Techland naprawia błędy z „dwójki”. The Beast przypomina mi, za co pokochaliśmy Dying Lighta
5 godzin temu
Po czterech godzinach spędzonych z Dying Lightem: The Beast mogę śmiało powiedzieć, iż szykuje się przynajmniej solidna gra o zombie, ponieważ „Bestia” nie tylko czerpie ze swoich poprzedniczek wszystko, co najlepsze, ale i uczy się na ich błędach.