Rodzime studio przyzwyczaiło nas do gier, które nie tylko rzucają wyzwanie naszym umiejętnościom, ale przede wszystkim sumieniom. Od mrocznych ulic oblężonego miasta w This War of Mine, po lodowe piekło Frostpunka, ich produkcje zawsze stawiały na pierwszym miejscu trudne moralnie wybory. Kiedy więc usłyszałem o The Alters, grze o tworzeniu alternatywnych wersji samego siebie w celu przetrwania, wiedziałem, iż czeka mnie coś wyjątkowego. Nie spodziewałem się jednak, iż będzie to aż tak ambitna, inteligentna i poruszająca podróż w głąb ludzkiej natury. To istny gatunkowy koktajl Mołotowa, który na papierze nie ma prawa działać, a jednak w praktyce okazuje się jednym z lepszych i najbardziej oryginalnych doświadczeń, jakich dane mi było zaznać w tym roku.
Spis Treści
- Fabuła i założenia
- Rozgrywka
- Symulacja społeczna
- Zarządzanie bazą
- Technikalia
- Podsumowanie
Kup The Alters (PC)
Co by było, gdyby? – Fabuła i założenia
Wcielamy się w Jana Dolskiego, prostego pracownika budowlanego pracującego dla Ally Corp – jednej z tych dystopijnych, bezdusznych korporacji, które dla zysku poświęciłyby własnych pracowników. Po katastrofie statku na obcej planecie Jan zostaje jedynym ocalałym. Samotność gwałtownie ustępuje miejsca desperacji, gdy zdaje sobie sprawę, iż samodzielne zarządzanie ogromną, mobilną bazą jest zadaniem niemożliwym. Na szczęście planeta, na której się rozbił, jest bogata w unikalny surowiec o nazwie Rapidium, a jego pracodawcy z Ziemi mają już pewne rozwiązanie. I tutaj zaczyna się prawdziwa magia The Alters.
Dzięki komputerowi kwantowemu w bazie Jan może prześledzić drzewo swojego życia i zobaczyć, jak potoczyłyby się jego losy, gdyby w kluczowych momentach podjął inne decyzje. To jednak nie wszystko – dzięki mocy Rapidium może te alternatywne wersje samego siebie… powołać do życia. Tak powstają Alterowie: klony Jana, którym zaszczepiono wspomnienia i osobowości ukształtowane przez zupełnie inne ścieżki życiowe. Jest Jan Naukowiec, który poświęcił życie nauce, Jan Technik, zahartowany przez trudną przeszłość, a także wiele innych wersji, które musimy stworzyć, by przetrwać. To genialne w swojej prostocie założenie fabularne staje się fundamentem dla niezwykle głębokiej i zmuszającej do myślenia opowieści o tożsamości, żalu i konsekwencjach naszych wyborów.
Trzy filary przetrwania – Rozgrywka
The Alters to ambitna hybryda, której rozgrywka opiera się na trzech głównych filarach, które nieustannie się przenikają. Pierwszym z nich jest eksploracja. Ubrany w skafander Jan musi regularnie opuszczać bazę, by przemierzać surowy, obcy krajobraz w poszukiwaniu zasobów – metali, minerałów i substancji organicznych. W trybie trzecioosobowym pokonujemy przeszkody, wspinamy się na wysokie ściany i poszukujemy zaginionego ekwipunku oraz interesujących punktów. To właśnie podczas tych wypraw odkrywamy tajemnice planety i mierzymy się z niebezpiecznymi anomaliami przestrzennymi, które wymagają specjalistycznego sprzętu do ich neutralizacji.
Kolejnym filarem jest zarządzanie bazą, które fani poprzednich gier 11 bit studios z pewnością rozpoznają. Musimy dbać o stan techniczny modułów, rozbudowywać naszą mobilną fortecę o nowe pomieszczenia, takie jak sypialnie, siłownia czy infirmeria, a także przydzielać Alterów do konkretnych zadań: gotowania, wytwarzania przedmiotów, napraw czy wydobycia. Ostatnim, ale być może najważniejszym filarem, jest symulacja społeczna. Stworzenie Altera to dopiero początek. Każdy z nich to w pełni ukształtowana postać, z własnymi pragnieniami, lękami i opiniami, które nie zawsze będą zgodne z naszymi. Zarządzanie tą nietypową rodziną to klucz do sukcesu i serce całej gry.
Witajcie w rodzinie, Janie – Symulacja społeczna
To właśnie Alterowie sprawiają, iż produkcja 11 bit studios jest tak wyjątkowa. Każdy z nich jest fantastycznie napisaną, wielowymiarową postacią. Jan Technik jest zrzędliwy i zamknięty w sobie, ale pod tą skorupą kryje się wrażliwość i lojalność. Jan Naukowiec bywa arogancki i zdystansowany, ale w głębi duszy pragnie jedynie uznania dla swoich osiągnięć. Interakcje między nimi są realistyczne i często nieprzewidywalne. Musimy rozwiązywać ich spory, pomagać im w osobistych kryzysach i radzić sobie z faktem, iż ich całe życie, wspomnienia i uczucia są tak naprawdę wynikiem komputerowej symulacji, a oni sami zostali stworzeni jako żywe narzędzia do przetrwania.
