Kupienie konsoli Steam Deck za około osiem tysięcy złotych nie brzmi jak najlepszy pomysł, prawda? Mimo wszystko ktoś wydał tyle pieniędzy i ma to mnóstwo sensu. Mowa bowiem o niezwykle rzadkim prototypie dobrze znanego sprzętu. Produkt wystawiony na aukcję znacząco różni się od tego, co finalnie trafiło na sklepowe półki. Inwestycja może więc z czasem się zwrócić, niektórzy użytkownicy już teraz skłonni są odkupić testową odsłonę handhelda.
Steam Deck w prototypowej wersji – kto by go nie chciał?
Na łamach bieżącego roku informowaliśmy już Was o skrajnie nietypowych aukcjach. Amerykańscy konsumenci w styczniu zaczęli wystawiać swoje telefony za niebotyczne sumy. Wydarzenie miało oczywiście związek z nieustannie odwlekanym planem zablokowania platformy TikTok – wtedy faktycznie doszło do tymczasowego bana, ale gwałtownie go cofnięto.
- Sprawdź także: Ludzie oszaleli. Sprzedają za krocie iPhone’y z tą aplikacją
Teraz przyszedł czas na nieco inną historię. Jeden z użytkowników platformy Reddit podzielił się grafikami prezentującymi zaskakującą ofertę na portalu aukcyjnym eBay. Jak możecie zobaczyć na poniższych grafikach, ktoś wystawił wersję prototypową konsoli Steam Deck. To bardzo rzadki sprzęt, wyprodukowano jedynie kilkadziesiąt egzemplarzy – dlatego też wraz z upływem czasu urządzenie prawdopodobnie będzie zyskiwać na wartości.

Początkowo sprzedający zażądał 2999 dolarów (11 tysięcy złotych), ale finalnie udało się kupić handhelda za 2000 dolarów (7,6 tysiąca złotych). Zwycięzca aukcji bez wątpienia należy do niezwykle szczęśliwych, ale przeciętni internauci także mają sporo powodów do radości. Doczekaliśmy się bowiem publikacji wysokiej jakości zdjęć praktycznie każdego aspektu konsoli. To praktycznie identyczny sprzęt, którego grafiki trafiły do sieci w 2022 roku. Trzeba przyznać, iż prototyp znacząco odbiega od finalnej wersji.

Zmian względem finalnej wersji jest mnóstwo
Zmieniono kolory, usprawniono przyciski oraz popracowano nad ogólną jakością wykonania. Przeprojektowano też panele dotykowe, a także szereg innych elementów. Sprzedana konsola nie zawiera jednak prawego drążka analogowego, ale poza tym jest kompletna. Uwagę zwraca także emblemat znajdujący się z tyłu obudowy. Wskazuje on na numer wyprodukowanego egzemplarza, zawiera przy okazji dwa ostrzeżenia.


Jedno z nich wskazuje na… zakaz odsprzedaży sprzętu. Najwidoczniej właściciel prototypu zbytnio się tym nie przejął, trudno jednak sobie wyobrazić, by Valve kilka lat po premierze ścigało nie do końca uczciwego konsumenta – zwłaszcza iż wygląd testowej wersji konsoli swego czasu już wyciekł do sieci.
- Przeczytaj również: Steam Deck z wydajniejszą baterią. Nadchodzi ważna aktualizacja
Kto wie, być może nabywca jest kimś znanym w technologicznej branży? jeżeli tak, to prawdopodobnie niedługo dojdzie do opublikowania filmu prezentującego wnętrze prototypu. Fani konsoli Steam Deck bez wątpienia byliby zachwyceni takim materiałem. Istnieje też szansa, iż niedługo handheld raz jeszcze trafi na aukcję.
Źródło: Reddit (u/Gary_the_mememachine) / Zdjęcie otwierające: instalki.pl (Wojtek Błachno)