Pierwsze modele komputera Macintosh mają swoje lata i raczej są traktowane jako ciekawostka. Istnieją jednak osoby, które spędzają wolne godziny na realizacji projektów mających na celu tchnięcie nowego życia w te przestarzałe urządzenia. Do tego grona należy twórca internetowy spędzający kilka miesięcy na trójwymiarowym drukowaniu sprzętu i przygotowywaniu go tak, by był w pełni funkcjonalny. Sami przyznacie, iż brzmi to jak czyste szaleństwo.
Macintosh wydrukowany w 3D to wyższy poziom kreatywności
Ludzka kreatywność nie zna granic o czym regularnie Was informujemy. Realizowane przez społeczność przedsięwzięcia udowadniają, iż praktycznie wszystko jest możliwe – wystarczy odpowiednia wiedza, zasoby, czas oraz pasja. Tym razem chcielibyśmy przybliżyć Wam coś, co prawdopodobnie bardzo przypadnie do gustu fanom marki Apple oraz zwolenników retro komputerów. Co powiecie na klasycznego Macintosha wydrukowanego w 3D?
- Sprawdź również: iPhone 16 będzie pozbawiony ramek? To bardzo możliwe
Kevin Noki to projektant, który ostatnich kilka miesięcy poświęcił na realizację czegoś zadziwiającego. Mowa rzecz jasna o zbudowaniu od podstaw własnego Macintosha wyglądającego jak oryginalny sprzęt sprzed kilku dekad. Mężczyźnie udało się to głównie za sprawą wydrukowania w 3D obudowy oraz poszczególnych komponentów. Całość jest funkcjonalna i tak naprawdę trudno ją odróżnić od tego, co kiedyś wyszło spod rąk pracowników Apple.
Na poniższym materiale wideo możecie prześledzić cały proces budowy urządzenia. Klip trwa niemalże godzinę, więc koniecznie przygotujcie sobie coś do picia i jedzenia. Redakcja portalu Ars Technica przeanalizowała film bardzo dokładnie i policzyła aż 29 złożonych kroków, przez które musiał przejść Kevin – brzmi to niezwykle ambitnie, zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, iż każdy etap składał się z kilku pomniejszych. Najprzyjemniejszy był bez wątpienia początek całej podróży.
Rozpoczęła się ona od mierzenia każdego elementu komputera Macintosh Pro, by kopia była jak najbardziej wiarygodna. Potem przyszedł czas na wymodelowanie projektu w programie AutoDesk Fusion 360 i wydrukowanie go. Oczywiście całość składała się z wielu części, więc należało je złożyć ze sobą, następnie wypełnić wszystkie szczeliny i dopracować szczegóły w postaci szlifowania nierównych elementów i ich odpowiednio teksturowania. Gdy twórca miał to za sobą, trzeba było zabrać się za nieco bardziej skomplikowane zadania.
Projektant kupił 10-calowy ekran i odpowiednio go zmodyfikował, dzięki czemu zyskał intrygujące podświetlenie LED oraz możliwość ściemniania wyświetlacza przy pomocy specjalnego pokrętła. Konieczne okazało się zbudowanie wszystkich złączy, głośników, a choćby zaprojektowanie emulatora Mini vMac za pośrednictwem systemu Linux. Brzmi to wręcz abstrakcyjnie i czasochłonnie. Kevin poza tym ogromną wagę przyłożył do szczegółów.
Komputer działa tak, jak oryginalny sprzęt
Tak skonstruowany Macintosh jest bowiem w stanie obsługiwać 3,5-calowe dyski i kompatybilne klawiatury i myszy. Mówimy tak naprawdę o wiernej kopii klasycznego komputera, także jeżeli chodzi o jego rozmiar i teksturę. Realizacja przedsięwzięcia zajęła twórcy aż 40 tygodni, z czego sam druk trwał około 48 godzin.
- Przeczytaj również: Epic Games Store debiutuje na telefonach. Może tam się uda?
Takie projekty należy rzecz jasna traktować jako ciekawostkę i dowód na to, iż trudno znaleźć rzeczy niemożliwe do stworzenia. prawdopodobnie nie minie zbyt długo czasu zanim zobaczymy kolejne tego typu wyzwanie.
Źródło: Ars Technica, YouTube / Zdjęcie otwierające: YouTube