
Drugi sezon “The Last of Us” odbił się bardzo szerokim echem. Kontynuacja adaptacji gry video nie została przyjęta tak ciepło, jak miało to miejsce w przypadku pierwszego sezonu.
Fani przede wszystkim krytykowali odstępstwa od gry, która stanowi pierwowzór tej historii. O ile początek sezonu zwiastował nam niesamowite widowisko, to im dalej w las tym było słabiej.
Twórcom nie udało się utrzymać wysokiego poziomu przez cały sezon, tak jak miało to miejsce w pierwszym sezonie “The Last of Us”. W pierwszym sezonie odstępstwa od gry były wplecione bardzo dobrze i rozwijały historię. Tym razem się to nie udało.
Przed produkcją kolejnego, trzeciego sezonu czekają nas jednak spore zmiany, które mogą wpłynąć na rozwój serialu. Twórca gry zrezygnował ze współpracy przy tworzeniu serialu.
Neil Druckmann rezygnuje
Naughty Dog, czyli studio odpowiedzialne za stworzenie gry “The Last of Us” opublikowało na swoim Instagramie komunikat w sprawie dalszego udziału Neila Druckmanna przy tworzeniu serialu.
Druckmann, który był jednym z twórców gry poinformował, iż rezygnuje z dalszej współpracy przy serialu. Jest to spowodowane produkcją kolejnych gier przez Naughty Dog.
W efekcie Druckmann zdecydował, iż w całości musi poświęcić się pracy przy tworzeniu “Intergalactic: The Heretic Prophet”, czyli nowej gry od studia Naughty Dog.
Oznacza to, iż twórca nie będzie miał czasu, aby równocześnie brać udział w procesie produkcji kolejnych sezonów serialu. Jak ta zmiana wpłynie na serial? Tego dowiemy się w 3. sezonie. Prace nad kolejną odsłoną jeszcze nie wystartowały, a to oznacza, iż cały sezon będzie tworzony bez udziału Druckmanna.