłącznie z jednego aktu przygodę. Fakt, jest to fabularyzowane, a w Shadowa na potrzeby tego etapu wcielił się Keanu Reeves, ale co z tego, o ile ani nie ma tu sensownej narracji, ani wspomniany aktor linii dialogowych do zagrania miał zaledwie kilka?

Jasne, za cenę 26,99 zł nie ma co spodziewać się cudów, ale mimo wszystko miło byłoby, gdyby nasza wizyta w Tokio nie sprowadzała się tylko do jednorazowego przebiegnięcia poziomu i ewentualnego zaliczenia całych dwóch opcjonalnych wyzwań. Ot, dorzucenie drugiego aktu pozwoliłoby cokolwiek z tego wycisnąć i dorzucić choćby jakąś walkę z bossem, której tu kompletnie brakuje. Na osłodę niby możemy pozbierać sobie rozsiane po mapie plakaty, by obejrzeć je później w galerii, ale wciąż cukru mocno tu poskąpiono.


Dużo słów, mało treści

Pewnie, Pakiet z filmu Sonic 3: Szybki jak błyskawica to nic innego, jak prosta akcja marketingowa, mająca za zadanie zwiększenie świadomości nadchodzącej premiery kolejnej części filmowej trylogii, a przy okazji wyciągnięcie od fanów odrobiny pieniędzy w zamian za nieco dodatkowej zawartości. Nie zmienia to jednak faktu, iż można to było zrobić z klasą i faktycznie zaoferować graczom coś sensownego. Tymczasem tutaj cała zabawa zamyka się w kilkunastu minutach, pozostawiając nas jedynie z wyrzutami sumienia, iż daliśmy się wyciućkać.

Przeczytaj także

Sonic X Shadow Generations – recenzja (PS5). Wyjście z cienia niebieskiego jeża


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), Bluesky, naszym Discordzie, Redditcie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!

Za dostarczenie gry do recenzji dziękujemy firmie Cenega.
Udostępnienie kodu w żaden sposób nie wpłynęło na wydźwięk powyższej recenzji.
Kup Sonic X Shadow Generations (PS5)


LUB


Idź do oryginalnego materiału