Jakiś czas temu zespół CD Projekt RED dał do pieca wszystkim graczom, przedstawiając demo wizji nowego Wiedźmina 4. Współpracowali przy tym nie z Nvidia, z którą mają już i tak sztamę, ale z Epic Games. To nawiązanie do nowej technologii Unreal Engine 5.6, która jest tak piękna i prosta w implementacji, iż to, co wszyscy widzieli na filmie, będzie możliwe do ogrania na konsoli PlayStation 5. Jednak co z innymi, ważnymi szczegółami? Alex Battaglia z kanału na YouTube Digital Foundry miał okazję spotkać się w Polsce ze studiem i omówić, jakie prace mają przed sobą w związku z pełną wersją gry.
Alex Battaglia z Digital Foundry spotkał się z przedstawicielami CD Projekt RED, a także Epic w celu omówienia tego, co znalazło się w demie
Jak już wcześniej wspomniałem, widowiskowe demo z uniwersum Wiedźmina 4 zostało odpalone na sprzęcie PlayStation 5. Dodatkowo twórcy chwalą się, iż będzie to otwarty świat ze sprzętowym śledzeniem promieni, jednocześnie działający z szybkością 60 klatek na sekundę. Przypominam, iż nie jest to już taka świeża konsola i coraz głośniej mówi się o nowej, także samo to świadczy o ambicji studia.
Czytaj też: Coraz więcej graczy PlayStation Plus wybiera usługę Extra i Premium
W trakcie wywiadu, Charles Tremblay, wiceprezes ds. technologii w CD Projekt RED, ujawnił kluczową zmianę w podejściu do tworzenia gier. Tym razem studio postawiło na rozwój skoncentrowany na konsolach, a ma to pomóc w realizacji ambitnego celu, jakim jest stworzenie z wyżej wymienionymi czynnikami na PlayStation 5. Tremblay podkreślił, iż takie podejście będzie znacznie łatwiejsze niż skalowanie gry w dół, co było wyzwaniem w ich poprzednich projektach. Myślę, iż mógł mieć tu na myśli Cyberpunka 2077, który w moim przypadku na PC nie był zły to tym ogrywającym na konsoli PlayStation 4, współczułem.
Czytaj też: Rewolucja w układach AI firmy AMD
Kiedy rozpoczynaliśmy tę współpracę, mieliśmy super wysokie ambicje związane z tym projektem. Zawsze robimy gry na PC i wtedy napieramy, a potem próbujemy skalować w dół, ale mieliśmy tak wiele problemów w przeszłości, iż tym razem spróbowaliśmy pomyśleć: “ok, tym razem naprawdę chcemy skupić się bardziej na rozwoju od podstaw na konsole”. Następnie pracowaliśmy z Unreal Engine i zobaczyliśmy wyzwanie, jakim jest zrealizowanie ambicji, aby osiągnąć to, czego chcemy: 60 klatek na sekundę na PS5. Wiedzieliśmy, iż będzie to wymagało pracy. Dlatego zaczęliśmy rozmawiać, aby ustalić, co należy zrobić z technologią, i zdecydowaliśmy, iż musimy opracować wszystkie te elementy. Trudno powiedzieć, dokąd zmierzamy, ale w tej chwili naprawdę chcieliśmy skupić się na tym, co to znaczy zrealizować tę ambicję na konsoli. Naprawdę chcieliśmy celować w 60 klatek na sekundę i nie wracać do 30 klatek na sekundę. Na tym etapie doskonale zdajemy sobie sprawę, iż wciąż mamy przed sobą mnóstwo pracy. To jest demo technologiczne, nie zaimplementowano jeszcze całej pętli rozgrywki, nie ma walki, wiele rzeczy nie działa, ale mimo to ambicja jest jasno określona, więc to jest cel, do którego dążymy w przypadku Wiedźmina 4. Zbyt wcześnie, by powiedzieć, czy nam się to uda, ale będziemy pracować tak ciężko, jak tylko możemy, żeby to osiągnąć – powiedział Charles TremblayCzytaj też: Microsoft z nową funkcją Copilot Vision, ale nie dla Europy
Choć PlayStation 5 radzi sobie lepiej niż inne platformy obecnej generacji, a nie jest wcale taki młody, to prawdziwe wyzwanie dla CD Projekt RED stanowi optymalizacja Wiedźmina 4 pod kątem Xbox Series S. Wiceprezes ds. technologii otwarcie przyznał, iż praca nad tą wersją jeszcze się nie rozpoczęła, a osiągnięcie 60 klatek na sekundę na Xbox Series S będzie „niezwykle trudne”. Oczywistym jest jednak, iż muszą temu sprostać, ponieważ nikt z konsol przy premierze nie może być poszkodowany tak jak było przy premierze gry o cyber ostrej akcji.
Żałuję, iż nie wykonaliśmy jeszcze dużo pracy w tym zakresie, ale nie zrobiliśmy tego, więc jest to coś, co z pewnością będzie następne na naszym radarze. Powiem, iż 60 FPS będzie zdecydowanie niezwykle wymagające na Xbox Series S. Powiedzmy, iż to jest coś, co musimy rozgryźć. – Charles TremblayCD Projekt RED wydaje się uczyć na błędach z poprzednich projektów, przyjmując zasadę „prędkość karawany jest tak szybka jak najwolniejszy jej wóz”. To mądre posunięcie, mające zapewnić, iż ich nowa gra z serii Wiedźmin, spodziewana w latach 2027-2028, będzie działać płynnie na wszystkich platformach. Co więcej, podczas wywiadu wspomniano o kluczowej zmianie technologicznej: Epic Games uważa, iż programowy Lumen (do ray tracingu) jest już przestarzały z powodu swoich ograniczeń, dlatego w demie Wiedźmina 4 zaimplementowano już sprzętowy RT Lumen. CD Projekt RED potwierdził również, iż gra będzie skalowana pod kątem komputerów z najwyższej półki, choć szczegóły dotyczące tego, jak to zostanie osiągnięte, pozostają na razie nieznane.