Sprzedawcy w całym kraju nie wytrzymują. Napój i lody Wojanka znikają szybciej niż chleb przed świętami

5 godzin temu

W sklepach spożywczych w całej Polsce coraz częściej można zobaczyć wywieszone kartki z treścią: „Wojana brak!”. Taka informacja pojawiła się również w jednym z warszawskich punktów, gdzie – jak dowiedziała się redakcja Warszawa w Pigułce – sprzedawczyni usłyszała te same pytania kilkadziesiąt razy w ciągu jednej zmiany.

Fot. Warszawa w Pigułce

Sprzedawcy są zmęczeni. Zaczęli reagować

Napój Wojanka, sygnowany przez popularnego youtubera, błyskawicznie stał się sprzedażowym hitem. Gdy tylko pojawia się dostawa, produkt znika z półek w ciągu kilku minut. Sytuacja zaczęła się powtarzać także w przypadku nowości – lodów Wojanka. W wielu placówkach lodówki stoją puste, a dzieci i młodzież codziennie pytają, czy to już „ten dzień”, kiedy będą dostępne.

Właściciele sklepów i pracownicy nie kryją irytacji. — Nie jesteśmy w stanie już odpowiadać. Co druga osoba wchodzi i pyta o Wojanka. W końcu powiesiliśmy kartkę, żeby oszczędzić sobie tłumaczenia — mówi jedna z warszawskich sprzedawczyń.

Nowa fala szaleństwa po Ekipie. Teraz czas na Wojanka

Fenomen produktów Wojanka przypomina to, co działo się wcześniej z lodami Ekipy. Tym razem jednak chodzi o youtubera znanego głównie z treści gamingowych, który zdecydował się stworzyć własną linię napojów, a teraz także lodów.

Ich popularność rośnie dzięki dynamicznej promocji w internecie. TikTok, YouTube i Instagram pełne są recenzji i testów smakowych, nagrywanych zarówno przez influencerów, jak i młodszych fanów. Przed sklepami ustawiały się choćby kolejki, a dzieci proszą rodziców, by codziennie „zajrzeć do Żabki”, bo może „wreszcie będą”.

Lodówki puste, kartki wiszą, a zapotrzebowanie wciąż rośnie

W Ostrołęce, Warszawie, Łodzi i wielu mniejszych miejscowościach sytuacja wygląda identycznie: brak towaru, lawina pytań i zmęczeni sprzedawcy. Niektóre sklepy próbują zamawiać większe dostawy, ale hurtownie także zgłaszają braki.

Na ten moment nic nie wskazuje na to, by szaleństwo miało się gwałtownie skończyć. Wręcz przeciwnie – kolejne vlogi i relacje tylko podkręcają zainteresowanie.

Co to oznacza dla czytelnika?

Jeśli jeszcze nie próbowałeś napoju lub lodów Wojanka, może się okazać, iż łatwiej je znaleźć… w internecie niż w sklepie. Sprzedawcy apelują o cierpliwość – towar znikający w kilka godzin to wyzwanie także dla nich.

Idź do oryginalnego materiału