W trakcie niedawnego wydarzenia Warhammer Skulls 2025 ogłoszono sporo nowości i aktualizacji do już istniejących gier z uniwersum W40K i nie tylko. Tak zatem zapowiedziano tryb hordy do Space Marine 2, nową klasę Arbites do Darktide, czy też remaster wydanej w 2011 roku Warhammer 40,000: Space Marine – Master Crafted Edition. I ta ostatnia pozycja, choć na papierze zapowiadała się ciekawie, nie spotkała się z najlepszym przyjęciem fanów.
Fani są niezadowoleni z Master Crafted Edition
Zapowiedź odświeżenia kultowej już gry była dla mnie jednym z najciekawszych punktów tegorocznego wydarzenia. Okazuje się jednak, iż remaster wydaje się nieco zbyt ubogi jak na oczekiwania graczy. Nowe wydanie gry zawiera przede wszystkim odświeżoną grafikę, a także drobne poprawki do rozgrywki czy interfejsu. Duże nadzieje z Master Crafted Edition wiązałem też względem rozgrywki sieciowej, gdyż był potencjał, iż w nowej produkcji znajdzie się więcej chętnych, niż w leciwym już oryginale. Wielu graczy uważa jednak, iż przy tak względnie niewielkich zmianach cena gry jest stanowczo za wysoka. 40 dolarów, czy też 169 złotych za głównie poprawioną jakość grafiki to rzeczywiście dość dużo.
Miałem okazję spędzić w grze kilka godzin na konsoli i faktycznie w dużym uproszczeniu to ta sama gra, tylko z lepszymi teksturami. Rzecz w tym, iż na Xboksie gra dostępna jest w ramach abonamentu Game Pass. W przypadku graczy pecetowych trzeba już za nią zapłacić i wygląda na to, iż nie znalazło się wielu chętnych. Gra dostępna jest na Steamie już niemal miesiąc, a na jej stronie znajdziemy zaledwie 100 recenzji, większość z nich jest negatywna. Dodatkowo, w grze w szczytowym momencie można było znaleźć zaledwie 120 graczy. W ciągu ostatnich 24 godzin było na raz zalogowanych 19 graczy. Dla porównania Space Marine: Anniversary Edition, czyli poprzednia wersja, na Steamie miała ich ponad 200. Jest to zwyczajnie żenujące dla Master Crafted Edition.
Kontrola szkód w Space Marine
Niezadowolenie graczy nie umknęło uwadze wydawcy. W niedawnej wiadomości zapowiedziano kilka istotnych kwestii, w tym liczne poprawki do samej gry. Zaoferowano też graczom możliwość wydłużonego zwrotu gry – choćby jeżeli przekroczyli regulaminowe 2h rozgrywki. Do 10 lipca każdy, kto zakupił Master Crafted Edition może ją zwrócić bez dodatkowych przeszkód. Zauważono też najwyraźniej uwagi, iż gra jest za droga. Ogłoszono, iż posiadacze Anniversary Edition mogą do 10 lipca kupić remaster za połowę ceny. jeżeli jednak zdążyli już ją kupić, będą musieli ją zwrócić i ponownie kupić. Czy tytuł jest warty 85 złotych? Wydaje mi się, iż tak. Obawiam się jednak, iż to może mimo wszystko być za mało, aby gracze dali się udobruchać.
Porażka premiery remastera Space Marine zaskakuje, biorąc pod uwagę popularność, jaką cieszył się zeszłoroczny sequel. Z drugiej strony to może i dobrze, iż gracze potrafią zaprotestować w przypadku bardziej nachalnych skoków na kasę. Myślę, iż odbiór gry byłby też zupełnie inny, gdyby zniżka dla posiadaczy Anniversary Edition byłaby obecna od dnia premiery. Czas pokaże, czy Space Marine – Master Crafted Edition dalej pozostanie poza kręgiem zainteresowania graczy.
Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), Bluesky, naszym Discordzie, Redditcie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!