Gra nie boi się stawiać trudnych pytań. Czy mamy prawo tworzyć świadome istoty tylko po to, by wykorzystać ich umiejętności? Jaką odpowiedzialność ponosimy za ich samopoczucie? The Alters w mistrzowski sposób buduje więź między graczem a klonami, by później bezlitośnie uderzyć w nas ciężkim dylematem moralnym. Każdy Alter ma swoją własną historię do odkrycia, a pomaganie im w jej „zakończeniu” nie tylko pogłębia naszą relację, ale także uczy głównego Jana „lekcji życia”, które wpływają na jego postrzeganie świata. To właśnie te momenty sprawiają, iż The Alters jest czymś więcej niż tylko grą – to poruszające studium człowieczeństwa.
Ucieczka przed świtem – Zarządzanie bazą
Wszystkie te elementy spaja nadrzędny cel: przetrwanie. Planeta, na której się znajdujemy, ma zabójcze słońce, a jego wschód oznacza dla nas natychmiastową śmierć od promieniowania. Nasza baza jest więc mobilna i musi być w ciągłym ruchu, by zawsze wyprzedzać linię świtu. To genialny mechanizm, który wprowadza do gry nieustanne poczucie presji i działa jak tykający zegar. Każdy dzień to walka z czasem. Musimy zebrać wystarczającą ilość zasobów organicznych, by zasilić silniki bazy i przesunąć ją w bezpieczne miejsce, zanim będzie za późno.
Dni mijają w zawrotnym tempie, zwłaszcza gdy sami pracujemy, co przyspiesza upływ czasu. najważniejsze staje się planowanie i efektywne delegowanie zadań Alterom. Czy poświęcić cenny czas na stworzenie zapasu baterii do skafandra, czy może lepiej skupić się na budowie nowego modułu, który poprawi nastroje załogi? Jakby tego było mało, gra regularnie rzuca nam pod nogi kłody w postaci katastrof – od burz magnetycznych uszkadzających bazę, po choroby, wypadki czy bunty wśród Alterów. To niezwykle stresujące, ale jednocześnie niesamowicie satysfakcjonujące, gdy nasz misterny plan zadziała i cudem uda nam się uciec przed nadciągającą zagładą.
Technikalia, czyli drzazgi w sercu
Nawet tak genialna produkcja nie jest jednak wolna od pewnych technicznych niedociągnięć. The Alters, prawdopodobnie przez swoją złożoność, potrafi czasem sprawić problemy. W trakcie całej rozgrywki gra tylko raz zamknęła się niespodziewanie. Zauważyłem też pewne niedoskonałości graficzne, głównie związane z nieprawidłowym wyświetlaniem cieni oraz rozmycia tła, jednak co ciekawe, większość z nich zniknęła po przywróceniu ustawień do wartości domyślnych i ponownym ich skonfigurowaniu. Mimo to, w grze wciąż zdarzają się drobniejsze usterki: czasem Alter zamrozi się w miejscu, Jan potrafi na chwilę utknąć na niewidzialnej krawędzi, a sterowanie nim podczas eksploracji bywa momentami nieco toporne.
To drobne, ale zauważalne potknięcia, które na szczęście nie psują ogólnego, fantastycznego wrażenia. Nie są to błędy, które uniemożliwiają grę, a raczej małe drzazgi, które na chwilę mogą wybić z rytmu. Jestem przekonany, iż 11 bit studios jest świadome tych niedoskonałości i zostaną one gwałtownie wyeliminowane w nadchodzących łatkach. Co najważniejsze, mimo tych drobnych technicznych niedociągnięć, ani na moment nie straciłem zapału do gry, co tylko świadczy o tym, jak magnetyzująca i wciągająca jest jej główna pętla rozgrywki.
Podsumowanie – Czy warto stworzyć własnego siebie?
The Alters to gra absolutnie fenomenalna. Mimo pewnych problemów technicznych, jest to najbardziej unikalna, inteligentna i poruszająca gra z gatunku survival-sim, w jaką kiedykolwiek grałem. 11 bit studios po raz kolejny udowodniło, iż jest mistrzem w tworzeniu gier, które zmuszają do refleksji i zostają z graczem na długo po napisach końcowych. To odważna i genialnie zrealizowana hybryda gatunkowa, która łączy wciągającą eksplorację, stresujące zarządzanie i jedną z najlepszych symulacji społecznych w historii gier wideo.
Każdy z Alterów to postać z krwi i kości, a dylematy związane z ich istnieniem nadają rozgrywce niesamowitej głębi. jeżeli szukacie gry, która jest czymś więcej niż tylko prostą rozrywką, która rzuci Wam wyzwanie i zmusi do myślenia, to The Alters jest pozycją obowiązkową. To prawdziwy triumf kreatywności, dzieło ambitne i satysfakcjonujące, które bez wahania mogę nazwać jedną z najlepszych gier tego roku. Nie wahajcie się – stwórzcie własnego Jana i sprawdźcie, co kryje się po drugiej stronie Waszych życiowych wyborów.
Frostpunk 2 – recenzja (PC). Sporo zmian, duże wyzwanie i mniej „osobisty” charakter
Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), Bluesky, naszym Discordzie, Redditcie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!
Za dostarczenie gry do recenzji dziękujemy firmie 11 bit studios.
Udostępnienie kodu w żaden sposób nie wpłynęło na wydźwięk powyższej recenzji.